środa, 19 marca 2014

Wojciech Kilar - Muzyka (wiersz inspirowany Twórczością Wielkiego Kompozytora)

Trudno znaczyć film, gdy muzyka tak pełna,
ta od "Zemsty", ta od "Salta", ta od "Trędowatej",
tworzy przecudowną całość, jak np. wełna,
składająca się na sweter jakieś dziewki pyzatej.
Muzyka pełna rozpaczy, a także walki człowieka,
spokojna, ale i ta szybsza w "Pianiście" nas czeka.
Melodia taneczna, co w maturalnym niejednym polonezie parom towarzyszy,
ta, którą także w Mickiewiczowskim "Panu Tadeuszu" kinomaniak usłyszy.
Stworzone przez człowieka tak wielkiego, a zarazem też małego,
to drugie określenie je tymże ważnym, że uważano go za skromnego.
A to, dzięki jego kompozycjom wiele scen sensu więcej nabrało,
niżby je puścić bez niej się kiedyś w ogóle komuś od tak udało.
Bo chociażby jego muzyką "Ziemia obiecana" jest też obdarzona,
czy choćby "Dziewiąte wrota" - myślę niejednemu nazwa znajoma.
Kryjący się wśród krużganków, gdzie modlitwy wokoło,
mimo to i jego nie zawsze historia obdarzała tylko wesoło.
Mimo to przetrwał, mimo to komponował,
do końca pozostał człowiekiem,
którego niejeden w nim już tak szanował.
(marzec 2014)

wiersze Versemovie - obrazek do posta o W. Kilarze
Obrazek wykonany na podstawie pobranego z publicdomain

Wojciech Kilar - Muzyka

Wiedziałam, że kiedyś muszę go napisać. Tak, wiersz o Wojciechu KilarzeMimo np. Michała Lorenca, czy innych. Jakoś nie do końca się do nich przekonuję. Mimo, że ścieżki Lorenca do "Ślubów panieńskich" słuchałam już nie raz. Muzyka Kilara niosła coś w sobie. Wprawdzie miałam styczność z nią nie za dużą, bo była to raptem jedna płyta z ok. 6 utworami. Ale dała się też odczuć oglądając niektóre filmy, do których muzykę napisał nikt inny, jak tylko on. Do tego ten jeden dzień. Najpierw telefon, a potem wiadomość w telewizji. Dwie różne osoby. Dalekie powiązanie i ... jeszcze dalsze, czyli wielki człowiek polskiej muzyki. Pan Wojciech, Pan Wojciech Kilar, którego nigdy nie znałam osobiście, ale znałam i do tej pory jestem w stanie rozpoznać pojedyncze jego utwory. Miałam wstawić dziś jakiś zupełnie inny wiersz, ale prawie przez cały dzień chodził mi po głowie tylko ten temat. Sprawdziłam daty, nie pokrywa się dzisiejsza z żadnym szczególnym dniem. Ani datą urodzin - 17 lipca 1932, ani datą śmierci 29 grudnia 2013. Jedyna zbliżona data okazuje się być marcem 2012 roku. Czasem, kiedy to Wojciech Kilar został odznaczony za zasługi Orderem Orła Białego. Order ten przyznano mu w uznaniu za zasługi konkretnie dla kultury polskiej, a także za wybitne osiągnięcia w jego pracy twórczej.

Posta można znaleźć m.in. po wyrażeniach:
Kilar kompozytor, muzyka Wojciecha Kilara

Zobacz też:

wtorek, 18 marca 2014

Dary Anioła Miasto Kości: Nie wierzę

Jako samotna dusza chodził człowiek po świecie,
jako samotna dusza łaknąca miłości już przecie,
i nagle pewnego dnia...
Spotkała ta istota anioła,
który życie jej odmienił, pokazał jak patrzeć na świat,
Człowiek już wtedy nie woła,
chyba, że dostaje do swojej ręki niepewności mały kwiat.
Komu wtedy ufać, kto prawdę opowiada, kto bajki,
czy pamięć są w stanie utrzymać niezapominajki ?
Nie wierzę, nie wierzę
w Wasze opowiadania,
Nie wierzę, nie uwierzę,
że nie mogę być przez niego kochana,
Nie dziś, nie jutro, nie wczoraj,
nie w tą kolejną gwiaździstą noc,
Nie dziś, nie jutro. To był raj,
ten moment w ogrodzie miał moc.
Nie wierzę, nie uwierzę w kolejne Wasze opowieści,
w jednego i drugiego głowie to się tu nie mieści;
to, że ja, to, że on, to, że jedna rodzina...
Nie wierzę...

Ja też nie uwierzę... To przecież kpina.
Chcą nam zabrać te chwile, to szczęście, które nas spotkało,
Nie wierzę, nie uwierzę, jak to w ogóle się wszystko stało.
Jako samotna dusza chodził człowiek po świecie,
i będzie po nim chodził dopóki historia się nie wyjaśni,
szukając rozwiązania, tak jak pyłku w kwiecie,
szuka pszczoła, czyli głównego celu, zakończenia baśni.

(marzec 2014)
Obrazek: 

"Dary Anioła: Miasto Kości"
 (The Mortal Instruments: City of Bones, 2013)


The Mortal Instruments City of Bones: I do not believe

Było o wierze, teraz o nie wierze. I to jakiej... Dedykacja oczywiście dla autorki karen-murphy-life.blogspot.com, gdyż Lily Collins znalazła się u niej na blogu. Ale też również dla jednej z blogerek, która obecnie wstrzymała bloga o samej Lily. A historia? Myślę, że wiersz mówi dużo o niej sam. W końcu okazuje się, że dziewczyna może kochać mężczyznę; bo nie jest jej bratem.

W rolach głównych poza Lily Collins (Clary Fray) występuje Jamie Campbell Bower (czyli bożyszcze co niektórych panien ;] - Jace Wayland). Jamie oczywiście nie pojawił się tu przypadkiem, na pewno dużą szansą było wrzucenie go do obsady "Zmierzchu" Stephanie Meyer jako Caius'a - jednego z najpotężniejszych wampirów z całej sagi, czy "Harry'ego Potter'a i Insygniów Śmierci" (tu grał Gellert Grindelwald'a). Poza tym, oczywiście nie można zapomnieć wspomnieć o niemal debiucie Jamie'go w "Sweeney Todd: Demoniczny Golibroda z Fleet Street" (2007) u boku Johnny'ego Depp'a. 

Co zaś do Lily Collins, jak się okazuje obsadzanej m.in w roli bohaterki "Porwania" o imieniu Karen. Tak się składa, że występującej tu z Taylor'em Lautner'em u boku  -  więc znów gałąź niniejszego posta zbliża się do "Zmierzchu". Pragnę też zauważyć, że grała w np. "Królewnie Śnieżce" u boku Julii Roberts, a także (to nawet mnie zaskoczyło, choć w sumie nie byłam amatorką tego serialu) w "90210". Muzykę do filmu skomponował Atli Örvarsson, a scenariusz stworzono na podstawie powieści Cassandry Clare pod tytułem "Miasto kości". 

Dystrybucją filmu zajął się Monolith Films, ten sam, który brał udział również w produkcji "Zmierzchu". Tych dwoje, więc wręcz musiało się spotkać kiedyś na planie filmowym. A napisany przeze mnie wiersz podczas słuchania muzyki do piosenki Demi Lovato "Heart by Heart" (jeden z track'ów na ścieżce dźwiękowej do "Darów Anioła" tak w ogóle) mam nadzieję, że oddaje to. Co czuła nie jedna kobieta, która dotarła do końca "Darów Anioła: Miasto Kości".



Post zawiera wątki:
I do not believe
The Mortal Instruments City of Bones film

poniedziałek, 17 marca 2014

Plaża - Błękitna Laguna, Niebiańska plaża

Niebo bez chmur, palmy, skały,
Słońce, upał tutaj nie mały,
Woda nie zimna i nie gorąca,
chociaż odbija promienie słońca.
Turkus i granat przeplata wodę,
która przynosi turystom ochłodę;
Jest przeźroczysta, głęboka miejscami,
w skały i rośliny bogata też czasami.
Zielone, wyblakłej zieleni lub lekko różowe,
często wyrosłe na skałach barwy brązowej.
Za niedużą piasku pustynią,
rosną wysokie palmy;
jakby były rodziną.
Tam jedna, dalej druga,
a z góry
słońce na nie mruga;
Upał, piasek, słona woda,
brak chmur i swoboda.

(sierpień 2007)

Kadr z trailer'a "Niebiańska plaża" (The Beach, 2000) z YouTube

The Beach - Błękitna Laguna, Niebiańska plaża

"Niebiańska plaża" (The Beach, 2000), bo miała być "Błękitna laguna" (The Blue Lagoon, 1980), ale skąd tam w treści turyści ;] I "niebiańska" mimo, że nie jest taką do końca. Film powstały na podstawie książki Alex Garland'a pod tym samym tytułem. W rolach głównych nominowany w tym roku do Oscara za rolę w "Wilku z Wall Street (The Wolf of Wall Street, 2013), Leonardo DiCaprio.

Jakie wątki porusza post?
  • książka Alex Garland
  • plaża