Wśród piasków pustyni i bujnych traw,
wśród zgiełku miasta i ciszy w lesie;
niejedna rzeka wartość swoją niesie,
wieńczy ogon na mapie niczym paw.
Wartość to historia zebrana z meandrów,
wartość to historia życia flory, która w niej żyje;
wartość to etapy rozwoju obfitej fauny,
która się ze swoim życiem pod strzechą nie ukryje.
Woda płynie i faluje, woda na skały i żwiry się wyleje,
jak ziarna na ziemię się rozsypują i mają nadzieję;
że ogrodnik będzie pamiętał o podlewaniu,
że słońce będzie świecić przy rozkwitaniu.
Lecz planowanie koryta rzeki to jedno,
a jej bieg rządzi się swoimi prawami;
Gdy deszcz obficie ją zaleje,
możliwe, że będzie poza korytami.
Zaufanie do rzeki, stąd też różne być może;
ten co raz się podtopił powie: Ja się trwożę.
Ten kto nie poznał rzeki może mieć szczęście lub wejść wręcz za głęboko,
wtedy nie zawsze znajdzie powrotną drogę, bo rzeka może płynąć szeroko.
Spokojna jest jednak rzeka cicho sobie płynie,
i każdą tą historię przemilczy, przeniesie;
Może co najwyżej artysta z historii zasłynie,
jeśli go wena, gdzieś hen daleko poniesie.
sierpień 2020
Zacznę, że tak powiem podobnie do tekstu z "Gotowe na Wszystko". Sezon 3, odcinek 02 słyszymy kilka faktów, które przeplatają się z tymi sprzed kilku odcinków.
Mowa o tym, że praktycznie każda dziewczynka marzy, by założyć białą suknię (motyw dla fanów serialu z jednego z poprzednich sezonów, gdy szuka kogoś na partnera; bo chce mieć ważne dokumenty do lekarza).
Mowa o tym, że ludzie powinni mieć do innych zaufanie (tutaj mowa m.in. o Bree, której przyszły wybranek z tego wspomnianego odcinka wydaje się mieć nieciekawą historię).
Mowa też, o tradycyjności Bree (pomijając, że parę odcinków wcześniej; jak i później zaszaleje w tym aspekcie). Wątek o tym, że mężczyzna też może być tradycjonalistą pojawia się parę odcinków później z motywem Susan.
Tym razem zajęliśmy się ostatnim z nich, który nawiązuje bardzo do wiersza "O szacunku szacunku, czyli polityka, Oratorium Piotra Rubika i 50 Twarzy Greya". Tak równie tytuł długi, jak i komentarz pod wierszem z pod tego linka. Wracając do motywu Bree. Nie Nam ją oceniać, bo zrobiła; jak potrafiła najlepiej i jak uważała za słuszne.
Każdy postąpił by po swojemu, ale... jest tam piękny wątek według mnie dla wszystkich; którzy mieli już ten pierwszy związek, czy też pierwsze małżeństwo (na podobieństwo Bree) za sobą.
Bree i jej historia
Po śmierci pierwszego męża Bree staje się na trochę wolną kobietą, aby przed ślubem z kolejnym mężem postawić przed sobą zadanie; że będzie czekać ze wszystkim, co robią małżeństwa. Pomija się, jednak np. wątek białej sukni. Bo przecież każde małżeństwo to nowa biała kartka papieru, którą sami zapisujemy tworząc nasze życie. Inna z bohaterek serialu Gabriel ją wyśmiewa, ponieważ dla niej samej to nie ma znaczenia.