poniedziałek, 29 września 2014

Tron: Nowostki techniczne

Nowostki, nowostki techniczne,
jak to je mama jednej z uczennic
z filmów dla młodzieży nazywa.
Nowostki, nowostki techniczne,
dziecko, dorosły, czy staruszek,
tak każdy ich na co dzień używa.
Im bliżej do przodu z technologią,
tym dalej z naszym rozwojem,
Im bliżej do przesuwania palcem
po ekranie komputera,
tam bliżej do niektórych zmysłów,
które się tak odbiera.
Małe dziecko przesuwające po ekranie klocki palcami,
nie umiejące złożyć z klocków domku w rzeczywistości.
Dorosły człowiek przesuwający po ekranie palcem,
bo zapomniał, że niektóre urządzenia, tak nie działały.
Podnoszenie rolet zaczyna być na pyknięcie palcami,
już nie pilot, już nie ręce, bo to wiąże się z kłopotami.
Krótszy czas,
krótsza moc
obliczeniowa, nie dajmy się zwariować,
by choć część tych rzeczy w nas zachować.
Pamiętajmy, jak zaczynaliśmy,  gdy prąd wyłączą magia cała znika,
a człowiek, gdy się nie rozwija w prostych dziedzinach to zamyka,
sobie drogę do przetrwania w tych najtrudniejszych chwilach,
tych momentach, gdy trudno szukać pomocy w mobile'ach.
(wrzesień 2014)



Po co nam proste nauki, po co lekcje polskiego, matematyki. Niejeden uczeń pyta i nauczyciel czasami wpada w gniew nie wiedząc, gdzie szukać konkretów. A konkrety są tak blisko. Już w filmie "Tron", co się wydaje śmieszne - rok 1982 pokazano, jak program może przejąć kontrolę nad użytkownikiem. Historia jest kontynuowana, w tym czym jest "Tron: Dziedzictwo"(2010). Pragnę, jednak nawiązać, że to tylko niektóre z filmów pozwalające się odnaleźć w tej tematyce. Na przykład można dołączyć między innymi film "Wojna światów" (2005), gdzie maszyny wymykają się spod kontroli. Filmów wymieniać, by wiele włącznie z "A.I. Sztuczna inteligencja"(2001) i inne. Niekoniecznie wtedy mowa o niszczeniu nas, ale niszczeniu się nawzajem. Tutaj nawiązanie akurat po trosze do "Avatar'a" (2009). Pokazanie, że mocniejszy na swój sposób potrafi zniszczyć piękno. Powstrzymujmy zniszczenia, mentalne, uczuciowe. Rozwijajmy talenty, choćby się okazało, że pochodzą ze średniowiecza. W najmniej oczekiwanych sytuacjach mogą się przydać. Te najprostsze czynności. Pomoc dziecku w nauce i nie trzeba szukać korepetytora. Sami się z nim też możemy poduczyć, przypomnieć coś sobie. Zamiast śledzić kolejny serial. Weźmy igłę do ręki, nie trzeba iść z każdą małą dziurką do krawcowej. Nawet, jeśli pierwsze nasze ściegi nie będą idealne. Ładniejsze przyjdą w trakcie. Znowu nie możesz znaleźć terminu, by spotkać się z człowiekiem; który pomoże Ci w malowaniu. Albo marudzisz, że jest za drogi - postaraj się zrobić to sam. Masz problem zaczepiłeś o coś? Masz scyzoryk, uwielbiasz łowić ryby; więc się z nim nie rozstajesz. Zobacz, jak przydatny jest w innych sytuacjach. Drobniejsze prace możesz spróbować wykonać sam. A przede wszystkim spróbować, by rozwinąć się. Enter w komputerze przydaje się do czasu, jednak bywa, że gdy siądzie elektronika. Tak, jak w filmie "Tron"(1982), są momenty, gdy dane programy umierają. Jesteśmy tacy podobni, w tym co robimy. Być może będzie się trzeba postarać napisać ręcznie i czytelnie list, by potem pójść na pocztę. Mail'a się zaś z jakiegoś powodu, bądź sms'a wysłać nie da. Wszystkie zasilania awaryjne działają do czasu i warto o tym pamiętać...

ps. O nowostkach technicznych i przyuczaniu się do nich tak dla konkretu mówi mama Belli ze "Zmierzchu" na podstawie serii książek Stephanie Meyer. Scena zekranizowana w I części serii filmów tej sagi. Polemizuje on jedynie z omawianym tematem, więc w opisie pozwoliłam sobie go nie rozwijać.

Ten post znalazłeś m.in. po słowie:
  • nowostki techniczne
  • Tron 2010
  • Tron Dziedzictwo 2010
  • filmy Tron

czwartek, 25 września 2014

Mecz siatkówki - Polska grała na żywo - wiersz na życzenie

Podobno czasem, by wygrać nie trzeba dużo żądać od siebie,
po prostu wytrwale ciężko pracować, tak, jak dotychczas;
nawet, gdy ktoś uważa, że trzeba coś dodać właśnie do Ciebie.
Piłka w grze, piłka skacze z rąk do  rąk do góry
niejeden wystrzeli i taka też znowu pod chmury,
jedno jest ważne, by nad siatką przeleciała,
a obstawianej drużynie wygraną tutaj dała.
I tak walczyli utrzymując formę sprzed roku,

wtorek, 23 września 2014

Most do Terabithi: Malowanie ścian

Weź pędzel do ręki, w każdym artysta tkwi,
pomaluj prawą ścianę, ja pomaluję drzwi,
zielony, czy niebieski ?
To zimne kolory,
a może czerwona barwa ?
Pomysł na stwory;
te co w ogniu wyginą
tworzonym przez Twą wyobraźnię,
te ogry, które przypłyną,
by zniszczyć zamek przez wyraźnie.
Weź pędzel do ręki, z grubym lub cienkim trzonkiem,
maluj po ścianie, po jej każdym fragmencie,
ej... nie mnie, jak robisz to w tym momencie,
nie bądź w tej grze do zbicia takim znów złym pionkiem.
Pomaluj na żółto, jak słońce się pali,
właśnie tym kolorem, w tej tu sali,
doda się światła, które okna tylko pogłębią płynnie,
bo przecież sama jasność, tak zagłębia się niewinnie.
Weź pędzel do ręki i namaluj teraz, co chcesz,
jednak pamiętaj to Twój pokój, teraz już wiesz.
(wrzesień 2014)
 

Wśród wątków strasznych, poważnych, smutnych, znalazł się też wesoły o malowaniu ścian. W miarę możliwości postaram się znaleźć je na facebook'u i udostępnić zdjęcia z innych w tej tematyce. "Most do Terabithi" akurat oglądałam i mnie zainspirował. O filmie "Mój biegun" przypomniałam sobie widząc w ogóle w tym pierwszym filmie ten wątek i postanowiłam to połączyć. Dlatego wiersz jest lekką karykaturą pierwszego i odrobiną drugiego filmu z wątku właśnie o malowaniu ścian. Tutaj pozdrowienia dla Rudej, bo jej bohaterka tak porównywana wyglądem do Magdaleny Walach, że myślę, iż ten fragment z "Mój biegun" przypadnie jej do gustu.
I ciekawostka dla fanek Peeta z "Igrzysk śmierci", jeśli nie wiecie to film z tytułu posta jest jednym z jego udziałem. "Mój biegun" to natomiast film z udziałem bohatera serialowej "Rodzinki.pl".

Ten post zawiera wątek m.in.:
malować pędzlem

poniedziałek, 22 września 2014

Przyjaciel do końca świata: Przytul

Czasem jest potrzebny taki ktoś,
kto otworzy okno, gdy płaczesz za nim,
siedząc na klatce schodowej,
Czasem jest potrzebny taki ktoś,
kto przytuli, choćby i uściskiem tanim,
gdy w głowie wody sodowej,
brak choć kropelki,
a taka mogłaby być motywująca,
by iść dalej, by iść dalej,
gdy nie widać światła od słońca.
Oparta o ramię,
o Twoje ramię zasypiam bezpiecznie,
oparta o ramię,
zamykam swoje oczy tak grzecznie.
Świat się może walić, mogą bić pioruny,
ja zasypiam tak bezpieczna,
wtulone w Twoje ramię, bo głowa opada,
wie, że przy takiej osobie włos nie spada,
z głowy od tak bez przyczyny.
A, gdy muzyka zagra z winylu w gramofonie,
wiesz, że może wstać, może przytulić,
i też poczujesz się, jak w bujanym fotelu,
w tym, którym czułaś się zawsze, że już tonie,
każda troska, każda chwila,
co nieraz potrafiła Ciebie tak rozczulić.
Czasem jest potrzebny taki ktoś,
kto zostanie z Tobą aż do końca,
przytuli tak mocno,
jak Ty przytulasz, właśnie teraz,
tul mocno, aż do wschodu słońca.
(wrzesień 2014)
 
Zdjęcie z filmu "Harry Potter i Insygnia Śmierci" i plakat z filmu "Przyjaciel do końca świata"


The Air That I Breathe - The Hollies leciała w tle, gdy pisałam wiersz. Przytulanie i winylowe płyty piękny wątek. Skojarzyłam sobie też, że sam wątek przytulania się dwojga przyjaciół był jeszcze gdzieś. Nie tylko tutaj w filmie "Przyjaciel do końca świata"(2012, Seeking a Friend for the End of the World) z Keirą Knightley i Steve Carell'em, ale też w "Harrym Potter'ze i Insygniach Śmierci"(2010, Harry Potter and the Deathly Hallows). Jest taki moment, gdy Harry prosi Hermionę do tańca, w tle leci "Nick Cave - O Children". Przyjaciel próbuje choć trochę uśmiechu wprowadzić w te chwile, w które najpewniej się przyda. Powyższe zdjęcie z Harry'ego nie należy do tego fragmentu filmu, ale ukazuje samych oboje bohaterów z wątku w tym stylu, który poruszam.

Inne: filmy, Harry Potter

piątek, 19 września 2014

Robin Williams

Czasem, tak jest w życiu,
że nie do końca się coś zrozumie,
a wierzy się, że to prawda,
bo zdaje się, iż człek pojąć umie.
I tak czasem na przykład imiona,
co brzmią tak samo,
można pomylić i zrozumieć inaczej,
niechaj, tu siła Perswazji skona,
do prawdy dość wprost, nie raczej.
Tak przyjęłam wiadomość, że go już nie ma,
wiedziałam, że wiersz będzie dobry bez dema.
Gdyż pisząc o będę się bawiła słowem,
jak on rozbawiał nas rolami,
pamiętny Robinson z "Jumanji",
choć w głębi roli mały chłopiec,
jak o tym wiemy pewnie sami.
Ojciec, który wciela się w rolę kobiety,
by do dzieci mieć dostęp bliższy,
to "Pani Doubtfire", która też ma zalety,
obojętnie, czy ma z tego wyższy,
bilans, jeśli chodzi o jego role,
w niejednej kreacji właśnie go wolę.
"Stowarzyszenie umarłych poetów" z 1989-tego,
czy "Hook", gdzie Piotrusia zagrał wesołego,
"Good Morning, Vietnam" film, czy "Dziewięć miesięcy",
jego wcieleń, kreacji, ról, jest niemal od tysięcy.
Taki występ w "Hamlecie", czy "Klatce dla ptaków",
aż po "Fubber'a" pełnego zielonych, a jakże znaków.
Trafiamy też na "Dzień ojca", czy "Buntownika z wyboru",
jak widać są też role, które są nie tylko dawką humoru.
Kolejno "Patch Adams", który dzieci leczy śmiechem,
bo czyż śmiać się, i nim leczyć może być grzechem.
Czasem to przecież depresja chorobę wzmaga,
a śmiech, czy zajęcie jej odejść pomaga.
"Między piekłem a niebem" jest dystans szeroki,
tak, jak pojęcie "Człowiek przyszłości",
to temat na swój sposób na prawdę jest głęboki.
"Bezsenność", czy "Czekając na cud",
albo "Noc w muzeum", olśnienie aktorskie,
renesans filmografii, tak bym ogólnie powiedziała,
czy jest osoba, która się z filmu z nim nie śmiała ?
Nawet takie ot "Stare wygi",
gdzie z John'em Travoltą,
na obozie urządzał wyścigi.
Wiele ról zapamiętam Williams'a w pamięci,
mam nadzieję, 
że ten czas, który tu ktoś tutaj poświęci,
czytając wiersz kawałek po kawałku,
stwierdzi, że warto było,
przypomnieć sobie o jego rolach,
by rozpocząć dzień od poniedziałku,
równie, jak dotąd miło.
(wrzesień 2014)
 

Robin Williams I o którego odejściu usłyszałam niemal, jak w "Perswazjach" kobieta. Przecież mamy Robbie'go Williams'a, który jest muzykiem. Ich imię i nazwisko, tak podobne, że słysząc je z ust pewnej osoby najpierw pomyślałam o tym pierwszym. Potem okazało się, że to komik i aktor Robin McLaurin Williams 21 lipca 1951, Chicago (Illinois, USA) - 11 sierpnia 2014 odszedł. I wiedząc, że nie mogę tu powymieniać wszystkich ról pozwalam sobie na ich choć tyle w wierszu o Robin'ie Williams'ie, którego będę pamiętać i tego jestem pewna.
Do ciekawostek mogę dodać, że Robin użyczył swojego głosu w "Happy Feet: Tupot małych stóp"(2006) dla Ramón (inaczej Lovelace, lub Cletus), czy w "Aladyn i Król Złodziei"(1996) dla Niebieskiego Dżin'a. Wśród zaś narracji z jego udziałem wymienia się filmy "A.I. - Sztuczna Inteligencję" z 2001 roku.
Dzień pisania powyższego wiersza nie był uzależniony od roli R. Williamsa w Stowarzyszeniu umarłych poetów, w którym podobno liryk nie jeden występuje. Lecz złożył się on z obejrzeniem przeze mnie "Mostu do Terabithi"(Bridge To Terabithia, 2007). Kiedyś widziany przelotnie w tv okazał się przepięknym tworem, którego nie widziałam w pełni. Doskonałym, a jakże nawiązującym końcem filmu do tego, że ktoś odszedł i trzeba iść dalej. Film ten, jednak najpewniej pojawi się nie raz w przyszłym czasie wśród nawiązań wierszy. Ale to już inna historia.

Jak mogłeś znalazłeś tego posta ?


  • wiersze Stowarzyszenie umarłych poetów
  • wiersze film
  •  film Robin Williams

czwartek, 18 września 2014

Eli Wallach, jako staruszek z "Holiday"

Są pewni ludzie, którzy wiele czynią,
lecz nawet do tych drobiazgów się nie przyznają,
nie chcą wyjść na pyszałków,
ale z drugiej strony
ile skromności, a i mądrości przy okazji mają.
Znałam kiedyś pewnego takiego człowieka,
o wiele młodszy od staruszka,
któremu poświęcimy ten wiersz,
jednak równie pięknymi cechami urzeka.
Niedawno wśród światowych relacji,
pojawiła się też taka o człowieku,
co pojawił się,
w cudownej skromnej filmowej kreacji.
Pewien staruszek, co nieznany przez swoją sąsiadkę
podróżował sobie przy domu czasem sam,
czasem z pielęgniarką, mając w sumie "pustą" chatkę.
Aż któregoś dnia pozamieniano domy,
a po sąsiedzku pojawiła się kobieta,
której był, stał się wręcz znajomy.
Zjedli kolację,
okazał się utalentowanym człowiekiem z nagrodami,
odrzucającym zaproszenie na wieczór,
gdzie miano mu podziękować za twórczość,
wręczyć podziękowanie, to tak krótkimi słowami.
Raz ze skromności, 
dwa nie potrafiąc sobie poradzić
ze swoim drobnym problemem,
którym było nie w pełni sprawne,
powolne przez nią chodzenie.
Ale w końcu z małą pomocą,
nauczył się w uśmiechu przekonywania,
że smutną dotąd istotę wspomaga,
podczas własnego się nią wspomagania.
Pomocy z jej serca płynącej strumieniami,
uczucia, które mogła wreszcie, gdzieś przekazać.
cieszyć się...
prostymi, a pięknymi, dobrymi chwilami.
Sam się śmiejąc, sam opowiadając historie,
swej skromności
w dawaniu innym szczęścia, tak bardzo nie widzi,
w pamięci, jednak zostanie, w sercach tych,
z których...
pewnie żadne ze znajomych go się nie zawstydzi...
(wrzesień 2014, remeake 08.2014)


Staruszek z filmu "Holiday" (2006), czyli Arthur Abbott to Eli Wallach (07 grudnia 1915 - 25 czerwca 2014). Aktorka, która towarzyszyła mu największą ilość czasu przez cały film to Kate Winslet. Wiersz poświęciliśmy tej jednej roli, ale ma ich na koncie o wiele więcej. Filmy, w których także mogliśmy go zobaczyć to m.in. 

  • Zakochany Nowy Jork (2009)
  • Zakazany owoc (2000)
  • Ojciec chrzestny 3 (1990)
  • Dobry, zły i brzydki (1966)
  • Siedmiu wspaniałych (1960)
Zdjęcia z kadru w trailer'ze do Holiday niestety nie znalazłam, dlatego powyższy screen jest z innego filmu z udziałem Eli Wallach, a mianowicie "Zakochany Nowy York".

Jak mogłeś znalazłeś tego posta ?
  • staruszek z Holiday
  • Holiday films

środa, 17 września 2014

Małgorzata Braunek i jej role

Przeglądając artykuły tegoroczne,
przeglądając newsy i wiadomości,
trafia się czasem na niezwykle...
smutne,
po których nawet żal w sercu gości,
nawe, gdy nieznając chciałoby się
buntne,
wystawić osądy, lub te zdrowe,
nadając życiu treści kolorowe.
W przypadku Braunek wielce poruszała,
podobno trzy razy zamężna,
a przecież Oleńkę Billewiczównę grała,
która "ran twoich niegodnam całować"
w "Potopie" do Andrzeja cicho wołała.
Lecz życie, to nie film,
ma swoje inne ścieżki,
nie jest przyczyną; 
jak z kolejnego filmu z jej udziałem,
tzw. "Diabła" koleszki.
Gdyż to otoczenie zmienia nas, nasze 
sumienia, kwestie... postępowania,
u artystów jest to też natura,
natura skłonna do roli kreowania.
I tak znajdujemy kolejno "Polowanie na muchy",
w których Irenę grała;
czy na przykład dość obiecujące tytuły,
jakoż "Lalkę" czytała;
bądź musiała do niej zajrzeć,
każda osoba do niej w szkole,
o Braunek można było spotkać, gdy snuły (się)
odcinki serialowej "Lalki" po ekranie.
Kolejno, gdy tak już spojrzeć,
widzi się jednowątkowe role.
Gdyż to ona w "Domu nad rozlewiskiem",
Barbarę Jabłonowską, 
czyli w matkę Małgorzaty się wcielała;
jak i w kontynuacji "Nad rozlewiskiem",
czy "Życie nad rozlewiskiem" też grała.
To role, z których najwięcej ludzi
może ją najpewniej zachowywać w pamięci,
ilu w sercu ją zachowa, ilu chwilę trzyma,
nie ważne, pozostanie na pewno w tych
najważniejszych; te, które stanowi rodzina.
(wrzesień 2014)


Małgorzata Braunek (30 stycznia 1947, Szamotuły (Polska) - 23 czerwca 2014) pogodna na zdjęciach, które widzę gdziekolwiek praktycznie napotkam. Odeszła w tym roku zostawiając wielu widzów sezonowego serialu, jak i bliskich. Nie znając serialu "Nad rozlewiskiem" poza tym, że czasem słuchałam, co w nim leci, jak oglądał ktoś w domu miałam nie lada zadanie. Opisać kogoś, kogo pamiętam na pewno z tej jednej jedynej roli - długowłosej blond Oleńki z "Potopu". Filmu w kilku częściach, na podstawie trylogii książek Henryka Sienkiewicza. Mam nadzieję, że całość wyszła pozytywnie.

poniedziałek, 15 września 2014

James Garner i jego filmowe role

Pamięć, bywa z czasem niemiłosierna,
zapomina się nawet o osobie,
która jest nam tak ogromnie wierna.
To rola staruszka z "Pamiętnik'a",
którą niejeden w filmie romantycznym
się zachwyca i drzwi nie zamyka.
Wśród filmów na liście aktora
są "Boskie sekrety...",
a w nich także kobiety,
gdyż w życiu była na nie pora.
Patrząc wstecz widzimy też film "Kosmiczni kowboje",
a zaraz za nimi "Twilight", lecz nie z wampirami,
bo to "Półmrok", tak w oryginale brzmi, słowami,
recenzentów tłumaczony, takoż o tym piszę, nie stoję.
Trafiamy też na rolę Zane Cooper'a z "Maverick",
i serial pod tym samym tytułem z Bret'em Maverick'iem,
jak widać Garner potrafi zachwycać różnych ludzi,
nawet będą w "Wielkiej ucieczce" lotnictwa porucznikiem.
Gdy na "Promise" popatrzymy,
gdzie był producentem i po prostu grał,
tytuł "Obietnica" zobaczymy,
w tym tłumaczeniu ten film zawsze trwał.
Wśród ról aktora znalazły się też seriale,
między innymi "8 prostych zasad",
czy występ...
w "Szpitalu Dobrej Nadziei" gościnny,
zapamięta go na pewno pamięcią dość trwale,
ten, kto losy Huberta 'Hue' Miller'a,
śledził, jako twór na swój sposób inny.
I taka ciekawostka, że w dubbing'u taka zwykła "Atlantyda",
którą dopełnia się tytułem "Zaginiony ląd",
może się pochwalić jego głosem, którego użyczył komandorowi.
Zwykły komandor Lyle Tiberius Rourketaki, jak się przyda,
ta wiadomość tym, którzy obejrzeniem czegoś z jego udziałem,
chcieli, by oddać mu hołd, wstając tu stąd,
i ogladając film z jego udziałem, ku pamięci temu aktorowi.
Choć na liście jeszcze wiele tytułów, by wymieniać,
lecz pozostawmy je w wierszu tylko te, nie (będę) zmieniać.
(wrzesień 2014)

Wierszem o James'ie Garner'ze (7 kwietnia 1928, Norman - 19 lipca 2014, Los Angeles) i jego rolach. Na powyższym zdjęciu kadr z trailer'a do filmu "Pamiętnik" z jego udziałem.

***
Mimo, że listopad i Wszystkich Świętych dopiero za jakiś czas, dajemy w tym tygodniu prym wspominkom. Rok 2014 zbiera dość duże żniwo aktorskie, dlatego wśród wierszy obecnych znajdą się również:

"- staruszek z filmu "Holiday" (2006) - Eli Wallach 
- Oleńka od Kmicica z "Potopu" i kobieta mieszkająca "Nad rozlewiskiem" - Małgorzata Braunek 
- tata w przebraniu z "Pani Doubtfire" (1993), gracz "Jumanji" i komik z wielu różnych znanych nam ról - Robin Williams"

czwartek, 11 września 2014

Żona dla zuchwałych: Żółte kwiaty

Żółte słońce świeci mocno na niebie,
żółte słońce to też mądrość dla Ciebie,
żółta barwa to też aktywność  umysłowa,
żółta barwa, więc twórczości nie chowa,
Wręcz rozwija ją, jak rozsądek, który też oznacza,
no i sławę, z którą powiązana często i duża płaca,
A żółty to też w malarstwie złoto,
więc bardzo symbolika pasuje,
mimo, że jest żółć też wielkością,
która nie zawsze z nią wtóruje.
Żółty jest też symbolem chorowania,
a więc ma i złe ku innym przesłania.
Więc, gdy patrzysz na kwiaty,
więc, gdy ktoś Ci je daje,
pytanie o znaczenie podarku,
przed Tobą nieraz tu staje.
Czy, jeśli żółty kwiat to uwielbienie?
Czy może ktoś się nie zna i go dał,
nie wie, jakie on może mieć znaczenie?
Począwszy od hiacynta, co jest powodem miłości,
poprzez żonkil, czyli zazdrość i bez wzajemności,
uczucie,
tak, jak, gdyby dostać kolcem róży mocne wielce,
ukłucie.
Zwłaszcza, że róża to też zazdrość, czy wredność,
albo po prosu złe uczucie do kogoś innego,
a pomyślał, by pewnie nie jeden tutaj człowiek,
że w takim prostym żółtym jest coś pięknego.
A tu goździk pogarda, tulipan miłość ku końcowi,
taka bez sensu, monotonna, kto ryby na plaży łowi?
Żółć, jako sam kwiat to zazdrość, czy złość,
więc odetchnie każdy kto usłyszy najpewniej,
że... połączenie z czerwienią to już radość.
Ponieważ połączenia przynoszą zmiany znaczenia,
pewnie dlatego słońce z księżycem nocą się zmienia,
(wrzesień 2014)

Żona dla zuchwałych (Dilwale Dulhania Le Jayenge, 1995), ponieważ tam jest pole pełne żółtych kwiatów. A film? Właśnie o uczuciu, tylko w bollywoodzkim stylu.

Jak mogłeś znalazłeś tego posta ?


  • żółty symbolika

wtorek, 9 września 2014

Anna Karenina - Lew Tołstoj i inspiracja piosenką Alex Band

Jedno życie, i jedno mam serce dla Ciebie,
dla Ciebie było, dla Ciebie przeznaczone,
miałeś być ze mną do końca,
miałeś, jak kochasz; kiedyś pojąć za żonę.
Jedno życie, i jedną miłość w sercu,
zawsze nosiłem, zawsze nosiłem trwale,
czekałem na Ciebie kosząc,
mile łanów zboża, nie powiem, że cale.
Tak, by pewnie słowa dwojga bohaterów powieści,
brzmiały,
a niejedna osoba, czy wręcz tłumy ludzi, by tego...
słuchały.
Czasy, gdy jeden mąż; jedna ma być żona,
wszystko, co dalej do przodu,
osoba ze społecznej elity jakże odłączona.
Zasady, konwenanse, czy było lepiej ?
A może w tej zasadzie gorzej ?
Nie każdy miał trafić od razu szansę.
Jednak miłość i serce, jak jedna z wielu powieść pokazuje,
że można wytrwać w swej miłości, w swym uczuciu,
z utrapieniem, lub szczęściem, które... w końcu owocuje.
(wrzesień 2014)


Kiedyś był taki zespół - "The Calling"(nie słuchałam, ale pragnę tylko zaznaczyć). Po latach wokalista Alex Band (8 czerwca 1981 (33 lata)) wykonuje sam piosenkę, która ukazuje się wśród ścieżki dźwiękowej "Pamiętników wampirów" *sezon 1 odcinek 11). Co ciekawe scena filmu z tą muzyką o rozmowie Damona o Lexi, która według rozmowy była kochana przez kobietę. Ciekawe dlaczego ? Tak się składa, że podobno z racji tego, że bardzo lubi zakupy Alexander Max Band zostaje kiedyś posądzony przez pewne kobiety o uwielbianie mężczyzn. Jego znajomy nic mu o tym nie mówi, ale podobno człowiek i tak, by to olał. W jednym z portali znalazłam, że Alex Band był dwukrotnie żonaty. Dlatego też najpewniej Ci, którzy znają tego wokalistę bliżej znają prawdziwe fakty, a nie te mniej godne uwagi. Mimo wszystko w piosence "Only one" (ta z Vampire Diaries Soundtrack), do której jest teledysk; wokalista ma nawet kolczyki. Choć być może to tylko na potrzeby teledysku...

Nie bez powodu w tytule posta jest też "Anna Karenina". Ta kobieta kochała właśnie, jak z tej piosenki - Jeden. Ten Jeden, jedyny i jedno serce złamane. Lew Tołstoj, którego dziś jest 186 rocznica urodzin (a raczej, by była, gdyby jeszcze był wśród nas) pięknie to ukazuje w powieści pod tym samym tytułem. Na postawie książki stworzono też dwa filmy: Anna Karenina z 1997 (główne role m.in. Sophie Marceau, Sean Bean, Alfred Molina) i Anna Karenina z 2012 (z obsadą m.in. Keira Knightley, Jude Law, Matthew Macfadyen). 
A bohaterka powieści ? Kochała zawsze jednego, dlatego, gdy się zmienił obiekt jej uczuć i nie odwzajemnił w takim stopniu, jakiego oczekiwała przeszedł do historii, jako ten który ją zgubił. Ponadto w "Annie Kareninie" ukazany jest wątek mężczyzny, który tak kocha kobietę, że odchodzi. Tnie zboże, aż nie czuje, iż je tnie. Kosa sama płynie w rękach. Po czasie wraca do niej i ta historia akurat ma dobre rozwiązanie.

Post można znaleźć także, dzięki: filmy Anna Karenina

Inny wiersz do Anna Karenina: tutaj

poniedziałek, 8 września 2014

Dekameron

Co z czym kojarzysz? Czy bezbłędnie ? A może z błędami ?
Małym dzieciom na daltonizm pokazują obrazki z kropkami.
W sumie dorosłym tak samo,
jeśli sprawdzić, by to miano.
Co z czym kojarzysz, gdy słuchasz muzyki?
Lub, czy coś widzisz czytając gdzieś liryki?
Może to co widzisz, albo słyszysz to niepoważne,
a Twoje skojarzenia są za powolne lub odważne.
Co widzi oglądając filmy, dno ?
Czy może hen daleko drugie tło ?
To, jak nas kształciło otoczenie,
to, jak nas kształciła tradycja,
czy rodzinne niezerwalne korzenie,
sprawiają, jaka jest tu pozycja;
jeśli chodzi o myśli, sny, marzenia,
taki obraz, który jest jak wspomnienia.
Tylko wryte mocno w umysł, w zakątki naszej pamięci,
ukazując się według emocji, jakbyśmy byli zaklęci.
I tylko w potrzebie sytuacji, gdzieś do nich zaglądali,
a w innych sytuacjach zupełnie coś innego pamiętali.
Taki jest "Decameron", gdy się film,
a nie jedną z opowieści czyta,
gdyż historia każda, jak czekoladka,
w każdej inna historia ukryta.
(sierpień 2014)
Screen'y z trailer'a "Dekamoron" (2007) z Youtube

Dedykacja dla Czarnego Kapturka, ponieważ to on mnie naprowadził na "Dekameron"(Virgin Territory, 2007), który nie tylko tytułem przypomniał przynajmniej dawno bardzo czytaną nowelę z sokołem z cyklu "Decameron", jak i ukierunkował mnie na film. Film, który się o tyle przyjemnie oglądało, gdy na ekranie pojawiał się Hayden Christensen. Dla tych, co nie kojarzą - Anakin z "Sagi Gwiezdnych Wojen"(Star Wars). Niestety po zdjęcie z filmu trzeba zajrzeć na funpage. W sieci public domain nie rzuciło mi się w oczy, stąd uznałam; iż udostępnić będzie najlepiej :)

Jak mogłeś znalazłeś tego posta ?


  • powieść jak czekoladka
  • decameron film

czwartek, 4 września 2014

Igrzyska śmierci: Inspiration Shakira - Empire

Biała suknia niewinnością,
biała suknia czystą kartką do zapisania,
lecz, czy ja chcę nią być ?
Może nie do końca; a tu już do opisania,
wrzuciłabym ogień, ten ogień palący,
ten, co oczyszcza, lecz nie płonący,
sprawia, że ... mogę bytem nadal cieszyć się,
sprawia, że ... nie poczuję się z nim tu źle.
Czarna suknia żałobą, ale jakże wyszczuplająca,
czarna suknia smutkiem, czy opłakiwaniem,
lecz, czy ja chcę być smutna ?
Może właśnie bronię się przed rozstaniem,
w końcu ciemne są suknie wieczorowe,
a jakże dla Was mężczyzn odjazdowe.
sprawiają, że... niejeden z Was od stolika wstaje
sprawiają, że... niejeden się tak, jakby wydaje
zbity z tematu, który był drążony
zbity z tematu. Temat zakończony.
I zostaje ogień, ogień, dzięki któremu Kosogłos
po śmierci niewinności się tu czarny ukazuje,
lecz, jak już mówiłam czerń niekoniecznie odejściem,
gdy wieczór we dwoje obowiązuje, obowiązuje...
Może nie do końca chcę być kartką nie dozapisania,
może nie do końca, więc pomyśl zanim do rozstania,
przyjdzie Ci podjąć krok kolejny,
kolejny...
(sierpień 2014)



Inspiracja piosenką Shakira - Empire, która według mnie upodobniła się niezmiernie do filmu "Igrzyska śmierci" (ang. The Hunger Games) w postaci II części. Mimo, że sama piosenka ta wcale nie pochodzi z soundtrack'u do tego filmu. I piszę to tylko dlatego, by nie namieszać w głowach osobom, które owej ścieżki dźwiękowej nie znają; a na niej by owej piosenki szukały. Czy ktoś jeszcze widzi to powiązanie ?


Posta można było znaleźć, dzięki:
The Hunger Games movies


wtorek, 2 września 2014

Gosia Andrzejewicz: Film - wiersz inspirowany z dedykacją

Miłość to zaufanie,
zaufanie, które pokładamy w kimś kto jest obok nas,
lecz, kiedyś przychodzi po prostu taki jakiś czas,
gdy jest rozstanie.
Miłość przez wieki trwa,
lecz ludzie się tak bardzo zmieniają,
z czasem w ogóle się już nie poznają,
rozstanie miejsce tu ma.
Mimo, że marzeń były pełne na jawie sny,
ja, jak królewna, Ty jak książę z bajki,
lub, jakiś amant filmowy piszący, gdy...
posyła z listem ukochanej niezapominajki.
Mimo, że morze planów na przyszłość było szerokie,
to, jak widać jeszcze nie aż tak dosyć głębokie,
by przetrwać, jak rozbitek na wodach po burzy,
który na lądzie się potem tylko miną chmurzy.
Lecz żyje, lecz ma wspomnienia,
nie takie, które do zapomnienia (się)
nie nadają,
lecz takie, które przetrwać mu
pomagają,
gdy teraz ma przetrwać sam tu.
Na wyspie, w miejscu, gdzie nie ma nic poza jego istotą,
tak, jak my byśmy dalej żyli w miłości z taką prostotą,
prostotą w relacjach, jaką mieliśmy do tego czasu,
nie robiąc teraz, nie robiąc teraz takiego hałasu.
Podczas rozstania przecież rozpłynął się sen,
tak, jak noc nieuchronnie zamienia się w dzień.
(sierpień 2014)

Mimo wszystko pisanie wiersza dedykowanego właścicielce bloga o Gosi Andrzejewicz zaczęło iść własną drogą nie tylko inspirowaną muzyką. Co ciekawe zaczął mi się kojarzyć wątek z "Cast Away - Poza światem"(z Tom'em Hanks'em), który może i ma coś wspólnego z rozbitkiem, ale kobietą przecież nie był :] Więc najpewniej chodziło o rozbicie, oddalenie, te kwestie... Zdjęcia Gosi nie znalazłam na domenie publicznej, więc jeśli mam dorzucić proszę autorkę bloga o Gosi o udostępnienie takiego, jeśli chciałaby żeby tu się znalazło. Dzięki.

Inne: wiersze miłosne


***
Tom Hanks movies

poniedziałek, 1 września 2014

Ludwig II: Porfiria

Gdzieś w ciemnościach się skrada, gdzieś w ciemnościach woli żyć,
mając na słońce, jakby uczulenie, przed nadmiarem się go chce kryć.
Na zębach i paznokciach czerwone jakby promienie,
czyżby to krew, a może tylko martwica i jej (na skórze) cienie.
Kły obnażone, a także siekacze,
dziąsła obkurczone,
serce Ci powoli 
do gardła już czytelniku skacze ?
Och pisze o wampirach, znowu zobaczę kolejnego,
może jednak napisz coś kobieto wreszcie innego!
A, jak dodam, że ma anemię
i czasem duże, a szybko rosnące włosy,
i... że nie lubi czosnku
takie słyszałam także, gdzieś głosy.
To za wampira...
już trudno współczesnego uważać, by było,
bo z czosnku się wszyscy, by śmiali,
dawniej się taką teorią tak żyło i żyło.
Lecz właśnie z tych czasów ta historia pochodzi,
gdy to AustroWęgry się, jako temat pojawiły,
a Bawarię i Wiedeń zaślubiny cesarza łączyły,
A pomyłka, najpierw zaślubiny. Nic nie szkodzi,
ważne, że epoka jakoś nakreślona,
jeśli kojarzy ktoś kim była żona ?
Księżniczka Bawarska, co Sissi ją zwano,
a u jej właśnie kuzyna porfirie poznano.
(sierpień 2014)





czwartek, 28 sierpnia 2014

Miłość na wybiegu: Jesteś ogniem - Inspiracja Fire by Marc Terenzi

Jesteś ogniem, który rozpromienia dzisiejszą  noc,
Jesteś aniołem, który wzbija się,
by mknąć wśród gwiazd,
wyobraź sobie to, uwierz, że to Ty,
te zdjęcia będą wtedy żywe,
a ja nie będę taki na Ciebie zły.
Przyszła noc, przyszedł czas,
gdy przebijają czerń flesze,
Przyszła noc, przyszedł czas,
gdy materiał jest tylko
materiałem w tej dłoni,
Ty nim rządzisz,
masz wpływ na to,
jaką Cię odsłoni.
Pod wiatr,
w słońcu wśród skał,
lub, gdy deszcz przybędzie,
jakby drogę znał...
Jesteś ogniem, który rozpromienia dzisiejszą noc,
Jesteś ogniem, nie daj się zgasić,
nie tej nocy,
W tę noc musisz świecić,
i wzbić się ponad siebie,
musisz kolejne ognie wzniecić,
tak i ja poznaję Ciebie.
(sierpień 2014)
Kadr z trailer'a "Miłość na wybiegu"


Nie znalazłam nigdzie tłumaczenia piosenki, ale słuchając - nie oglądając teledysk, bo pewnie skojarzenia bym miała zupełnie inne - przyszedł mi do głowy fragment pozowania do zdjęć z filmu "Miłość na wybiegu". W obsadzie tego filmu znalazły się m.in. gwiazdy takie, jak: Marcin Dorociński (Kacper, fotograf), Urszula Grabowska (Marlena), Karolina Gorczyca (Julia, modelka), Tomasz Karolak (Ryszard Krupnicki), Enrique Alcides (Choreograf). I pewnie każdy inny film, gdzie są modele byłby dobry. Ale tutaj były te sceny na tyle ujęte, że wbiły mi się szczególnie w pamięć. Najpewniej dlatego, że występował tu wraz z sesją zdjęciową wątek miłosny. A np. w ani "Lalola" (telenowela z Ameryki Łacińskiej), ani "Cristina" (kolejna telenowela) takiego wątku nie ma. Wielką fanką "Mody na sukces" nigdy nie byłam, choć oglądałam parę odcinków i myślę, że tam więcej innych treści - nawet jeśli są modowe - niż dłuższy fragment sesji. W tym aspekcie myślę, że to wina jednak tego, że to po prostu seriale potrzebujące się mieścić w ramówce. Reality show pomijam, bo koncentrujemy się raczej na filmach.
A... i na koniec zapomniałam napisać w końcu jaka to była piosenka. Otóż, co ciekawe trafiłam na "Fire" w wykonaniu Marc'a Terenzi'ego i Jason'a Navaro. Jakby ktoś nie kojarzył tego pierwszego - Marc Terenzi, to "były" mąż Sarah Connor. Związek, jak właśnie znalazłam rozpadł się w 2008 ( po 4 latach). Jednak, mimo wszystko podobno wcale nie wyglądają, jakby go w ogóle brali. W opisach znalazłam, że to przez karierę na której chce się przynajmniej jedno z nich skoncentrować. Podejrzewam, więc, że i oboje. Szczerze dopingowałam im, jak się zeszli, więc miłe słyszeć iż tylko taki  to był powód.

Ponieważ mamy jednak przed sobą wiersz na nim się skoncentrujmy, bądź na nich. Po pierwsze piosenka, którą się inspirowałam nie należy do ścieżki dźwiękowej wspomnianego filmu ("Miłość na wybiegu"). Po drugie chciałam tylko dodać, że i Wasze blogi inspirują i tak już wkrótce:


- wiersz dedykowany do filmu "Ludwig" z 1967
polecam także wielbicielom Housa i Wampirów, aby czekać; wkrótce dowiecie się dlaczego
- wiersz dedykowany do piosenki "Gosi Andrzejewicz- Film"
film jeszcze dopasowuję

Ten post znalazłeś m.in., dzięki słowu:

  • błyszczeć

wtorek, 26 sierpnia 2014

Herkules: Muza

W końcu przychodzi taki czas,
że trzeba zmienić muzę,
która ma wpływ na to,
co się pisze, sądzi, tworzy;
Stąd wyruszając w podróż twórczości kolejny raz,
trzymając długopis w ręce,
kieruję ją na błogie lato,
by ta poezja tu ukryta,
była,
jako piękno polarnej zorzy.
(styczeń 2013)
Plakat z filmu Herkules (1997) - Muzy w lewym górnym rogu

"Śpiewam Tobie, a muzom" mówił Jan Kochanowski - to tak nawiązując do Waszych komentarzy, w których zjawiły się lektury, a w szkole przerabiało się przecież też wiersze. I choć poza tytułem wspomnianego wiersza nie pamiętam jego treści myślę, że to dobre nawiązanie. Wiersz w moim wykonaniu powstał w stosunkowo ciekawym momencie, bo na początku poprzedniego roku, jako wstępnie prywatnego tomiku wierszy z czasem przeradzającego się w epikę i formę pamiętnika przez co na pewno bardzo dalekie strony z tego samego notesu się tu nie znajdą. Biorąc pod uwagę śmieszny fakt iż okładka notesu jest zerwaną wstążką z "Zaćmienia" składanie rozrywanego wydaje się dziwnie pasować. 

W końcu Bella z III części "Zmierzchu" była rozdarta. Musiała na końcu wybrać. Ja pisząc ten wiersz wiedziałam komu go powierzam i kto był muzą na pierwszy rzut oka w tamtej chwili - przyjaciółka. Ta, której zawsze powtarzałam i będę cały czas uważać, że przypomina mi urodą Angelinę Jolie, mimo, i nią nie jest. I ją serdecznie pozdrawiam, nawet jeśli tego nie czyta. Wracając jednak do muz. Czyż starożytni także ich nie mieli? Stąd przypasowanie wiersza do Herkulesa. Zdjęcie do "Herkulesa" (Hercules, 1997) tego z Disney'owskiej bajki znajdziecie tutaj, a nową wersję można zobaczyć w kinach. Jeszcze nie widziałam, ale planuję. 

Mimo, że plakat do tej nowej wersji "Herkules'a"(2014) raczej mniej zraża niż przekonuje. Lubiłam serial "Hercules" (1995-1999) z Kevin'em Sorbo, jak i "Xenę: wojowniczą księżniczkę"(1995-2001), stąd chyba w ogóle się do niego przekonuję.

Jak mogłeś znalazłeś tego posta ? Może szukając:
  • Śpiewam Tobie a muzom

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Ania z Zielonego Wzgórza: Przyjaciółce

Poznana przypadkiem na zajęciach sztuki czytania angielskiego,
poznana tam,
choć się okazuje, że była pewnie tam wcześniej najpewniej od niego;
Siedziała za biurkiem, po prawej stronie od drzwi,
gdy się przychodziło na naukę,
mogła się rzucić w oczy lub nie,
zależy w jakie się trafiało dnie.
Siedziała za biurkiem po prawej stronie drzwi,
a mimo to poznana, gdzie indziej była;
tak nasza historia się zaczęła,
takim przypadkiem żyła.
A, że dotąd jednak trwa,
to tylko Ci podziękować za nią mogę,
przyjaciółko droga, ma.
(sierpień 2014, remeake 01.2013)
Ania z Zielonego Wzgórza
Źródło: gildia.pl

Podczas, gdy nie jedna dziewczynka uwielbiała czytać "Anię z Zielonego Wzgórza", tak dla mnie już pierwszy tom książki był katorgą. Jak weszły filmy, tak naprawdę w ogóle byłam w stanie do niej zajrzeć. I chyba wtedy to szło, jak z płatka patrząc na "... Dalsze losy" i inne. Nie mając, ani rudych włosów, ani imienia bohaterki, ale no cóż... każdemu ma prawo się coś nie podobać. Skoro, jednak doszliśmy do filmów to oczywiście poruszając wątek Ani nie można pominąć jej przyjaźni z Dianą. Dlatego wiersz został specjalnie odmieniony pod ich wątek. Wprawdzie nie należy patrzeć na ławki do siedzenia, a naukę języka należy traktować z przekąsem; jednak wiersz jest o przyjaźni dwóch dziewcząt. Przyjaźni, którą nawet uwieczniano przysięgą można, więc uznać, że były sobie za nią obie w jakiś sposób wdzięczne. Stąd taki kontekst dobrałam.

Post można znaleźć także, dzięki wyrażeniu:
Przyjaciółce

sobota, 23 sierpnia 2014

Pocahontas: Karuzela Kości

Wieprzowinka,
tutaj schabik, tutaj szynka,
ciekaw jestem, czy widziałem kiedyś,
jak wygląda w ogóle świnka.
Kość wołowa też być może,
krowy się wprawdzie, bym bał,
ale w tym smakowitym kolorze,
od razu do pyska bym ją brał.
Moja droga miłości,
Karuzela Kości.
Kość drobiowa, taka mała,
ale kurka, czy to kaczka,
nie będzie przecież tu stała,
i w nos dziobała, by raczka,
kolor przybrał po n czasie,
w tym całym apetytu hałasie.
Moja droga miłości,
Karuzela Kości.
Kość z warzywnym jest posmakiem,
nie będę takiej jednak jadł ze smakiem,
niby takie witaminki,
lecz nie zawsze pyszne,
te o przypływ ślinki,
przyprawiają, jednak mnie,
być może są jednak dobre,
nie takie, jak inne tam złe.
Moja droga miłości,
Karuzela Kości.
I jeszcze widzę tutaj o rybim jest smaku,
tak, ościami, bym się zadławił, 
lecz po oddzieleniu niczym w druszlaku,
jak woda od makaronu przykładowo,
myślę, że...
ten posiłek wyglądał, by tak kolorowo.
Moja droga miłości,
Karu... wrrr
Tak chmurka się rozwiała,
bo szopa ręka pomachała,
w niej rzewnie,
a ja spojrzałem...
TAK... gniewnie.
(sierpień 2014)
Czasem mamy pomysły, które czy to najbliżsi, czy też dalsi znajomi lub po prostu ludzie zabijają w zalążku. O tym właśnie jest "Karuzela kości" napisana do filmu Disney'a. Fragmentu z kościami nie ma niestety w zwiastunie, więc trzeba zajrzeć do filmu. W samym trailer'ze "Pocahontas" jest jednak główny bohater wiersza, czyli... pies. Wątek karuzeli z kościami można znaleźć mniej więcej w II połowie filmu "Pocahontas". Parę minut po piosence, która swego czasu była puszczana przez różne stacje telewizyjne - "Kolorowy wiatr". Wątek pojedynczej kości - ciastka jest w "Pocahontas 2". Po opowiedzeniu motywu wiersza pewnemu członkowi rodziny dowiedziałam się też, że karuzelę kości można znaleźć w "Asteriksie i Obeliksie: Misja Kleopatra" - nie pomyślałam, wprawdzie, by nie pasował wtedy do pointy. Lecz, jak najbardziej karuzelę, by w treści filmu zawierał rzeczywiście...

UWAGA: Wegetarianie i Ci, którzy chcą przeczytać wiersz dzieciom. Niby nic w nim nie ma, ale jeśli dla którejś z tej grupy okaże się on nieodpowiedni. Rozumiem.

Post zawiera wątki:
Disneys, Pocahontas 2 film

czwartek, 21 sierpnia 2014

Torque Jazda na krawędzi

Nie cztery koła, a dwa,
hamulce też dobre ma,
po szosie szybko mknie,
światła w nocy widoczne na drodze,
w dzień również, jeśli ulicami się przewija,
warcząc głośno, lecz nie tak srodze.
Nie jest, więc rowerem, bo silnika przecież by nie miał,
nie jest motorowerem, bo by biegów wartko nie zmieniał.
Nie jest skuterem, choć taki też niejeden człowiek lubi,
lecz to najzwyklejszy motor, którym właściciel się chlubi.
Taki motor, co w zawodach śmiało sprawdzić może się,
taki motor, co i na krawędzi kół czasem też gdzieś mknie.
Taki motor, nie skuter, nie rower, co po szosie jedzie,
a czasem jedna osoba z tyłu, druga natomiast na przedzie.
(sierpień 2014)
motocykl, commons wikimedia org /wiki/Motorcycle#mediaviewer/File:BMWF650GS_01.jpg
Motocykl

Ostatnio dość często w oglądanych filmach trafiam na... Martin'a Henderson'a. Najpierw jakimś trafem stwierdziłam, by obejrzeć bolywoodzką "Dumę i uprzedzenie"(2004). Teraz przełączając z kanału na kanał, ale też mając na oku tytuł zobaczony w gazecie trafiłam na:

 "Torque: Jazda na krawędzi" (2004)

Jak się okazuje aktor ma na koncie także m.in. "The Ring" i "Szyfry wojny" (oba z 2002). Ponieważ, jednak wiersz dotyczy motorów; a motory kojarzą mi się również z "Motomyszami z Marsa". Dlatego też myślę, że nawet i dla młodszego pokolenia się nada. Zwłaszcza, że jest myślę dość prosty w odbiorze.

Ten post znalazłeś m.in., dzięki:
  • boolywood Duma i Uprzedzenie
  • Myszy z Marsa

wtorek, 19 sierpnia 2014

Harry Potter: Pociąg

Pociąg powoli mknie,
co za zakręt, to się spodziewał,
któż to wie.
Pociąg po torach do Hogwartu śmiga,
pełne uczniów wagony ze sobą dźwiga.
Pociąg przemierza drogę między górami,
ale zobaczysz go też z opar chmurami.
Pociąg tunelem podgórskim się przewija,
tak szybko,
tak niezwykle, jak szyna , tak in się zwija.
Pociąg jedzie, para bucha,
już w Hogsmeade we mgle kolejka się ustawia,
a pod nią pasażerowie, a pod nią karety,
i te... i te... niewidzialne rumaki, noszące swoje sekrety.
(sierpień 2014)


Może nie jest to "Lokomotywa" Jana Brzechwy, ale na pewno moja własna na podstawie obserwacji pociągów zarówno w Harry'm Potter'ze, jak i na przykład "Ekspresie polanym" (tak m.in.). Ponieważ mamy porę letnią ten pierwszy film wydał mi się bardziej pasować czasowo.

Saga Harry Potter jest autorstwa J. K. Rowlling,
która ma obecnie już na koncie wiele innych książek...