piątek, 12 marca 2021

Sztuka Kochania, czyli małżeństwa do boju! Dzieci do lekcji!

Wartości szukamy w wiedzy niezdobytej,
wartości szukamy w byciu lepszym od drugiego;
Lecz tak naprawdę w tej części zakrytej,
jest coś niezdobytego, coś naturalnie pięknego.
Sztuka Kochania należy do Małżeństw,
bo wtedy miłość cierpliwa jest i łaskawa;
Dla złączonych węzłem w Jedność,
lekko zazdrosna, ale na pewno nie zabawa.
Tym samym to odpowiedzialność,
która pozwala na to, aby narodziło się nowe życie;
Tym samym to nie tylko mentalność,
ale też szczere uczucie, jak ze źródła jednego picie.
Do uczuć, więc dorastamy,
oddzielnie mężczyźni i oddzielnie kobiety;
Dzieci, więc do lekcji wysyłajmy,
aby zauważały wartości, a w nich zalety.
Reguły bowiem różne, nasze życie kształtują,
a nic piękniejszego nie ma, kiedy nie kiełkują;
A zaczynają rozkwitać, gdy przychodzi odpowiedni czas,
pod tarczami wyrasta, wtedy na pustyni tak gęsty las.
Gdyż tarczą jest każda reguła, 
wiadomość tylko częściowo poznana;
by kobieta po świecie, jak nifa się nie snuła,
a była prawdziwie kochana.
Edukacja bowiem doraźna, duszy i niewinności dziecka nie niszczy;
jednak ta zbyt duża obawa, może być; jak przed myślą ucieczka;
Jeśli o czymś myśli się za dużo, to w końcu się to w końcu ziści,
przyciągane słowem, przyciągane czynem, jak z moli cząsteczka.
Wartości nie szukajmy, więc w księgach i w kosmosie,
wartości mamy w tradycjach, jak okulary na nosie;
Reguły, których warto szukać od przodków lub 
w naszej wierze,
wtedy nie tylko będziemy je rozumieć, ale pokochamy szczerze.

marzec 2021

W ciągu ostatniego tygodnia świętowaliśmy Dzień Kobiet i Dzień Mężczyzn. Jako, że bardzo ślamazarnie ogarniam politykę; a szczególnie nazwiska, tak i post nawet jeśli mówi coś o strajkach to z innego powodu. Jakiś czas temu powstał post m.in. o przyjemności w czasie miesiączki (zobacz tutaj) i na tym pewnie by się zakończyło.

W Dniu Kobiet była mowa, jednak mowa w jednym z programów śniadaniowych o Strajku Kobiet z Apelem o...

Dostęp do środków higienicznych dla kobiet! 

Jedno z haseł Strajku Kobiet to: "Ubóstwo mensturacyjne"

Nie chodzę na strajki i raczej nie śledzę ich na bieżąco; ale tego samego dnia, jeśli się nie mylę wśród wieczornych seansów TV pojawiła się m.in. "Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej" (2017). Jak wielu rzeczy, które ta kobieta robiła nie popieram. Dla małżeństw poradnik mógłby być, ale tylko dla nich (choć samej książki nie czytałam - film wystarczająco pokazuje). Dziewczęta nich poczekają do tej osiemnastki, męża etc... Ciało to nie zabawka. W filmie pada jeden z cytatów bardzo pasujących mi m.in. do "50 Twarzy Greya" i on skłonił mnie wraz z tym tematem strajku Kobiet dotyczącym środków higienicznych do przemyśleń (pomijam na razie kwestię edukacji seksualnej w szkołach). Cytat, który przytoczę dotyczył bohaterki granej przez Danutę Stenkę. Kobieta stwierdza, że jej mąż jest sadystą.

I wtedy Pani Michalina Wisłocka odpowiada coś w stylu:

W związkach masochistycznych, to słaba strona dominuje;
bo stawia granice.

Tak, kobieto; o czym Ty piszesz. Jak to mówił jeden z profesorów na mojej uczelni mottem białego królika z Alicji z Krainy Czarów: "Jak nie wiesz od czego zacząć to, zacznij mówić i kontynuuj". Jakoś tak to leciało. Te granice, TO JAK GRANICE stawiane mężczyznom przez płeć kobiecą. Tak, czytaj dalej! Choć eureki z drugiej strony nie odkrywam, nieraz się mówi mąż głową; kobieta szyją.

Co do małych dziewczynek ma cytowanie motta niczym z 50 Twarzy Grey'a?


Zastanówmy się. Jedna rzecz, której nie mają dzisiejsze kobiety to środki higieniczne. Druga to teoretycznie edukacja seksualna, choć dorośli ją mają i dzieci nie ma. W czasie II wojny światowej ludzie siedzieli w domach i był wzrost demograficzny; a ludzie nauczyli się tak marudzić i narzekać iż mimo, że wielu ma wiele to wyżu póki co nie ma. Ba... podobno co 4 dziecko jest ze związku mieszanego, więc osobiście NIE WIEM po co ludziom poza MAŁŻEŃSTWAMI, które realnie nie mogą MIEĆ DZIECI zezwolenie na  kolejne "dzieci zagubione" lub sieroty. Tj. invitro, czy negocjacje niektórych, co do 6. przykazania. A nie wprowadzane jest najpewniej także dla małżeństw, bo naród lubi; jak wszystkim się daje równo.

Zwłaszcza, że na tygodniu leciała też "Błękitna Laguna" pokazująca iż wewnętrznie dojrzewamy i bez dodatkowej edukacji niedostosowanej do naszego wieku. A i filmy dla dorosłych do niczego nie są potrzebne, do ssak wie; jak... 

W końcu przyjdzie na każdego pora, a im szybciej dzieci będą za dużo wiedzieć; tym więcej dzieci będzie się bardziej tematem interesować. Jeśli się tego nie opanuje w porę to...

Nie unikniemy dzieci mających dzieci, choć już za dużo 13latek je ma. W innym wypadku ubezpieczalnie bez powodu by nie wymyśliły na nie ubezpieczenia dla dzieci młodych matek. (Ulepszacze nas, dorosłych też są po to. Przecież botoks, sylikon etc. po pierwsze nie wiadomo; jak się na nas odbije. Po drugie lekarze będą mieli, co leczyć; jak przez to będzie ktoś chorować. Z tego powodu każdy zabieg tego typu powinien wynikać rzeczywiście z leczniczego punktu widzenia, a nie by wciąż upiększać i upiększać. Daleko szukać nie trzeba - Michael Jackson.  Ale wróćmy do tematu).

Tłumaczenie potrzeby Za Dużej Edukacji Dzieci tym, że pojawiają się LUDZIE KRZYWDZĄCY dzieci na całe życie to nie tłumaczenie. Wg. psychologów pilna obserwacja dziecka pozwala zauważyć; że dziecko nagle mówi lub opowiada o czymś inaczej. Nagle zaczyna się inaczej zachowywać niż zwykle to robiło. Nawet, więc; jeśli sami rodzice nie mają w tym potwierdzenia mogą podpytać przedszkolanek/pań w szkole etc.

Edukacja dzieci w stylu masz prawo do tego, co robisz w toalecie tylko Ty sam/a.

Myć powinieneś się sam/a i podobnie jest z dotykiem. Jeśli nie chcesz być dotykany masz prawo, o tym powiedzieć. Jeśli ktoś nie usłuchał masz prawo powiedzieć, o tym komuś innemu. Jako, że ostatnio w postach nawiązano do serialu "Good Doctor" pozwolę sobie i tu. Główny bohater choruje na autyzm, ale na przytulanie rzucił, w którymś odcinku z sezonu 1: "Zabieracie mu przestrzeń, dusi się" (czy jakoś tak). Uczone, więc powinny być tego dzieci i w domu i w szkole, a myślę problemów będzie mniej. Nie trzeba więcej... 

Zobacz posty: Poznawanie świata a prawo wyboru, Życzliwość do świata

Wracając do stawiania granic i tematu dziewczynek. Co ma jedno z drugim wspólnego? Wartość.

Nie jestem obecnie już od dłuższego czasu fanką telewizji Polskiej, ale akurat "Zniewoloną" oglądałam. Był tam wątek dziewki pańszczyźnianej i jej nocy poślubnej. Chlubą było dla mężczyzny, że po zaślubinach z domu kobieta lub on mógł wynieść prześcieradło mówiące, o tym; że był pierwszy.

Wartość kobiety, jak wartość dziewczynki. To Ty musisz chcieć, a chłopiec stanie na głowie; jeśli Mu na Tobie zależy i się z Tobą ożeni. Musisz znać swoją wartość. Jak pozwalamy każdemu mężczyźnie na wszystko, to; jak ten właściwy ma wiedzieć iż jest wyjątkowy

Jeśli to ma być kobiecy dar miłości, to pytanie z czego on rezygnuje. To kobieta później ew. nosi dziecko, to kobieta traci wianek. RAZ (i daleko większości kobiet do tych z ulicy, więc sprzedawanie darmo ciała to nie zaleta).
WARTOŚĆ w słabości KOBIETY to także NIEZAUWAŻALNA NAMIASTKA WŁADZY, to kobieta w ten sposób STAWIA GRANICE. Kobieta, jako słabsza strona RZĄDZI i ma prawo żądać w zamian przysięgi wierności przed ołtarzem. Zobacz wywiad z 20-parolatkami, co czekali (TU)!

To ona mówi z kim, to ona mówi komu, do ona ma prawo żądać uczciwości i wierności. Ale też dobrej miłości zamiast niedoli.

Tutaj zaczyna się mieszanie wartości. W filmie "Słodki Listopad"(2001), który leciał ostatnimi czasy przynajmniej dwa razy; co było widać skacząc z kanału na kanał. Jest fajny cytat o kobiecie:

"Trzyma się reguł, bo nadają jej wartość"

Poza cytatem kobieta bardziej błądzi niż idzie właściwą drogą, bo ma wkrótce odejść; ale to inna historia. Pokazuje, jednak jeden fakt. KOBIETY SZANUJMY SIĘ, W TYM NASZA WARTOŚĆ. Tą samą wartość opisano przy poście Zaufanie i pokora; gdzie jest wątek kobiety, która będąc wdową postanawia czekać ze wszystkim i oddać się dopiero w ręce męża (zobacz tutaj).

Fakt są kobiety i mężczyźni także Millenialsi; co wolą gry komputerowe lub sezony seriali niż miłość i związki, ale o tym; gdzie indziej (zobacz tutaj). Ale, jak mówią psychologowie jest też znaczna ilość osób po studiach już z pracą szukających tym samym dopiero kogoś koło 30-tki. Kim są? Tylko Bóg to wie ;] Drodzy rodzice, czy opiekunowie niezależnie kim by nie byli. Życzę Wam, aby ten post pomagał :)  

Dlaczego tak wciąż naciskam na ten temat? Żona, mąż. Znam  jedną kobietę, która obecnie jest już pod 40-tkę i po trwalszym związku zaczęła wchodzić w te "lekkie"(nazwę to ładnie) dość niedługie związki. W gruncie rzeczy jest sama, a przykład to niestety na to; że to mało dobry sposób na budowanie dobrej dłuższej relacji. Znam też jedną kobietę; co w taki sposób ma troje dzieci i każde ma innego tatę; bo tak wyszło. I nie jest z żadnym z nich, o ile w ogóle któryś decyduje się na kontakt. Mimo, że przy tym ostatnim mężczyźnie nawet pojawił się motyw ślubu. Moja troska, więc o kobiety nie jest bezpodstawna. To po prostu przykre. Wielu mężczyzn obiecuje, mówi jedyna; ale dopiero ślub jest potwierdzeniem słów. Przysięga małżeńska, którą trzeba wypowiedzieć przed obliczem Boga i przy świadkach.

W wieku ok 25. lat kobiety są powiadamiane często listownie o badaniu, jakim jest CYTOLOGIA. Dawny tryb życia i tradycje, także trzymanie się reguł sprawiało; że 24. to była stara panna. Innymi słowy normalnością było, że w tym wieku praktycznie każda kobieta zrobi to badanie będąc mężatką.

Prawda jest bardziej złożona. Moda na ZAŻYŁE RELACJE mija się z MEDYCYNĄ!

Szukając odpowiedniego cytatu do tego wątku trafiłam nie tylko na zapis o badaniu cytologicznym poniżej, ale też... 29 latkę, która wyznaje; że ginekolog jej nie chce robić cytologii z racji dziewictwa.

Tak. Potrzeby nie ma, a wmawianie sobie; że ona jest zanim pojawi się ten jedyny i mąż to MODA. Dopóki nie zacieramy swojej tarczy wewnętrzny dystans Nas chroni. Dopiero poznanie wzbudza potrzebę, a im więcej wiedzy tym potrzeb.

Warto wiedzieć, że... W Tokio z racji przeludnienia coraz więcej osób decyduje się na brak spełniania potrzeby ciało-ciało. Pokazuje to tym samym, że brak potrzeb jest możliwy.

Tym samym to pokazuje, że Katoliczki, Hinduski, czy inne kobiety TRZYMAJĄCE SIĘ REGUŁ WIARY w pewnym sensie wygrały na loterii. SZCZĘŚCIARY, czyli nie muszące się badać do 30-tki; jak to nazwała moja jedna znajoma.

Po pierwsze:  Dla wielu kobiet BOLESNE badanie CYTOLOGICZNE, jeśli nie wyszły za mąż i trzymały się konsekwentnie reguł może być wykonane nawet tak późno.

"U kobiet, które nie współżyły prawdopodobieństwo
zachorowania na raka jest niezwykle małe
"

"Cytologię powinno zacząć się systematycznie przeprowadzać po ukończeniu 25 r. ż., nie później jednak niż w wieku 30 lat. W przypadku wczesnego rozpoczęcia współżycia cytologię należy wykonać nie później niż 3 lata po jego rozpoczęciu."

źródło


Po drugie: Warto wiedzieć, jak podaje portal medyczny; że...
Rak szyjki macicy, w przeciwieństwie do innych nowotworów narządów płciowych nie jest dziedziczny.
Zapytaj lekarza podczas najbliższej wizyty, ale najwidoczniej to prawda; bo pisze o tym myślę wiarygodny portal. Tym samym sama kobieta jest odpowiedzialna za swoje zdrowie.


Po trzecie: Niby po porodzie zwiększa się szansa na raka piersi; ale... jeśli kobieta rodzi mając mniej niż 25 lat to zagrożenie to jest znacznie mniejsze niż, gdy rodzi po ukończeniu 35. roku życia.

Tak już ku końcowi, dlaczego w takim razie miesiączka jest tak wcześnie; skoro mamy tyle czekać na związek?

Spójrzmy na to tak. Gdy kobieta jest w ciąży edukuje się tym, co wpadnie jej pod nos. Miesiączkę kobieta otrzymuje na całe życie. Jest ona też związana z dawną metodą Kalendarzyka; a dziś uzupełnioną o Naturalne Metody Planowania Rodziny.

Czas, aby się oswoić z miesiączką i nauczyć jej cyklu. Tak, aby w wieku pełnoletności lub później; zostać mamą. Z pełną świadomością...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz