Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ksiądz. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ksiądz. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 10 grudnia 2023

"Oto idzie mój Bóg" i Sarah Brightman - "Fly to Paradise" inspiracją do wiersza

Oto idzie mój Bóg.
Oto idzie mój Król.
Oto Zbawiciel mój,
a Imię jego Jezus.
Tęsknię za Tobą Panie.
Wiem, że przyjdziesz niebawem.
Z głębi serca dziś wołam, Maranatha.

OTO IDZIE MÓJ BÓG, (sł. i muz. s. Franciszka Godlewska)

Wielu chciałoby życie przeżyć prosto,
wieli chciałoby życie przeżyć bez komplikacji.
Wiele możliwości jest do sprawdzenia,
choćby, kiedy chodzi o tworzenie par, relacji.
Tylko, jeśli jest jedno serce, i jedna wątroba;
to tylko jedna droga prowadzi do Miłości Boga.
A, gdy ktoś odchodzi dopiero miłość ma prawo,
jak w Feniks się odrodzić i z popiołu wstać.
W taki sposób mamy Krąg Życia niczym z Króla Lwa,
aby każdego dla każdego na Miłość było stać.
Czasami, aby przetrwać należy po prostu robić swoje,
czasami, aby przetrwać należy wierzyć, że Uczucie Trwa,
palić ogniska, na wzgórzach; jeśli drogę oświetlić się da.
Ogniskiem nie tylko świeca, ale też dobre uczynki bez pokrycia;
nie naszym zadaniem mierzyć nimi zaszczyty, pocieszenie życia.
Zwierzę, jak koń, czy pies dla nagród w zawodach nie walczy,
ono ufa Nam, że Szacunku i Miłości Nam w tej zabawie z nimi starczy.
A, gdy wybaczamy patrzmy na zwierzęta;
gdy szanujemy drugiego człowieka patrzmy na komara i słonia;
współmiernie dobrane słowa do wieku, wiedzy i możliwości;
to prawdziwe Światło, Mądrość Chrystusa. Słowa i Czyny Miłości.

10 grudnia 2023

Chodząc na roraty i spotykając podczas niedzielnej mszy świętej pieśń: OTO IDZIE MÓJ BÓG. Nie myślę o Bogu, ale o kimś w kogo sercu ten Bóg zajmuje szczególne miejsce. W taki sposób i dla mnie z czasem ta osoba stała się szczególnie ważna. Wraz z piosenką Sarah Brightman - 'Fly to Paradise' from Sarah Brightman HYMN IN CONCERT, na którą trafiłam jakiś czas temu i jak to ja puszczać potrafię w pętli... delektować się nią, jak Koliber, co jak już je lub kocha to konkretnie. Tak musiał przyjść i wiersz.

Choć przez... podejrzewam znajomych, i żałobę po bliskich osobach... ta osoba była trochę, jak ten Darth Vader w Star Wars - Gwiezdne Wojny; w którym Luke musiał szukać sercem słów: "WIEM, ŻE W NIM JEST DOBRO".

poniedziałek, 22 lutego 2021

Good Doctor: Wątroba, czyli o Zabawie w Boga

Kiedy lekarz był od wszystkiego,
a co co niewyjaśnione diabłem się tłumaczyło;
Wielu tak ludzi na świecie ginęło, nie się leczyło.
Kiedy lekarz był od wszystkiego, a próbował eksperymentować;
Niejeden na tego lekarza urazy nie umiał w końcu już chować;
Gdy stawał się on jedynym, co podejmował się leczenia;
czegoś, co nieznane; co świat dla jednych w inny zmienia.
Kiedy władca rządził światem i niedobrze królował,
a lud nie znał tylu znanych dzisiaj prawd świata;
Gdy przybywało nieznane sądzono, że nie tak panował.
Może to kara Boska i należna mu za zło odpłata.
Lecz nie tylko na władcę uważano, że spadają plagi,
gdy lud był nie dobry, Bogobojny przykuwał uwagi;
Do tego, że to co się dookoła tak dzieje,
to nie zwykła burza, tak tylko szaleje.
Niczym niemal, jak dziś w Indiach na Pandemię myślano, że kara od Boga;
Kara, kara za grzechy, jakże wielka i drastyczna w skutkach, jakże sroga,
Za pociąg do pieniędzy, za pociąg do chwały,
za pociąg do pokazania siebie wyższym,
czego u innych, by matki tak nie pochwalały.
Szczególnie, gdy tylu innych nie tak zamożnych dokoła,
szczególnie, gdy jedni się bogacą, a inny o pokarm woła.
Kiedy lekarz był od wszystkiego człowiek nie mógł o pomoc go nie poprosić,
nawet władca kraju musiał się uniżyć i poza modlitwą lekarza też zaprosić.
Nie ważne, że ten z ludu; że brudny był czasami,
ważne; że leczył lub uzdrawiał swoimi miksturami.
A, gdy lekarstw nie działały nawet ten ów władca; co nawet nie wierzył,
niejeden pogląd o wierze po uzdrowieniu i modłach po świecie szerzył.
Gdyż jeden dla duszy, drugi dla choroby ciała;
ważne, że życie mu WIARA w nich oddawała.

luty 2021


Jedną z tych różnych rzeczy, której nie rozumiem; a przez co i mniej lubię jest POLITYKA. Wielu ludzi obiecuje różne rzeczy, a później nawet; jeśli chcą coś spełniać to mają ogon za sobą. W końcu albo sami rezygnują, albo im te pomysły ostro utrudniają realizować; o ile samym im nie uderza woda sodowa do głowy. 
Wchodzenie na drogę coraz większej chciwości, zakłamania, a przez to główne oparcie myśli na dużej władzy niż na człowieku... mieszkańcu kraju.

Coś, co zawsze mi towarzyszyło od lat to WIARA. Wiara natomiast pięknie łączy się ze słowem MEDYCYNA, bo w końcu to też leczenie; tylko, że ciał zamiast dusz.

To, że życie ma swoje reguły ustanowione przez prawo ludzkie i Boskie ma sens. Kiedy usłyszałam stwierdzenie znajomej, że zły uczynek to według niej "jest tylko to; za co można pójść do więzienia" zastanowiło mnie to. Wcale to tak nie jest, bo za kłamstwa; czy obrazę do pewnego stopnia itp. nie ma zawsze konsekwencji prawnych. Szczególnie, jeśli porówna się szarego człowieka do tego; co się pcha przed tłum. Ponadto niektóre reguły powstają z czasem i na pewno poza tym więzieniem ciała jest i to nieprawej duszy. Myślę; że po tym poście wielu rozjaśni sobie ten temat, a w tym sama ona; o ile przykuje jej uwagę. To, że życie ma swoje reguły i jest ich tak wiele, ma sens. 

Bo czasami, jak to ktoś powiedział: "Uwięzić złymi uczynkami potrafi się sam człowiek" lub... dodam do tego stworzyć takie więzienie na przykład w kraju, innym.

czwartek, 16 stycznia 2014

Priest: Kto jest niewinny?

"Niech pierwszy rzuci kamień",
kto niewinny, zło ominął całym ciałem, całą duszą,
gdy na świecie zarówno dobra materialne, tak kuszą,
jak i inne, te ulotne, te zjawiające się ot tak.
"Niech pierwszy rzuci kamień",
ten kto nie kochał nigdy, ani skrycie,
ani otwarcie, i nie dał by na pożarcie,
tego uczucia, które w nim tkwi.
Mimo, wrzasków, mimo ciszy dookoła,
są pewne prawy, od których nie zdoła (się),
przejść od tak po prostu,
gdzie nieznaczna jest płeć, wzrost, piękno,
czy choćby brak zarostu.
"Niech pierwszy rzuci kamień",
kto nie zawinił ani razu, choćby w jednej chwili,
czasami, bądź na pewno to inni nas po prowadzili,
a my ulegliśmy, bądź staliśmy twardo, tak trwale.
Mały chłopiec chroniony przed złem, niedopilnowany w ogródku,
który w filmie nie występuje, ale jest wymyślonym przykładem,
siedząc, teoretycznie nic nie mogąc nie dobrego widzieć,
podczas kolejnych urywków pewnego widoku i rozkładem
sytuacji i miejsca, w którym się zdarzała,
doprowadza potem do ugryzienia przez psa,
bo psina obca już po prostu nie wytrzymała.
Otóż dziecko widziało za każdym razem mniej więcej o tej samej porze,
jak mija jego bramę człowiek, i przynajmniej raz kopie psa,
idącego wesoło obok niego, jakby uznawał go za właściciela,
jednak tamten go kopie, przecież to boli. Ale pies wraca,
może to lubi? Pewnie lubi, bo by uciekł już raz albo i z dwa.
I kiedy przychodzi moment, że dziecku dają psa,
dziecko od razu, bądź z czasem od ruchowo go kopie,
mimo, że przecież tyle się mówi o hamowaniu się, stopie.
Według przemocy, według nie czynienia takich rzeczy drugiemu,
obojętnie, czy zwierzęciu, czy być może stworzeniu swojemu.
Nikt nie miał prawa, wiedzieć, dziecko się bawiło,
komu mogło przyjść do głowy, że coś zobaczyło.
I tak budowało sobie świadomość, nawet o tym nie wiedząc,
nie mając pojęcia, czasami tylko je coś drażniło, gdy siedząc,
nie miało jakiegoś konkretnego ciekawego zajęcia.
"Niech pierwszy rzuci kamień",
kto nie pamięta, że pastorzy mieli rodziny,
a być może nadal mają,
nie sprawdzałam tej informacji ani krztyny.
Jednak tam, gdzie jest to uznane, szacunek się należy,
tak. jak i tam, gdzie tego nie ma, to od nas zależy.
Za czym jesteśmy, czego się boimy,
każdy ma swoje jestestwo,
wszyscy się jednak w jednoczymy,
w konkretnej rzeczy.
"Pięcie, jak Achillesowa", która kiedyś każdego gdzieś prowadzi,
powstrzymywać, można, ale współczuć, gdy kogoś ot rozsadzi.
I obojętnie, czy będzie to narzekanie na kapłana,
co ma słuszność, lub jej nie ma, by prowadzić modlitwę z wiernymi,
tak jak, obojętne czy tą "piętą" będzie to,
czy sama jego postawa - otwarcie się, czego się nieraz tak boimy.
Nie każdy ma odwagę przyznać się do swoich słabości,
ale skoro już takie istnieją, unikajmy najpierw złośliwości.
"Niech pierwszy rzuci kamień",
powinno, więc do zachowania równowagi prowadzić,
do przemyślenia, faktu, opadnięcia emocji, by radzić
sobie z tym co się czasem po prostu dzieje,
i zamiast się zastanawiać kto zawinił,
po prostu zachować spokój... i nadzieję.
Bo mimo, że sprawy trudne, nawet one w jakiś sposób się kiedyś spełniają,
a przez doświadczenie, zarówno bohaterów ich, jak i świat na inny zmieniają.
(styczeń 2014)

Priest: Who is innocent

Jakiś czas temu jedna z blogerek o pseudonimie słodka idiotka poprosiła o wiersz pod kątem filmu "Priest". Musiała jednak, chyba gdzieś przeoczyć zapytania o to, o który właściwie film jej chodzi. Znalazłam dwa:

  • Ksiądz (Priest, 1994) z rolami Robert'a Carlyle'a (Graham), Linus'a Roache'a (Greg Pilkington) i Tom'a Wilkinson'a (Matthew Thomas)
  • Ksiądz 3D (Priest, 2011), gdzie występują: Paul Bettany jako Ksiądz,  Karl Urban jako Czarny Kapelusz, Lily Collins jako Lucy Pace.
Z racji ulubienicy Lily Collins podejrzewam, że chodziło o ten drugi. Choć z drugiej strony wiele z Was ogląda filmy w których w jednej z ról pojawia się Robert Carlyle, stąd może to przypadek, może reguła. Jako pierwszy, jednak wpadł mi pod ręce film z 1994 roku, stąd też o nim będzie jest wiersz dzisiejszego wieczora. I myślę, że nawet bez dodatkowych próśb słodkiej idiotki skuszę się też na produkcję z 2011. Jest tam Karl Urban poza Lily, myślę więc, że warto na coś takiego choć rzucić okiem. Post powinien się wpasować też w fanów Originals, powstałych równolegle do 5 sezonu Pamiętników Wampirów. Dlaczego? Wieczorem wyjaśnienie... A wieczór stał się późnym wieczorem, albo nawet można powiedzieć nocą... To blog o filmach, więc pomijam fakt z jakiego powodu. I od razu dodaję powyżej wiersz.
Poza tym dodaję do informacji notkę, że Niech pierwszy rzuci kamień, oczywiście zainspirował fragment Biblii, ale w sumie i występujący w samym filmie "Priest"(1994), jako jedno ze zdań. A także, wiadomość, którą parafrazując bardzo w wierszu, można porównać, do tego co uczynił brat kobiety, która wpadła Marcel'owi w oko. I jej słów, które wypowiada, w którymś z odcinków serialu Originals. Nie wierząc, że jej brat postąpił, jak postąpił sam z siebie. I mimo, że w filmie ukazuje się wampiry jako źródło problemu, często może być inne, zauważalne, bądź nie zauważalne. A wychodzące w odpowiedniej chwili na jaw. Jak pięta Achilles'a, której mało się spodziewano, bo pewnie już wcześniej by nie dotrwał kolejnych walk.

Tytuł polski:

Ksiądz: Kto niewinny

Posta można znaleźć także po wyrażeniu:
Originals The