Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Opowieści z Narnii Podróż Wędrowca do Świtu. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Opowieści z Narnii Podróż Wędrowca do Świtu. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 18 stycznia 2022

Marsz Entów, czyli Zaufanie Bogu!

Przyroda miała być podwładną człowiekowi,
człowiek niegodnym okazuje się czasami jej niszczycielem,
wtedy można liczyć już tylko na Marsz Entów,
czyli Zaufanie Bogu, gdy człowiek okazał się nieprzyjacielem.
Przyjaciele z Ziemi i Wody, Przyjaciele z Ognia i Wiatru powstali;
Bracia Mniejsi, którzy nie jesteście przecież tacy znów tylko mali.
Kiedy człowiek wilkiem człowiekowi, Marsz Entów się zaczyna;
przyroda równa mury z ziemią, gdy większy wiatr, gdzieś hula.
Kiedy człowiek wodę zanieczyszcza, z której sam jest stworzony;
ona do niego wróci. W końcu w 80%-tach człowiek z niej złożony.
Kiedy potrzeba to i Wiatr, i Ogień uderzą z pomocą;
a jeśli i to nie będzie skutecznym drogowskazem,
Drzewa zaczną wychodzić z Ziemi, pod jednego drzewa rozkazem;
Zwierzęta zaczną się odzywać i mówić, że też mają pragnienia
lub także mają dość tego wszystkiego złego;
Przyroda mogła odpocząć w pandemii, ale w powrocie ludzi do codzienności nie widzi dziś nic pozytywnego.
Jeśli nie opamięta się człowiek, w sercu swym nie nauczy się pokory;
przyroda i żywioły oddadzą mu w końcu, to co matują ładne kolory.
Jeśli pod kolorem zła człowieka maska, nie ma dzielenia z bliźnim,
nie ma szacunku, miłości i pojednania;
To jakże człowieku chcesz dostąpić od drugiego człowieka,
bo Ci się należy - uczucia umiłowania.
Kiedy jest Miłość daje owoce, gdy jeszcze nikt się jej nie spodziewa;
Kiedy jest Miłość cierpliwość i łaskawość jej zawsze towarzyszy;
Kiedy jest Miłość Woda Życia z Dzbana się Wręcz Wartko Przelewa;
Kiedy jest Miłość nawet, gdy Serca Milczą Jedno Drugie Słyszy.
Przyroda miała być podwładną człowiekowi,
lecz, gdy przychodzi właściwa Ludzi Nadziei pora,
Czasami trzeba postawić tylko na Marsz Entów,
Zaufanie Bogu, niweczące dzielącego Was potwora.

styczeń 2022

Przebudziłam się po śnie o adoratorze, moim mężczyźnie i spojrzawszy na telefon zobaczyłam 4:04.

Śnił mi się, ale dla mnie i dla siebie pozostawiam treść snu; w którym to on musiał... udzielić prostej, a jakże można powiedzieć prostej odpowiedzi. Przyznać coś w co... nie mógł uwierzyć podczas snu, i w sumie kwestia ta padła też, gdzieś w trakcie naszej relacji.

Uświadomiłam sobie coś jeszcze...

Podczas wizyty duszpasterskiej ksiądz powiedział o Tolkienie, że był wierzący; a ja czytałam WP w sumie ze 4 razy. Moja krewna zawsze lubiła Harry Potter'a, do którego zajrzałam tylko po razie. I tak docieramy do tego, co pomyślałam po przebudzeniu. Jest jeszcze trzecia bajka. C.S.Lewis, którego nigdy nie czytałam, a jedynie oglądałam na filmach z serii Opowieści z Narnii

Jeśli ktoś by prześledził analizowane przeze mnie wątki zauważył by, że C.S.Lewis tam jest; choć jest go dość mało. Władcy Pierścieni, a raczej Władca Pierścieni pojawia się wśród wierszy; co jakiś czas, a Harry Potter niemal, co... nie wiem, jak częste posty (czyli bardzo często).

Opowieści z Narni, a konkretnie Podróż Wędrowca do Świtu mówi, o tym m.in; jak Łucja mimo, że to ona wszystkich wprowadziła do Narni chciała być, jak Łucja.

To zdumiewające, ale po pierwsze TV w weekend puszczała właśnie ten film. A krewny go oglądał... Tym samym przypomniałam sobie; jak bardzo często ja sama walczyłam z tym, że krewna jest zawsze lepsza, zawsze wszystko wie, zawsze koło niej tłum a moje towarzystwo przy tym jakie ma ona to Sahara etc. 

Z czasem zaczęłam zauważać, że co mi po dobrych ocenach; jak byłam wtedy złośliwa dla znajomych
Gdy miałam te słabsze byłam mniej złośliwa, a równie dużo musiałam się uczyć (nie oznacza to, że nie należy się uczyć; tylko nie przykładać wagi do ocen). 
Zauważałam, że to, że ja czasami czegoś nie umiem to sprawie, że można pomagać innym ( to pozwala nie być przemądrzałym, choć niektórzy i tak powiedzą, że się za dużo wie [ale tylko w danej dziedzinie, każdy kto myśli, że wie wszystko w gruncie rzeczy NIC NIE WIE ]). Nie wiedząc i nie widząc (to zauważył Ksiądz, że jest Tolkien; że jest wierzący, a ja przecież przewertowałam najprawdopodobniej biografię w latach niepełnoletności, bo bardzo mocno mnie interesował. I wracałam do Tolkien'a za ekranizacji jego dzieł, jak i samej biografii - i to mi nie utkwiło w pamięci).

Nie wiedząc i nie widząc wszystkiego człowiek jest w stanie pomagać innym.

Pomaga, bo tak jak sam nie zna się na innych kwestiach widzi; jak bardzo niewiedzę w innej kwestii może mieć inny człowiek. Tym bardziej obcokrajowcy zawsze mieli u mnie pomoc, bo jak ja nigdy dobrze nie nauczyłam się tak języka obcego, aby poza maturą w nim rozmawiać to... tak oni czasami nie rozumieją prostego napisanego po polsku tekstu, czy tego co zadał prowadzący i trzeba im wyjaśnić. Niemniej ważni są rolnicy, prości ludzie (murarze, śmieciarze, mechanicy, etc.), jak i Ci z wiedzą co w wiedzy zaczęli błądzić (jak czasami lekarze, policjanci, ochroniarze etc.).

Błądzić, jak każdy może pobłądzić, jeśli nie trzyma się jakichś granic!

A w obliczu samodzielnego stanięcia przy przestrzeganiu reguł sam musi zdecydować, czy POZOSTAĆ CZŁOWIEKIEM i poddać się regule, czy obnosić się wyżej i popaść tak wysoko w wiedzy, władzy, majętności, że nikogo niczym starożytny Midas lub Gollum Tolkienowski do siebie nie dopuści. Będzie tonął, ale się nie opamięta. Choć czasem tyle Światła Prawdy wokół człowieka, ale patrzy często na to; co tylko piękne, bogate, modne lub pod nosem. Nie na tradycje i wartości sprawdzone przez przodków. I mówi o tym nawet taki modny autor STAR WARS, George Lucas: "Bóg jest Jeden, a każda wiara patrzy na niego z innej strony"(zobacz tutaj).
Ale, ilu zauważyło ten cytat w całej toni Mody Sagi Gwiezdnych Wojen? We Wszechświecie Wiedzy i Możliwości?

ZAUFANIE BOGU, CZYLI MARSZ ENTÓW

Nie jestem ideałem i wiem, że mam wady i zalety. Staram się nad nimi pracować podobnie, jak Mój Mężczyzna jest świadom siebie i pracuje nad sobą. 
Ks. Pawlukiewicz mówił, że jak "chłopiec nie jest z dziewczyną, bo wie; że w danym momencie mógłby ją skrzywdzić to trzeba na niego czekać, bo ze świecą takiego szukać"(te słowa kazania też można znaleźć na YouTubie). Czekałam jeszcze zanim znalazłam te słowa. Czekałam zanim zobaczyłam film Czas Próby (zobacz tu), gdzie kobieta doczekuje "rozwiązania" - Owocu nie miłości w postaci Nowego Życia, jak dziecko. Ale Owocu cierpliwości w postaci powrotu ukochanego ze służby - Miłości do Drugiego Człowieka :)

A patrząc na Narnię i wspominając, co usłyszałam w weekend; gdy krewny oglądał Narnia Podróż Wędrowca do Świtu Mój Mężczyzna też przeżywa swoją próbę niczym w filmie Czas Próby. W Narni bowiem padały słowa, czy książę Narni powinien odejść z tego świata, jak jego ojciec. Nie. Powinien zostać, aby pokazać innym czego on go nauczył. Tym samym stwierdzając to książę Narni pyta się Aslana, czy zdoła być dobrym władcą; a Aslan odpowiada, że Już Nim Jest

Wiecie, co mi to przypomina? Uzdrowienia Jezusa: "Idź Twoja Wiara Cię Uzdrowiła" (Łk 17, 11-19).

ZAUFANIE BOGU to poddanie się temu, co może zdziałać Bóg; gdy my... śpimy. Tak, kiedyś słyszałam stwierdzenie, że Bóg ma możliwość działać szczególnie, gdy śpimy; bo jak to wie choćby każdy rodzic lub opiekunka, dziecko najmniej rozrabia; gdy śpi. Po prostu nie trzeba mieć oczu z tyłu głowy by było bezpieczne, szczególnie; gdy jest małe.

Pandemię w Indiach uznano za karę Boga, a może właśnie tak jest. Potopu nie będzie, więc Siła Wyższa robi selekcję. Śmierć nie wybiera młody, czy stary. Przed Bogiem jesteśmy równi.

Po co, więc ten cały Lewis, Tolkien i Harry Potter?

Jak wspomniałam Łucja miała problem z porównywaniem, ja miałam; ale w każdej kwestii, gdzie mogłam to starałam się go usunąć. W momencie, gdy jako lubiąca puzzle pierwszy raz zobaczyłam przy nich krewną poczułam ból. "Że jeszcze to mi zabierze? Przecież ma już tyle, a ja przy niej tak mało". Zawsze się denerwowała, jak rozmawiałam z jakąś jej znajomą, bo akurat obie ją znałyśmy. Jakbym miała  ją jej zabrać, a zawsze wiedziałam, że to jej znajoma i to jakaś dziwna sytuacja. Podobnie zdawać by się mogło raz przeczytany Harry Potter, jakby trafił do mnie w podświadomości. Przecież czytałam go tak mało, a Tolkiena tak wiele. I pamiętam z Harry Potter'a tak wiele, a raczej widzę w nim tak wiele wartości. Gdy krewna w mojej Władcy Pierścieni przytuliła się do czegoś, o co w każdej innej książce podejrzewałabym ją najmniej. Przecież ona takich rzeczy nie lubi, a wręcz mam wrażenie nie tyle wyśmiewa; co krytykuje - Aragorn.

Mężczyzna, którego noszę w sercu jest niczym Aragorn dla mnie. 

Mój Aragorn ma na tablicy Facebooka Lwa z Opowieści z Narnii. Krewna dostała ostatnio na prezent ode mnie z Harrym Potter'em. I jeszcze wizyta duszpasterska skłania się ku Tolkienowi, a we śnie po niej jest Mój Mężczyzna. Tym samym Harry Potter wrócił do niej, a do mnie... mam nadzieję Obieżyświat Wróci :)

Matko. Pisząc to uświadomiłam też sobie, że Mój Mężczyzna też nosi na szyi coś ode mnie - medalik (a Arwen dała naszyjnik Aragorn'owi), zresztą taki sam; jak już pokazał, że nosi.

ZAUFANIE BOGU. Zaufanie Znakom, jakie pokazuje Nam życie i o którym przeczytacie w komentarzach do ostatnich kilku wierszy, bo pozwoliłam sobie na trochę komentarzy autobiograficznych pod kątem tego, co mnie ukształtowało. Być może pomoże to wielu innym.

GDY NIC NIE JEST JASNE ODDAJMY WŁADZĘ W RĘCE BOGA, W RĘCE NATURY; KTÓRĄ ON TAK URUCHOMI, ABY DOBRE SŁOWO STAŁO SIĘ CIAŁEM...

I taki drobiazg, który przyszedł mi do głowy podczas pisania... Czyż to nie o Papieżu Janie Pawle II powstały biografie pod tytułem: "KAROL. CZŁOWIEK, KTÓRY ZOSTAŁ PAPIEŻEM (2005) i KAROL. PAPIEŻ, KTÓRY ZOSTAŁ CZŁWIEKIEM (2006)? Jak to powiedziała pewna znana mi prosta kobieta: "Mądry na Papieża Słowa Niedobrego Nie Powie". Może warto, więc zacząć od siebie.

A, że były Papież  Jan Paweł II użył też słów: "Kobiecość objawia się przy męskości, a męskość przy kobiecości" TO JA MU WIERZĘ! MI TO WYSTARCZY! (zobacz)


NA TYLU MĘCZYZN W CAŁYM ŻYCIU, CO SPOTKAŁAM; a będąc praktycznie cały czas w ich tłumie, a nie dziewcząt i kobiet; jakie spotykałam szczególnie przez ostatnich ok 15 lat sporadyki. TEN JEDYNY WYBUDZIŁ WE MNIE KOBIETĘ, JAKIEJ WCZEŚNIEJ NIE BYŁO :)

RÓWNOWAGA = PEŁNIA = UMIARKOWANIE W JEDZENIU I PICIU
JEDZ, MÓDL SIĘ I... KOCHAJ!


poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Opowieści z Narnii: Podróż Wędrowca do Świtu - Sen

Sen, jako ten fizyczny, 
służący nam za odpoczynek,
pozwalający zregenerować siły,
Sen, też ten psychiczny,
zaślepienie tym, czego nie widzimy,
jakże zły, niekoniecznie nam miły.
Sen potrafi też przemęczać, gdy za długo się śni,
ale też regenerować, gdy potrzebny Tobie, mi.
Sen psychiczny jednak moim zdaniem,
jest też według mnie pewnym trudem,
ciężaru problemów życia pokonaniem.
Lecz nie chodzi o sen, gdy ktoś chce ugasić pragnienie,
nie chodzi też o sen, gdy ktoś głodny zjadłby ziemię,
byle tylko się pożywić, bo innej strawy nie ma,
podaj mu je, niech się pożywi, usta napoi.
Lecz nie chodzi o sen, gdy ktoś chce Cię poznać,
nie chodzi też o sen, gdy ktoś miałby troski doznać,
a Ty stawiasz się na przekór, jak by ktoś Ci wadził,
podaj mu rękę, on też się może Ciebie boi.
Lecz nie chodzi o inne niezauważanie spraw,
które wokół troski niezmiernie szerzą,
a jednym Twoim ruchem,
niczym światło przestrzeń przemierzą,
by dać spokój innym, dobre rozwiązanie,
takie, dzięki któremu coś z ruin powstanie.
Według mnie sen słuszny, gdy trzeba coś znieść,
co znieść, tak naprawdę nie każdy, by chciał,
pogodzenie się z prawdą, niezależną od nas,
jaką świat, coś lub też ktoś, nam kiedyś dał.
Choćby lew, choćby Narnia, choćby właśnie ta kraina,
i czas. Czas, który nigdy się przecież od tak nie zatrzyma.
Najpierw dwoje z czworga dorosło i już zjawić się w niej nie mogło,
potem kolejne miały takie same problemy, i nic pomóc, nie pomogło,
czas płynął, i płynie, tak, że doszło do części, gdy nawet Łucji,
tej najmłodszej się mówi,
że już czas,
że więcej 
do niej Narnia nie przemówi.
Musi się pogodzić, mimo, że wie tak po prostu trzeba,
dorosłość chciałaby zwalczyć, lecz to jest bezwarunkowo,
tak, jak motyl, gdy z kokonu wyjdzie i lata po łące,
a jego skrzydła w promieniach słońca mienią się kolorowo.
Sen według mnie taki psychiczny, który wie, że tu już nic nie zmieni,
jeśli ma cierpieć i patrzeć na każdy drobiazg, że coś na tej tam ziemi,
pozwoli odwrócić czas, niech trwa,
niech pozwoli z dystansem patrzeć na innych,
na tych, którzy tam jeszcze mogą wrócić,
jeszcze mają szansę, za rok, czy dwa.
I, jeszcze taki drobiazg:
Czy tchórzostwem taki wymiar snu zwać należy ?
Szczerze, w to wątpię.
Złudne, że ktoś w dostanie się do Narnii wierzy,
chyba, że dostanie wiadomość, że istnieje inna,
tak, która i dorosłym się pokazuje,
wtedy może mieć choć nadzieję,
że jeszcze raz do niej zawędruje.
Lecz najpewniej już takiej informacji nie będzie,
tak, jak tej o tym, że kokon znów zamiast motyla,
pojawi się z powrotem na liściu w jednym rzędzie.
(kwiecień 2014)

"Opowieści z Narnii: Podróż Wędrowca do Świtu" - Sen

(The Chronicles of Narnia The Voyage of the Dawn Treader: A Sleep)

Inspiracją stają się przemówienia, ale też filmy i piosenki. Jakiś czas temu obiecałam jednej z czytelniczek, że na pewno napiszę wiersz do muzyki, którą znalazłam na jej blogu. Wprawdzie nawet na Youtube można ją znaleźć, tak, jak i u niej na blogu z kadrami Damona i Eleny (z "Pamiętników Wampirów" (zobacz wiersz nawiązujący do tego serialu)) w tle, jednak... Stwierdziłam, że z całym szacunkiem do VD, za którymi sama też przepadam połączę to z czymś innym. 


Tak na podstawie krążącej też jakiś czas w łowie treści
podczas słuchania tej piosenki "Don't deserve you" - Plumb zaczęłam składać słowa w całość. A motyw Narni, pojawił się, jakby jeszcze zanim zaczęłam go pisać.

Przypomniała mi się Łucja, i fale wody unoszące się ku górze. A także Aslan, który mówi, że jest w niej ostatni raz. Refleksje, więc możecie wyciągać długie, bo i do stworzeni całości elementów, jak widać było trochę.

Inne wiersze, gdzie mowa o lwach:


Posta można znaleźć także, dzięki:
A Sleep, The Voyage of the Dawn Treader