ile symboli ukrytych , czy to przez scenopisarza,
czy też przez reżysera, dzięki który sobie wyobraża,
piękne, wesołe, czy też smutne sceny przez nas oglądane.
Począwszy od melodii, która zagrana może radość nieść,
gdy jest niedokończona, można poznać nie miłą wieść.
Ktoś urwał, ktoś nie skończył, ostatnią zagrał melodię,
ostatnie zakupione buty zakłada tego dnia, jak na parodię.
Tylko buty, a jednak nawet posiadając jedne,
mógłby przyjść czas, kiedy by były schodzone;
tak, jak i żarówki. Tak, najzwyklejsze żarówki,
umierać zaczynają, a w sklepie są nieprzeniknione,
zaczynają się pojawiać dziwy,
bo świat wierze nie życzliwy.
Wraz z człowiekiem i sklep po prostu odchodzi,
bo czuje się nie kochany, gdy nie wierzą w niego,
jak małe dziecko, o które trzeba się troszczyć,
uczyć, ale też w nie wierzyć, bo wtedy dochodzi
do wniosku, gdzie jest cel, powód nauki, dlaczego?
A im więcej miłości, czyli wiary w to co się robi,
tym większy potencjał, ziarno talentu, co zdobi,
głowę człowieka niczym korona,
taka z umysłu wielkiego tworzona.
Ile wątków można umieścić, co odejście przedstawiają,
inaczej do dorosłych, inaczej do dzieci, przemawiają.
(listopad 2014)
Jak wspomniałam istnieje historia, która jednocześnie będąc pięknym filmem dla dzieci mówi o odejściu - Pana Magorium Cudowne Emporium. Pierwszy element to pianino i nie dokończona melodia, tak to element wprost z filmu. Kolejnym jest nakreślenie tego, z czym pozostajemy, jeśli kogoś już nie ma. Czujemy się nie mający sił, aby sami kontynuować czyjeś dzieło. (Tutaj podziękowanie dla mojej prywatnej znajomej o imieniu Barbara, która wierzy, że dziedzina, z której na co dzień korzysta jest łatwa i pokazała mi w zalążku, że gdybym tylko bardziej wierzyła akurat w tą dziedzinę, mogłabym ją bardziej rozwinąć. Jedynie wiara w to, że można przecież robić coś innego poprowadziła mnie inną ścieżką. Od której niedaleko do tej poprzedniej, ale i tak jest to dziedzina z tą poprzednią powiązana. Kiedyś i tą, którą sama realizujesz rozwinę zobaczysz. Mimo, że jestem z niej na swój sposób usatysfakcjonowana; z tą jedną chęcią by umieć więcej). Trzeci fragment filmu to pokazanie, że gdy tylko uwierzymy coś potrafi się takim stać - jest prawdziwy - jest wiewiórką.
Kolejny fragment zaś jest piękny i stanowi esencję dla całej historii. Miłość utknęła w miejscu, bo nie było wiary w kostkę, która po prostu tylko stała, a była rozwiązaniem. To tak, jak gdy kogoś już nie ma i nie możemy sobie uzmysłowić, że wiara we własne siły może nam pomóc pogodzić się z tym, by podążyć dalej. By otworzyć kolejny etap w życiu, kontynuować go nawet bez tej osoby, jeśli jest z nim powiązany. Jest też mowa o tym, że Pan Magorium (Dustin Hoffman) zakochał się w butach z Toskanii i kupił ich tyle, by starczyło na każdy dzień na całe życie. Z jednej strony rozrzutność, z drugiej fanaberia, z trzeciej pogodzenie się z tym, co nas czeka. To tak, jak świeca - symbol światła, ale i przemijania. Świeca, która się wypala z czasem i wie, że już jej knot jest nad samym woskiem, więc zgaśnie.
Fragment szósty - to ostatnia para, więc bohater zaznacza dokładnie na jakim jest etapie w życiu. Kolejno gra melodia, chłopiec (Zach Mills) się uśmiecha, a miasto zostaje rozświetlone, to pokazanie, jak będzie, jeśli bohaterka filmu uwierzy. Ma w sobie siłę, tylko musi ją w sobie odnaleźć, a wtedy wszystko rozświetli się pełnym blaskiem. Stwierdzenie, że Pan ma ją, ja nie mam, jest zaznaczeniem niewiary dziecka we własne siły - to fragment ósmy. A umierające żarówki są oznaką gaśnięcia kolejnych zalążków wiary, a przez to i nadziei. Mimo, że dziewczyna sama gra, to przy tym człowieku grała dalej (moja największa wena będzie ze mną zawsze). Teraz nie może sobie sama poradzić, jakby nagle nie umiała. To zahamowania, które dręczą czasem ludzi po odejściu innych. Czy to tym już całkowitym, czy też zwykłym kończeniu się na przykład związku, przyjaźni itp.
Fragment jedenasty mówi o naszych ograniczeniach na nowej drodze, tej którą chcemy rozpocząć. Czasem nie jesteśmy rzeczywiście do niej przygotowani. Nie należy się wtedy śmiać, a pomóc tej osobie się czegoś nauczyć i mieć cierpliwość. Między innymi też do samych siebie. Coś z czym nie miało się nigdy do czynienia trudne jest na początku do nauczenia, szczególnie jeśli samemu się nie wierzy, że można tam się rozwinąć. Mężczyzna (Jason Bateman) przychodzący do sklepu nie zna magi, a bohaterka grana przez Natalie Portman nie wierzy, że bez Pana Magorium coś potrafi. I stwierdza to mały dzieciak, więc to zaznaczenie, że często osoby z zewnątrz widzą więcej niż my sami; szczególnie, gdy jest się w takim stanie, jak nasza bohaterka. To też fragment mówiący, o tym jak ważne w naszym rozwoju jest spotkanie życzliwych nam ludzi (pozdrowienia dla najbliższych przyjaciół i znajomych). bądź ludzi, których sami możemy nauczyć. Fragment dwunasty mówi: pokaż miłość, naucz kochać, a ktoś pokocha. Jeśli w coś mocno wierzymy, a także, że potrafimy to zrobić nawet bez osoby, która nas tego nauczyła lub była nam w czymś towarzyszem, to będziemy w stanie pokazać tą miłość. Przyznać się do niej. Tak, jak bohaterka grana przez Natalie Portman ma na tyle zaufania do poznanego mężczyzny, że przyznaje się do miłości do sklepu. Mówi słowa, dzięki którym broni sklepu, który podobno już nie istnieje. Im więcej o tym mówi, a mężczyzna to zauważa, tym sklep bardziej odżywa. To pokazanie, że czasem musi się znaleźć kolejny towarzysz, by pomóc nam otworzyć się na nowo. (Tutaj pozdrowienia dla osób, które mówiły nieraz powinnaś publikować, i tak publikuje - Ł. T. i A. B.; W.M., który wspomniał o tym w sumie tylko raz, a dosadnie; czy też G. F, jeśli w ogóle to któreś czyta) Przypomnieć sobie to, czego nauczyliśmy się przy osobie, której już przy nas nie ma i rozwinąć to.
Tak dochodzimy do fragmentu trzynastego, mówiącego: i tak się zaczęła jej historia, dzięki wierze nie tylko czystym słowom.
Inny wiersz dotyczący tego filmu to: Pana Magorium cudowne emporium: ŚwiadomośćKolejny fragment zaś jest piękny i stanowi esencję dla całej historii. Miłość utknęła w miejscu, bo nie było wiary w kostkę, która po prostu tylko stała, a była rozwiązaniem. To tak, jak gdy kogoś już nie ma i nie możemy sobie uzmysłowić, że wiara we własne siły może nam pomóc pogodzić się z tym, by podążyć dalej. By otworzyć kolejny etap w życiu, kontynuować go nawet bez tej osoby, jeśli jest z nim powiązany. Jest też mowa o tym, że Pan Magorium (Dustin Hoffman) zakochał się w butach z Toskanii i kupił ich tyle, by starczyło na każdy dzień na całe życie. Z jednej strony rozrzutność, z drugiej fanaberia, z trzeciej pogodzenie się z tym, co nas czeka. To tak, jak świeca - symbol światła, ale i przemijania. Świeca, która się wypala z czasem i wie, że już jej knot jest nad samym woskiem, więc zgaśnie.
Fragment szósty - to ostatnia para, więc bohater zaznacza dokładnie na jakim jest etapie w życiu. Kolejno gra melodia, chłopiec (Zach Mills) się uśmiecha, a miasto zostaje rozświetlone, to pokazanie, jak będzie, jeśli bohaterka filmu uwierzy. Ma w sobie siłę, tylko musi ją w sobie odnaleźć, a wtedy wszystko rozświetli się pełnym blaskiem. Stwierdzenie, że Pan ma ją, ja nie mam, jest zaznaczeniem niewiary dziecka we własne siły - to fragment ósmy. A umierające żarówki są oznaką gaśnięcia kolejnych zalążków wiary, a przez to i nadziei. Mimo, że dziewczyna sama gra, to przy tym człowieku grała dalej (moja największa wena będzie ze mną zawsze). Teraz nie może sobie sama poradzić, jakby nagle nie umiała. To zahamowania, które dręczą czasem ludzi po odejściu innych. Czy to tym już całkowitym, czy też zwykłym kończeniu się na przykład związku, przyjaźni itp.
Fragment jedenasty mówi o naszych ograniczeniach na nowej drodze, tej którą chcemy rozpocząć. Czasem nie jesteśmy rzeczywiście do niej przygotowani. Nie należy się wtedy śmiać, a pomóc tej osobie się czegoś nauczyć i mieć cierpliwość. Między innymi też do samych siebie. Coś z czym nie miało się nigdy do czynienia trudne jest na początku do nauczenia, szczególnie jeśli samemu się nie wierzy, że można tam się rozwinąć. Mężczyzna (Jason Bateman) przychodzący do sklepu nie zna magi, a bohaterka grana przez Natalie Portman nie wierzy, że bez Pana Magorium coś potrafi. I stwierdza to mały dzieciak, więc to zaznaczenie, że często osoby z zewnątrz widzą więcej niż my sami; szczególnie, gdy jest się w takim stanie, jak nasza bohaterka. To też fragment mówiący, o tym jak ważne w naszym rozwoju jest spotkanie życzliwych nam ludzi (pozdrowienia dla najbliższych przyjaciół i znajomych). bądź ludzi, których sami możemy nauczyć. Fragment dwunasty mówi: pokaż miłość, naucz kochać, a ktoś pokocha. Jeśli w coś mocno wierzymy, a także, że potrafimy to zrobić nawet bez osoby, która nas tego nauczyła lub była nam w czymś towarzyszem, to będziemy w stanie pokazać tą miłość. Przyznać się do niej. Tak, jak bohaterka grana przez Natalie Portman ma na tyle zaufania do poznanego mężczyzny, że przyznaje się do miłości do sklepu. Mówi słowa, dzięki którym broni sklepu, który podobno już nie istnieje. Im więcej o tym mówi, a mężczyzna to zauważa, tym sklep bardziej odżywa. To pokazanie, że czasem musi się znaleźć kolejny towarzysz, by pomóc nam otworzyć się na nowo. (Tutaj pozdrowienia dla osób, które mówiły nieraz powinnaś publikować, i tak publikuje - Ł. T. i A. B.; W.M., który wspomniał o tym w sumie tylko raz, a dosadnie; czy też G. F, jeśli w ogóle to któreś czyta) Przypomnieć sobie to, czego nauczyliśmy się przy osobie, której już przy nas nie ma i rozwinąć to.
Tak dochodzimy do fragmentu trzynastego, mówiącego: i tak się zaczęła jej historia, dzięki wierze nie tylko czystym słowom.
Posta można znaleźć także, dzięki wyrażeniu: Natalie Portman film
Śliczny wiersz, który przypomniał mi piękne dzieciństwo.
OdpowiedzUsuńU mnie http://demi-lovatooo.blog.pl/ NN zapraszam
Bardzo piękny wiersz.
OdpowiedzUsuńOczywiście jak zawsze tematyka zachęca do głębokiej refleksji.
Tak, dzięki niektórym osobom odkrywamy ścieżki, których dotąd nie znaliśmy.
To kolejny film którego nie oglądałam, ale wpis bardzo mi się podoba :)
Pozdrawiam i czekam na nn :]
Matko jak mnie wkurza ten blogspot -,- od wczoraj próbuję dodać komentarz, a zawsze wyskakuje mi : błąd serwera albo nie znaleziono strony -,- wybacz...
OdpowiedzUsuńWiersz niesamowity, bardzo mąrde i życiowe słowa zawarte w nim.
Ostatnie dwa wersy.... no tak, przecież dorosły inaczej widzi śmierć i odejście, inaczej to sobie wyobraża i co innego czuje. Tak samo dziecko, choć jeszcze małe i niedoświadczone i większości spraw nie rozumie to i tak w jakiś tam sposób widzi i wie co to śmierć, że to odejśćie na zawsze... Bardzo pięknie to ujęłaś... nie wiem jak ty to robisz, że piszesz tak pięknie... no cóż, pozostaje pogratulować.
Teraz dopiero widzę ile ja filmów nie obejrzałam xD :D
Ten wiersz daję dużo do myślenia i strasznie mi się podoba :D
OdpowiedzUsuńNN na http://hungergames-fans.blog.pl/
Widziałam ten film ;D bardzo mi się pododał. Wiersz świetny. Czytuję często poezję i mogę stwierdzić, że warsztatowo jest mega :) Post zmusza do refleksji... to mi się podoba :) Będę wpadać i czekać z niecierpliwością na nn <3
OdpowiedzUsuńBuziaki ;*
http://tommorow-is-beautifull-dream.blogspot.com/
fajny wiersz :) cofnęłam się do dzieciństwa :D
OdpowiedzUsuń