wtorek, 31 grudnia 2013

Listy do M

Moje święta każdego roku są... kolejną historią magiczną,
spotykam się z dobrymi znajomymi i z innymi, z grupą liczną.
Szczęśliwe święta i radosne,
uśmiech na twarzy;
Mój mąż zawsze wie, o czym
moje serce marzy.
radosna w środku i na zewnątrz
nie tylko w święta, ale i podczas dnia codziennego;
ale w te święta jest to coś najbardziej intensywnego.
Dostatek szczęścia oraz prezenty, wesołe miny,
przepiękne święta w gronie prawdziwej rodziny,
pełne miłości święta te zimowe i te wiosenne,
nawet uroczystości urodzinowe nie denne.
Już od teraz, bo te święta
sprawiają, że ulice są puste lub pełne,
uśmiechniętych twarzy,
a czyż nie o takim szczęściu
grono z nas w sercu marzy.
A ono jest... tu i teraz...
(grudzień 2013, remeake 12.2009)
Kadry z trailer'a "Listy do M."(2011) - Tosia (Julia Wróblewska), Małgorzata i Wojciech -
źródło: youtube.com

Listy do M

Uważam, że dopasowanie wiersza do "Listy do M."(2011) to najlepszy pomysł na koniec roku. Mimo, że wpierw myślałam o "Sylwestrze w Nowy Jorku", ale znajdując ten wiersz nie mogłam się oprzeć. Zimna osoba, którą do pewnego czasu jest Małgorzata (Agnieszka Wagner) zmienia się. I nie czyni tego jej mąż grany przez Wojciecha Malajkata (Wojciech), choć kocha go na swój sposób (zobacz tutaj); ale czyni to ktoś zupełnie inny. 

Małgorzata i jej krótka historia

Całe mieszkanie Małgorzaty jest utrzymane w chłodnym tonie, sama kobieta wydaje się też chłodna dla innych
Kobieta wydaje się nie mieć zbytniej potrzeby bliskości nawet do męża (zobacz wiersz). Jakby trzymała się jakichś sztywnych, nieznanych reguł.

Małgorzata jest bohaterką, która pokazuje; że jak długo coś jest daleko nas, tak mamy na to mniejszą potrzebę. I tak faktycznie jest. Każda potrzeba nie istnieje póki się jej nie zbudzi (czytaj więcej tutaj)! 

Czy to potrzeba zjedzenia owocu, o którym się nawet nie wiedziało; że istnieje. Czy to potrzeba miłości do... nie będę spoilerować, choć myślę; że wszyscy już film ten widzieli.
Nie zmienia to faktu, że historia Małgorzaty to idealna przemiana, by pokazać ją w filmie o świętach.

Film Listy do M. to, jednak nie tylko historia Małgorzaty, ale także wiele innych pięknych historii..


Historii cudów, które w "Listach do M." spełniając się w w święta. Podobnie, jak w filmie "Sylwester w Nowym Jorku"(zobacz wiersz do filmu), gdzie cuda spełniają się w Noc Sylwestrową. Scenariusz do Listy do M. napisali Marcin Baczyński i Karolina Szablewska.

***

Dostałam od Was tyle nominacji, że ledwo się wyrobiłam z postami, stąd odpowiedzi na komentarze u mnie i komentarze dodatkowe u Was wstawię po Nowym roku, przy okazji z tej przyczyny:

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W NOWYM ROKU 2014
I
UDANEGO SYLWESTRA
***

Wątki, które porusza m.in. ten post?
  • Wojciech i Małgorzata
  • Sylwestrze w Nowy Jorku

14 komentarzy:

  1. Wiersz ładny, tylko komentarz autorki do wiersza wszystko mi pomieszał. W wierszu jest o tym, że szczęście to własna rodzina, a w komentarzu, że Małgorzatę zmienił w ciepłą osobę ktoś spoza jej rodziny. O co tu więc chodzi? Szczęście to rodzina czy facet spoza rodziny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "ale w te święta (...) przepiękne święta w gronie prawdziwej rodziny, (...) nawet uroczystości urodzinowe nie denne. Już od teraz, bo te święta" fragment dość obszerny tu świadczy o tym, że nie jest powiedziane, że to facet z poza rodziny, a coś co uzupełniło te święta. Nie wiem skąd taki pomysł? W całym wierszu jak patrzę teraz mogłabym jeszcze dodać "nawet uroczystości urodzinowe nie będą teraz denne", bo podkreśliło, by to znaczenie uzupełnienia braku, ale popsuło by to fakturę wiersza, dlatego postanowiłam to zostawić, jak jest

      Usuń
  2. Wiersz przepiękny :) A film Listy do M to bardzo dobry ja na polskie produkcje film.
    NN na http://hungergames-fans.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiersz mi się podoba,ogólnie bardzo ładnie piszesz. Tak dalej

    OdpowiedzUsuń
  4. Chodziło mi w mojej wypowiedzi o ten fragment komentarza: "Zimna osoba, którą do pewnego czasu jest Małgorzata (Agnieszka Wagner) zmienia się. I nie czynie tego jej mąż grany przez Wojciecha Malajkata (Wojciech), ale zupełnie ktoś inny."
    Tutaj piszesz, że kimś wyjątkowym był ktoś spoza rodziny. Dlatego nie wiem o co chodzi. W wierszu jest o miłości w rodzinie , a potem piszesz o kimś spoza rodziny. Więc gdzie ta bliska osoba : w rodzinie czy poza rodziną?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. widzę, że nie znasz tej historii, a jak wspomniałam w komentarzu do wiersza zmieniła ją dziewczynka. Wg wielu osób "prawdziwa rodzina" do mama, tata i dziecko. Do pewnego momentu Małgorzata i Wojciech byli samotni, powód w filmie jest ukazany dlaczego. Ale dziewczynka to odmieniła. I tak w od tych świąt mogli się oboje wraz z nią cieszyć mianem wspomnianej rodziny. Wiersz jest tak dopasowany, by odzwierciedlał szczęście Małgorzaty z tego powodu.

      Usuń
  5. Film jest świetny. Akurat niedawno go oglądałam . Wiersz bardzo mi się podoba :-).

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja do wiersza nie mam co się przeczepić nie jak ten anonimowy bo uważam jest wszystko dobrze i że jest świetny :D
    Zapraszam na mego bloga http://muzycznomaniaa.blogspot.com/ na ostatnie podsumowanie 2013

    OdpowiedzUsuń
  7. A no teraz wszystko już wiem. Film widziałem ze dwa lata temu chyba i faktycznie chodziło o dzieciaka, już pamiętam. To nie było wprost powiedziane w wierszu i żem się pogubił. Zdjęcie mi się już jednak kojarzy i pasuje do całości. Wiersz ładny, taki świąteczny. Pozdro. Zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiersz jest bardzo dobry i rzeczywiście opisuje sytuacje Małgorzaty. Może poza tym, że ona nie była do końca szczęśliwa, bo straciła dziecko. Ale to, że mała dziewczynka z sierocińca odmieniła jej życie to prawda. Lubię ten film :)
    zostałaś nominowana do Liebster Award na moim blogu. zapraszam :)
    http://sam-barks.blog.pl/2014/01/01/liebster-award-2-3/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że Małgorzata prowadziła na tyle szczęśliwe życie na ile mogła. To, że jest ukazane, że straciła dziecko tego nie wyznacza. Być może cierpiała, gdzieś głęboko w sercu, a być może to na tyle w sobie stłumiła, że na swój sposób czuła się szczęśliwa. Myślę, że nie bez powodu scenerię u tych dwojga skomponowano w zimnych kolorach; dziewczynka na początku ją denerwowała, bo porzuciła być może już myśli w tym kierunku. A wszystko wybuchło, bądź się wydobyło w momencie zetknięcia z dzieckiem. Jest tam też jej wątek z siostrą, nie są dla siebie zbyt miłe. Podejrzewam, że reżyserowi, bądź scenarzyście o to chodziło. Ukazać kobietę idealną, dosadną, bezproblemową, a jednak. Pracownikowi też mówi o pracy w święta, nie waży na jego słowa o synu. Nie jestem psychologiem, ale tak przynajmniej ja bym na to patrzyła

      Usuń
  9. Zapraszam do mnie na ostatni rozdział Życie potrafi zaskakiwać.
    Pozdrawiam Danielciax.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kocham ten film. Jest przejmujący i jakiś taki... ciepły. Zupełnie jak Twój wiersz. Zimna Małgorzata była zgorzkniała bo straciła dziecko. Wiarę w miłość i w magię świąt przywróciła jej... mała dziewczynka.

    OdpowiedzUsuń
  11. I could not resist commenting. Exceptionally well written!

    OdpowiedzUsuń