środa, 21 maja 2014

Grace z "Lalola" i Słowa (wiersz filmowy inspirowany jedną z bohaterek noweli)

Czasami sięgamy wysoko,
a coś jest nisko na dole,
Czasami sięgamy nisko,
a coś nie leży na stole.
Czasami szukamy pod sufitem,
a coś leży na podłodze,
Czasami krzątamy się po mieszkaniu,
a coś mamy na nodze.
Czasami sięgamy po jabłka,
które są jeszcze nie dojrzałe,
Czasami nie widzimy, że nagle
pojawiły się porzeczki małe.
Czasami na telefon tak czekamy,
a można, by pojechać do mamy,
Czasami i ktoś jest obok bardzo blisko,
a my oglądamy się dookoła na wszystko.
(maj 2014)
Tutaj znajdowało się zdjęcie z prywatnej galerii Versemovie
Czyż odwrócone zdjęcie kamienia czegoś Wam nie przypomina ?

Grace with "Lalola" and Words

Wśród moich małych notatek znalazłam datę 19 maja 2013, a wraz z nią zapis słów pewnej osoby. Ponieważ zaś widziałam, że raz piszenie komentarze, dwa frekwencja na blogu nie jest za duża postanowiłam, że mimo przenosin muszę coś powstawiać choć raz na tydzień. Przecież nie można Was od tak tutaj zostawić, niemalże porzucić. Wyplujmy nawet to słowo. Wiersz powstał do słów, które mniej więcej brzmiały tak:

"Sięgamy o poziom za wysoko i przez to rezygnujemy, a owoc mamy często pod ręką. I ten owoc Duchem napełniony jest poza innymi darami, które chcielibyśmy dostać." 

Przy okazji mam coś, co idealnie do tego pasuje:

odcinek 37 telenoweli "Lalola"(2007)

Występuje tam pewna bohaterka - Grace (Muriel Santa Ana) , która zaczyna otrzymywać telefony od cichego wielbiciela. Gdy zgłasza temat na policję, słyszy słowa, że skoro ją ktoś adoruje to powinna się cieszyć zamiast to zgłaszać. W między czasie słychać teksty jej kolegi z pracy, który mówi "prawie". Nie powiem wam od razu, kto tak wydzwaniał, ale czy już sam fakt takich tekstów nie nasuwa Wam myśli, że to właśnie on do niej wydzwania w jakiś sposób ? Wtedy wychodziłoby na to, że rzeczywiście coś jest bardzo blisko nieprawdaż ?
Choć z drugiej strony... na końcu telenoweli przecież wiąże się ona z szefem Loli. A on praktycznie poza słuchaniem w radiu jej wtedy nie zna. Więc, czyżby niekoniecznie to współpracownik, mimo, że też jak widać coś na niego by wskazywało ? Gdzie byście szukali rozwiązania ?

I tak dochodzimy do momentu, który psuje całe dotychczasowe wnioski na temat niniejszego wątku dotyczącego Grece. Dzwoniącym okazuje się ktoś kogo nie zna, a tylko dzięki wspomnianemu szefowi Loli Aguirre) udaje jej się wyjść z tarapatów. Jak widać historia Grece miała wątek z dreszczykiem, ale ktoś dla niej też był blisko. Tylko zupełnie z innej strony niż się spodziewała.

ps. Z racji tego, że zdjęcie Grace nie widniało w żadnej ogólnie dostępnej galerii na wolnej licencji, wszystkich żądnych zdjęcia odsyłam na facebook'a (profil Versemovie jest, jak każda strona publiczny - nie trzeba się logować) ;)

Jakich wątków m.in. dotyczy ten post?
  • sięgać po coś
  • sięgać po dar


***
Oficjalnie zaś mogę powiedzieć, że jeden blog już jest przeniesiony. Został drugi - ten kolos ;]

6 komentarzy:

  1. Ostatni raz jakąś południowoamerykańską telenowelę oglądałam z 15 lat temu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny wiersz.
    U mnie http://demi-lovatooo.blog.pl/ NN zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny wiersz. Ja oglądam czasami "Zbuntowanego Anioła" :D Pozdrawiam :) http://magdalenatul.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj :)
    U mnie pojawił się rozdział dwudziesty trzeci.Zapraszam!
    Życzę udanej niedzieli :).
    Amy ;)

    [ http://melodie-serc.blogspot.com/ ]

    PS Wiersz jest przepiękny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy w życiu nie widziałam żadnej telenoweli, ale wiersz świetny:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetn wiersz! Napisany w trochę żartobliwym tonie, ale ile prawdy w sobie zawiera! Można by go przypasować do powiedzenia "pod latarnią zawsze najciemniej";D Tak mi się skojarzyło. I poczułam się jakbym czytała o sobie. Często właśnie tak mam, że szukam opaski, którą mam na głowie, albo bluzki, którą trzymam w ręce. Od razu mi się ze mną skojarzył:D

    OdpowiedzUsuń