Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przebudzenie mocy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przebudzenie mocy. Pokaż wszystkie posty

piątek, 19 lutego 2021

Konwenanse wpływające na trwałą miłość przez lata!

W dotyku miłość,
w dotyku zmysł się budzi już drugiego człowieka;
Inaczej ten człowiek dotyka tego, na kogo czeka.
Niezauważony, gdy dotykamy nie tylko przyrody,
niezauważony, gdy dotykamy nie tylko zwierzęta i rośliny;
Przez wielu uznawany za tak prostą rzecz, normalność,
dotyk, do którego tak wielu uwagi nie przykuwa.
Ten sam dotyk, który dawniej tak miarą nagrody,
za wygraną w turniejach, czy zawodach; dar dla rodziny;
która dała na świat młodzieńca. Dawna naturalność.
Naturalność, którą w nienormalność się przesuwa;
tak dziś daleko zaszedł już ten świat.
Uważany zachwyt już dotykiem czasami już za brak;
a to w nim jest najmniej choćby wad.
Podczas, gdy dawniej tyle rękawiczek na ręce;
by dotyku nie zaznały.
Podczas, gdy dawniej w sukniach "rusztowania",
aby ciała się nie dotykały.
Podczas, gdy w konwenansach tyle uczucia się rodziło,
ale właśnie z tego pożądania i budowania relacji w odległości;
aby dopiero związani razem ludzi oddawali się w pełni miłości.

luty 2021

Kiedy wrzuca się posty z linkami do wywiadów z 20-latkami, czy starszych; które czekają na tę właściwa połówkę do ślubu można się spodziewać iż w końcu ktoś stwierdzi iż istnieje potrzeba. Aby się potrzeba pojawiła potrzebne jest poznanie. Im więcej poznania tym więcej potrzeb. Choć są już rejony, które zaczynają unikać potrzeby bliskości z racji przeludnienia. Np. Tokio w Japonii.

Tak istnieje potrzeba kochania, ale nie zbliżania się na siłę. Nie potrzeba, która nie pomaga w budowaniu prawdziwie trwałych relacji.

Otóż, więc potrzeby bliskości nie ma póki się jej nie zbudzi "frywolnym" zachowaniem. Zachowaniem za bliskim, które właściwe jest małżeństwom. Parom, które decydują się pielęgnować na wzajem własne potrzeby przez całe życie. Zachowaniem okruszonym lekturą (tak, dawniej głównie gorszące mogły być książki - pisze o tym m.in. Jane Austen), czy współcześnie filmem lub obrazem oraz modą na inne tradycje.

Niewielu decyduje się na oglądanie, czy czytanie książek o dawnym podejściu do życia. Nic dziwnego, bo wielu współczesnych ludzi po prostu ich nie rozumie

Konwenanse nie pozwalające panny nawet pocałować w dłoń, konwenanse pozwalające na trochę więcej luzu jedynie w tańcu. 

Konwenanse, gdzie dotyk już sprawiał; że kobieta zauważała mężczyznę, na którym jej zależy...

Tak taki dziś drobiazg, który wyśmieje wielu. Jak wielu też go nie zrozumie i uzna za nienormalne. Dotyk ukazany w "Duma i Uprzedzenie", gdy Jane wsiada do karety; a Pan Darcy podaje jej dłoń (niby błachostka, ale już tors wg. 12 mężczyzn z kalendarza z Montany to za dużo nawet, jak na dzisiejsze czasy).

Więcej niż dotyk dłoni wyzwalający pożądanie, a pożądanie oczywiście wyzwala chęć na kolejne przyjemności.

piątek, 11 grudnia 2020

Honor - Ostatni Samuraj to może być każdy z Nas!

Wzloty i upadki to koleje naszego ziemskiego życia,
Czasem, jednak prosta ścieżka czekiem bez pokrycia.
Czasami ktoś kto miał być niszczycielski dobrym się okazuje,
Czasami nieznany znanemu drogę do wolności wręcz buduje.
Taki Ostatni Samuraj, dostał się do niby dzikusa niewoli;
Taki Ostatni Samuraj zmienił swoje plany;
Gdy przypomniał sobie, że nieznany pomógł mu w niedoli;
Kiedy leżał bez ducha, jakże mocno zlany.
To tez nieznajomy oddawał mu jego rzeczy,
gdy znajomym samurajem mu się stał;
przyjacielem. Nikt kto oglądał nie zaprzeczy.
I to właśnie do samuraja ten, 
co Ostatnim Samurajem ma zostać, on wraca;
Bo wierzy w coś większego, coś co się opłaca,
niczym w taki bajkowy sen.

Gdyż mogą ludzi dzielić lądy,
gdyż mogą ludzi dzielić poglądy;
Lecz każdy kto wierzy w swoje cele i idee,
każdy kto w jakiejś tradycji został wychowany;
Jeszcze mocniej chwyci wtedy miecz,
gdy ktoś będzie chciał, żeby został pochowany;
Ten pogląd, ta wiara, ta nadzieja wszelka,
choćby była nieduża, stanie się nagle wielka.

Krok za krokiem, cios za ciosem,
niczym żyto rżnięte wręcz kosem.
Krok za krokiem, do walki serce wzywa,
za życie, za radość, za szczęście ponad miarę;
Gdzie była tłumiona pojawia się żywa,
siła. Zmienia w motyla dawniejszą poczwarę.

grudzień 2020

Ostatni Samuraj (Last Samurai, 2003) w rolach głównych m.in. z Tomem Cruisem to piękny przykład honorowego zachowania wobec tych; którzy ocalili mu życie. Kiedy ma wracać do swoich padają ciekawe słowa mniej więcej tak:

Odebrałem Ci to, gdy byłeś moim wrogiem. Teraz zwracam.

Wracając do swoich bohater grany przez Tom'a Cruise'a stwierdza, że nie ma co trwać; gdzie jest. Wraca do ludzi, którzy go ocalili. Ba.. wraca do ludzi, których zranił; a oni go mimo to ocalili. To jest chyba adekwatne stwierdzenie. 

A, gdy trzeba stanąć do walki. Walczy za wyższe dobro, za coś; co widzi, że ma wartość. Każdy cios, każdy człowiek padający za tradycję staje się dla niego kolejnym motywatorem do dalszej walki.

Staje się niczym ten koń na wybiegu, który wie; że musi dobiec przed wszystkimi do mety. Miejsca, gdzie będzie mógł osiągnąć spokój. Miejsca, gdzie będzie mógł odpocząć wiedząc; że walczył za sprawę. 

Pod koniec filmu Ostatni Samuraj odnosi broń człowieka, którego krewna go leczyła

Wtedy cesarz, który więcej miał związku z samą tradycją samurajów niż odtwarzany przez Tom'a Cruise'a bohater neguje coś na co miał się zdecydować