wtorek, 29 października 2013

Vampire Diaries: Echo

Ten dzień miał być zwyczajny,
dźwięk tramwaju o poranku,
ludzie lekko odginający się w tył zanim ruszy,
tory do następnego przystanku.
I nagle echo, echo, zabrzmiało,
i nagle echo, echo, coś mu dało.
Przypomniałam sobie Ciebie,
i to, że nie ma szans odwrotu,
Decyzje, które podjęto za nas,
decyzje, na które wpływ nasz do walka,
trzeba by wziąć się za siebie,
sprawiając o tyle więcej kłopotu,
każdemu, każdemu co zajmie czas.
Przypomniałam sobie, że niektóre rodzaje walki,
nie przynoszą zwycięstwa,
a jedynie określają to ile mieliśmy w niej sił,
jak bardzo zacięty był ten, co z nią tak żył.
I nagle echo, echo, jeszcze raz zabrzmiało,
moje serce drgnęło, lecz stabilnie drgało.
Nie mieć możliwości zobaczyć Cię jeszcze raz,
wiedzieć, że głosu pewnie też nie usłyszę,
z tym lekkim drganiem dźwięku w powietrzu,
z tym lekkim drganiem, co dekorowało ciszę.
Nie mieć możliwości oprzeć znów pleców o Twój bark,
bądź Twe ramiona,
nie czuć ciepła, bezpieczeństwa, które czułam dawniej,
w Ciebie wtulona.
Jak echo, echo, które rozpływa się w końcu wśród cząsteczek,
wśród cząsteczek powietrza,
Jak echo, echo, które brzmiało, gdy Damon - ten wampireczek,
rozmawiał uśmiechnięty w pokoju z Eleną.
I czekał aż się przyzna, aż się przyzna, że za nim tęskni,
jakby to wtedy miało jakieś znaczenie,
jakby wtedy towarzyszące im otoczenie,
miało choć trochę pomóc, pomóc jego uczuciu do niej samej.
Miało sprawić, że może zmieniła zdanie,
bądź by tylko pamiętała, na długo pamiętała,
o tym uczuciu z tej chwili, gdy wstanie,
i będzie kolejny dzień swój nieopodal spędzała.
(październik 2013)
(Inspiracja: J.Walker, Echo (The Vampire Diaries Soundtrack, season 3 episode 02))
Damon Salvatore (Ian Somerhalder) and Elena Gilbert (Nina Dobrev)

Vampire Diaries: Echo


Pop pierwsze to chciałam Wam wszystkim podziękować za docenianie tego, co piszę. Dziś ktoś właśnie zrównał mnie do niemal naturalnej rzeczy. W pewnym stopniu to rani twórcę, gdy słyszy, że jest jak inni, nie wnosi niczego od siebie. Pocieszacie, więc mnie ogromnie, gdy słyszę słowa o talencie. Miło być choć w jednej rzeczy potencjalnie dobrym :) Przechodząc jednak do wątku, powiem, że powstał od tak. Pewnie byłby zupełnie inny, ale naszło mnie na tą piosenkę. Właśnie dzisiaj, mimo, że słuchana już tyle razy. "Echo" z "Pamiętników Wampirów", które może nie świeci na tyle popularnością w radiu, co inne piosenki też pochodzące z niego, a puszczane, co jakiś czas. W pewnym sensie powiem Wam, że to zdumiewające. Każda sztuka, każdy człowiek, który ogląda Vampire Diaries jest o ten rok lub dwa do przodu z muzyką. Zauważcie, piosenki obecne teraz w radiu trzy czy nawet cztery pochodzą z Pamiętników Wampirów. Te trzy czy cztery tylko z czwartego sezonu. Pomijając inne i to, że "Hello" Martin Solveig & Dragonette  brzmiące jakiś czas temu przeczęsto w radiu,a teraz już mniej było piosenką z trzeciego sezonu Vampire Diaries. Chyba, więc każdy wielbiciel wampirów może się poczuć w pewnym sensie wyjątkowy :)

Post zawiera wątki:
  • The Vampire Diaries 3x02
  • J. Walker

poniedziałek, 28 października 2013

Harry Potter and the Goblet of Fire: Girls

"Why do they have to travel in packs?
How are you supposed to get one on their own to ask them?
Blimey, Harry. You've slayed dragons. If you can't get a date, who can?
I think I'd take the dragon right now."
(Harry Potter and the Goblet of Fire, 2005)
(Scenariusz: Steve Kloves
Na podstawie: J.K. RowlingHarry Potter and the Goblet of Fire (book)
Napisy en: napisy.info

"Dlaczego one muszą chodzić stadami? Nie ma, jak z nią pogadać"
(Harry Potter and the Goblet of Fire Dubbing PL, 2005)

Zaczęło się od pewnej paczki, co niezgrabnie na stole wylądowała,
zaczęło się od pewnej paczki, z góry, co przed chłopcem tu stała.
Duże pudło, na co mu ono, poczty nie zamawiał, więc o co chodzi,
To rodzeństwa? Ale adresowane do niego, sprawdzi, co mu szkodzi.
Otwiera, a tam brązowe odcienie,
otwiera, a tam coś jak ubranie,
przecież nie dla niego,
Siostra zamawiałaś coś?
Rozumiem, że zimne są jesienie,
ale żeby nosić takie rzeczy, jakoś mi się nie widzi.
Nie widzieć, może się Tobie, i kto teraz się wstydzi.
O co Ci chodzi? Przecież nie dla mnie ta kiecka.
Patrzcie, dostał sukienkę, nie wiesz, że bal,
że bal jest nieodłącznym tu rytuałem od dziecka.
Nie gadaj, nie rób żartów sobie.
No cóż gadam prawdę, nie wierzysz, to wierz sobie.
Choć teraz będzie jeszcze lepsze zadanie,
najpierw lekcje tańca, potem zapraszanie.
Kogo zapraszanie? No jak to, dziewczyn.
Koleś nie załamuj mnie, proszę,
Tak, ja też lepiej te smoki znoszę.
Niż to zapraszanie, za tymi babami bieganie.
I "Dlaczego one wszystkie muszą chodzić stadami",
o wiele było by łatwiej, gdybyś byli gdzieś sami.
Wtedy zaprosić taką to pestka nie wielka,
taki tyci problem, drobiazg, mała kropelka.
(październik 2013)

Harry Potter and the Goblet of Fire (Harry Potter i Czara Ognia)

Harry Potter and the Goblet of Fire: Girls


Jak, więc widać powyżej fragment o którym wspominałam wcześniej pochodzi z... samego Harry'ego Potter'a. Właśnie ten wątek przyszedł mi do głowy, gdy pisałam o Madame Audel z filmu "Chocolat"(Czekolada). Jakby nie było dość często pojawiała się ze znajomymi sobie paniami. I również wtedy widział ją m. in. Guillaume Bierot. Więc moment, gdy trzeba było znaleźć odpowiednią partnerkę na bal, a dziewczyny chodziły stadami, wydał mi się niezwykle interesujący, ale i bardzo pasujący. A mimo, że po zamku Hogwart krążyły zarówno znane uczennice, widziane podczas lat już spędzonych w szkole Magii, to zadanie znalezienia pary na bal przez Harry'ego Potterr'a (Daniel Radcliffe), wcale nie było łatwym. Mimo także, że po Hogwarcie chodziły również nowe koleżanki, które przybyły prosto z Francji na Turniej Trójmagiczny. Ron Weasley (Rupert Grint) również miał z tym zadaniem dość duży problem, a co dla niektórych było najbardziej zaskakującym, od ręki poradził sobie z nim Neville Longbottom (Matthew Lewis), który w kolejnych częściach serii książek "Harry Potter" zaczyna odgrywać coraz większą rolę.

***

~ sam-barks & ~Jagoda Gdy kobieta nie ma z kim iść na bal, mimo, że u boku stoją dwaj najbliżsi koledzy i ze zdumieniem stwierdzają przed samym balem, ze można, by ją zaprosić. Ona jest już zajęta. A oni mogli jedynie chodzić i czepiać się, że stada dziewczyn na horyzoncie, ale zaprosić nie ma której jak :)
~ dosia123, odpowiedź na Twoim blogu, a i część jej tu nadmienię, wątki z Wampirami, również te urocze na versemovie.blog.pl, czyli poprzedniej wersji tego bloga (logo po prawej), ale w przyszłości pewnie i tu się coś zjawi :)
~ Daris, no problemo jesteś na liście powiadamiającej:)
~ Aleksandra Gniazdowska, każde czary, byle w umiarze są dobre. Gdyż za czar można uznać uczucie zakochania, może też nim być dla niektórych cud, ale także i powab innej osoby. Są różne czary i różni czarodzieje, tak jak różne wiary i różne religie, ale w gruncie rzeczy jest to jedno i to samo pod różnymi postaciami :)



czwartek, 24 października 2013

Up: Old man and dreams come true

Miłość wielką i wierną być och jakże potrafi,
mimo, że nie każdemu się od razu taka trafi,
Tych dwoje się znało bardzo długi czas,
potem się pobrali i mijał im sobie wraz.
Ona pierwsza odeszła, zostawiając go ze swoim marzeniem,
i wtedy zjawił się mały kadet, na początku będąc strapieniem.
Ale,gdy domek z balonikami uleciał do góry,
a chłopiec utknął razem z nim, obok chmury,
po przygodach kilku, co im się przydarzyły,
w starszym panu trochę uczucia się zmieniły.
A mając marzenie żony do spełnienia,
działał ile tchu do jego dokończenia.
Piękną taka miłość, gdy po śmierci nadal trwa,
piękne takie uczucie, które cel jeszcze da,
by zrobić coś jeszcze, nie tylko pożegnać drugiego,
by zrobić coś jeszcze, dla ukochanej, czy ukochanego.
Lecz, gdyby chłopiec się nie zjawił,
a staruszek się nie przekonał z czasem do niego,
czy marzenie uległo, by spełnieniu?
Myślę, że to już kwestia scenarzysty, to rola jego.
(październik 2013)

Źródło obrazków: www.gildia.pl
Up (Odlot)

Up: Old man and dreams come true


Powiem od razu, że nie przepadam jakoś za tym filmem. Mimo, że ma piękny przekaz, piękną treść, jakoś, gdybym miała wybierać filmy, pominęłabym pewnie czołówkę. Pytanie, więc zadacie, co on tu robi?

Co spowodowało, że postanowiłam napisać coś
właśnie o tej produkcji Disney'a i Pixar

Są aż dwa powody. Pisząc wątek, który ukazał się dopiero, co nagle przypomniał mi się ten film. Niezwykły film. Film "Odlot" (Up, 2009), na podstawie jak udało mi się znaleźć materiałów do scenariusza i historii zapisanych przez Bob'a Peterson'a i Pete' Docter'a może mi nie przypadł do gustu. Jednak podobał się bardzo jednej z bardzo bliskich mi osób. I właśnie tej osobie poświęcam ten wiersz. Pamiętam do dziś, jak kiedyś chyba w akcji wielkiej nawet złości powiedziała ta osoba dlaczego ten film jest szczególny. I powiem Wam, że według mnie ten wiersz, który napisałam bardzo nawiązuje do słów niniejszej osoby. Jednak, to tylko ta osoba może stwierdzić. Ja mogę tylko zaznaczyć, że takie zdarzenie miało miejsce. Mam nadzieję, że za taki opis sytuacji się nie obrazi, ale ja ją tak pamiętam.

Mam też dla Was niespodziankę. Jest to fragment słów z jednego filmu, który skojarzył mi się pisząc ten i poprzedni wątek. Choć chyba bardziej ten, który wspomniałam jako pierwszy. Wiersz będzie o młodszym pokoleniu, a cytat dialogowy przytaczam z głowy, by nie było tak łatwo wyszukać. Jeśli uda Wam się zgadnąć jeszcze przed weekend'em to zjawi się w pt popołudniem. Jeśli nie, to poczekam do poniedziałku. Cytat mniej więcej brzmi: "Dlaczego one muszą chodzić parami?"

Ten post znalazłeś m.in. po słowie:

  • Old man and dreams come true
  • Wiersz movies
  • Stary mężczyzna
***
Chocolat: Old pair 22.10.13

~ Jagoda, miłe słyszeć, że jestem ciekawsza niż ekonomia i prawo, choć i one nam są w życiu czasem potrzebne mimo, że, gdy się uczy niektórych rzeczy wydaje się, że to nie ma sensu.
~ aniqa11, hmm... u mnie słońce było za oknem w tym momencie, gdy czytałam Twój wpis. Także życzę takiego samego słońca, jak u mnie za oknem tamtego dnia :)
~ Crazy Mustang i Invisible, na piosenkę Demi Lovato trafiłam przypadkiem. Akurat w dobrym momencie  wpadła na moją tablicę na facebook'u. Nie chce mi się zaglądać po profilach każdego artysty, bądź filmu, który mam w sekcji lubię to. Jednak cenna jest tablica i odpowiedni moment. Docelowo słucham jej tylko czasami. Choćby tak'a piosenka z "Camp Rock". Albo nawet kilka, wtedy jej więcej słucham.
~ Wszyscy, dziękuję. Zaskakujecie mnie. Im dalsza notka, tym widzę coraz to ciekawsze odpowiedzi. To bardzo cieszy:)