„Teraz zbudziła go wojna, my też musimy się obudzić”*
(Downton Abbey, 2010)
Spokój, jakże miły i upragniony,
spokój, gdy hałas dookoła
i ciszy jesteś spragniony.
Jednak, gdy przychodzi czas,
że broń wręcz wziąć trzeba,
oburącz ją chwyć i broń się,
walcz tylko wtedy, gdy potrzeba.
Gdyż jeśli spokój się zbudzi,
człowiek też powinien się obudzić ze snu,
a gdy już skończy się walka,
może
znów ukołysać ciało na czas nawet lat stu.
Broń odłoży na głaz,
niech spokojnie na nim spoczywa,
i życzyć tylko by najmniej,
musiała jej używać każda istota żywa.
Krąży mi po głowie kilka wątków, ale na żaden nie mam specjalnie siły i zapału do pisania. Stąd, jak trafiłam na wiersz pisany pod film "Downton Abbey" (2010), czy też serial tak dziś do niego wiersz.
Choć może to i idealny na niego moment, wszyscy mamy trochę dość tej pandemii i to czas, jak po wojnie. Każdy musi wstać na nogi i mieć do tego siłę, aby budować coś od nowa.
A nie będzie tak prosto mając nie tylko piętno, co Nas dotykało przez nasze życie; ale i to co się stało przez ostatni ponad rok...