Pokazywanie postów oznaczonych etykietą gosia andrzejewicz. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą gosia andrzejewicz. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 7 stycznia 2021

Wdzięczność, czyli daj sobie dzień wolny!

 Dziękuję za poranek, że mogłam wstać;
dziękuję za życie, że mógł mi je ktoś dać.
Dziękuję za plany na dzisiejszy dzień,
dziękuję za codzienność, że to nie sen.
Dziękuję, że tego czego nie umiem,
mam szansę się nauczyć;
Dziękuję, że są ludzie mówiący też wprost,
a nie, jak niektórzy kluczyć.
Dziękuję za rodzinę, dziękuję za znajomych,
za tych spotkanych dziś ludzi serdecznie, dziękuję;
Z nimi żyję, na Ziemi, z nimi jej do końca nie pojmuję,
rzesze Nas widzących, a tu tak niewidomych.
Dziękuję za wiarę, która mnie podtrzymuje;
dziękuję za nadzieję, którą nie zawsze pojmuję.
Dziękuję za miłość do zwierząt, roślin, ludzi i wszystkiego,
co może miłością być obdarzone;
Bo wdzięczność jest nawet w podaniu posiłku, wolnym dniu,
tak głęboko dla Nas wyodrębnione.

styczeń 2021

Już ponad 10lat mija, jak napisałam wiersz "Dziękuję"; gdzie pojawiło się szereg imion i osób. Nie wiem, czy go znajdę; jeśli tak to się pochwalę. Ponieważ, jednak jakiś czas po napisaniu wiersza ktoś pokazał mi film; którym bardzo silnie mówiono o m.in. wdzięczności.

Słowo wdzięczność, które usłyszałam lub gdzieś mi wpadło w oczy przeglądając Internet nie jest mi obce. Tym silniej wybrzmiało ono, gdy usłyszałam o tym; że "wielu ludzi starszych martwi się o młodych odchodzących od tradycji".

O zachowaniu tradycji przeczytasz tutaj.

Tym silniej wybrzmiało, że podczas pandemii wielu ludzi zmuszonych było do terapii; której nie przeszli wcześniej i zostali do niej zmuszeni. Ci, co rozmawiali zostali z drugą połówką - poradzili sobie. Ci, którzy nie chcieli znaleźć wspólnego języka i tylko z racji np. zapracowania jeszcze trzymali się innych nie wytrzymali. - Podsumuję jednego z gości jednego z programów śniadaniowych; który ostatnio oglądałam.

wtorek, 2 września 2014

Gosia Andrzejewicz: Film - wiersz inspirowany z dedykacją

Miłość to zaufanie,
zaufanie, które pokładamy w kimś kto jest obok nas,
lecz, kiedyś przychodzi po prostu taki jakiś czas,
gdy jest rozstanie.
Miłość przez wieki trwa,
lecz ludzie się tak bardzo zmieniają,
z czasem w ogóle się już nie poznają,
rozstanie miejsce tu ma.
Mimo, że marzeń były pełne na jawie sny,
ja, jak królewna, Ty jak książę z bajki,
lub, jakiś amant filmowy piszący, gdy...
posyła z listem ukochanej niezapominajki.
Mimo, że morze planów na przyszłość było szerokie,
to, jak widać jeszcze nie aż tak dosyć głębokie,
by przetrwać, jak rozbitek na wodach po burzy,
który na lądzie się potem tylko miną chmurzy.
Lecz żyje, lecz ma wspomnienia,
nie takie, które do zapomnienia (się)
nie nadają,
lecz takie, które przetrwać mu
pomagają,
gdy teraz ma przetrwać sam tu.
Na wyspie, w miejscu, gdzie nie ma nic poza jego istotą,
tak, jak my byśmy dalej żyli w miłości z taką prostotą,
prostotą w relacjach, jaką mieliśmy do tego czasu,
nie robiąc teraz, nie robiąc teraz takiego hałasu.
Podczas rozstania przecież rozpłynął się sen,
tak, jak noc nieuchronnie zamienia się w dzień.
(sierpień 2014)

Mimo wszystko pisanie wiersza dedykowanego właścicielce bloga o Gosi Andrzejewicz zaczęło iść własną drogą nie tylko inspirowaną muzyką. Co ciekawe zaczął mi się kojarzyć wątek z "Cast Away - Poza światem"(z Tom'em Hanks'em), który może i ma coś wspólnego z rozbitkiem, ale kobietą przecież nie był :] Więc najpewniej chodziło o rozbicie, oddalenie, te kwestie... Zdjęcia Gosi nie znalazłam na domenie publicznej, więc jeśli mam dorzucić proszę autorkę bloga o Gosi o udostępnienie takiego, jeśli chciałaby żeby tu się znalazło. Dzięki.

Inne: wiersze miłosne


***
Tom Hanks movies