Czyż to po to istnieje, by tylko cierpiała?
Czy to po to istnieje, by tylko życie dawała?
A może nie wszystko poszło nie tak,
Ciesz się, że jesteś kobietą!
Pan dał Ci comiesięczną przyjemność,
której nawet nie zauważasz,
życie ma jakże gorzko-słodki smak.
Każda wtedy trudów wielka bezdenność,
sprawia, że się nie narażasz.
Za to korzystasz z tego, co Pan Ci dał;
nie bez powodu tak widocznie chciał...
Zobacz, co Ci niosą niby niemiłe dni,
czasami w nich ukryty sens - dobry Ty.
Piękno warto odnajdywać w każdym dniu,
dobrze szukaj, bo znajdziesz je nawet tu.
luty 2021
Kilka ostatnich dni, a między innymi rozmowa z kobietą i przeddzień z kimś innym nakłoniła mnie w pewnym sensie do stworzenia tego posta. Temat mówi sam za siebie. Jest taki dzień, a raczej nawet kilka dni do tygodnia; który mężczyźni nie zrozumieją. Na ogół kobiety podchodzą do tych dni różnie. Niejedna jest przemęczona, czy rozdrażniona. Niejedna narzeka, że przybyło jej na wadze. Niejedna musi sięgnąć po tabletki przeciwbólowe. Niestety, ale tak jest; w tym ból.
Zdawało by się, że kobieta nie ma w takim razie tyle frajdy z życia; co mężczyzna. W dodatku to ona nosi ciążowy brzuch, jeśli spodziewa się potomstwa.
Otóż drogie Panie... cieszcie się, że jesteście kobietami.
Kobiety dostały przypadłość, która może stać się nagrodą i wręcz przyjemnością. Trzeba tylko na nią umieć patrzeć. oczami prawdy; oczami bez skazy...
Wszystkie, więc amatorki książek typu "Sztuka kochania" zawiodę. Zupełnie nie ten kierunek moje drogie. Ta przyjemność wynika z tego, że jesteście kobietami i jest w pełni zgodna z dekalogiem etc. I nie piszę jej nazwy; gdyż wielu, gdy wie o czymś ma tendencję do nadużyć. A to Nas wtedy może niszczyć. Piękno tych dni, piękno w Nas samych - kobietach, jest to... no właśnie. Pomyślcie :)
Otóż drogie Panie... cieszcie się, że żyjecie w Polsce
Zanim napiszę więcej zauważę, że wiele Polek powinno docenić; że żyje właśnie tu i przez to cieszyć się; że dostaje okresu. Wielu mówi; że trzeba wyjeżdżać za granicę, aby się czegoś dowiedzieć; poznać, zobaczyć na własne oczy etc. Wiele rzeczy wygląda tak samo tylko wielu z Nas tego nie zauważa, a szukanie wewnątrz kraju lub przypadkowe spotkania z obcokrajowcami stawianymi na naszej ścieżce życia potrafią być cenne. Gdy Martyna Wojciechowska mówiła o krajach, gdzie kobiety z okresem są spychane na bok; ja od Azjatki usłyszałam, że kobiety są w Wietnamie niemal traktowane, jak trędowate i wtedy nie chce się z nimi człowiek zadawać. Czy nadal tak jest, tak widocznie było, gdy mówiąca o tym Azjatka jeszcze częściej była tam; a nie w Polsce. Dziś jest żoną Polaka od ładnych nastu lat, bo drugie dziecko osiąga już wkrótce pełnoletność. Dzieci natomiast mimo tego, że była buddystką, to żeniąc się z Polakiem i doczekali się 2 dzieci; w małżeństwie, gdy DWOJE POLAKÓW bywa, że ślubu nie bierze; a czystość przedślubną tak łamie, że nawet dzieci przed ślubem ma. I niby rodowici Polacy są wierzący, może wreszcie zacznijcie tą wiarę wdrażać w czyn.
Przyjemność czeka na każdym kroku, trzeba umieć z niej korzystać!