piątek, 17 stycznia 2014

Inspiracja śniegiem i Evacuating London - Opowieści z Narnii: Lew, Czarownica i Stara Szafa Soundtrack

Wróć, ach wróć
do domu wracaj,
do rodzinnych stron, gdzie kominek,
gdzie ciepło rodzinne się skrywa,
Wróć, ach wróć
dziecino, gdy minie wojna,
pamiętaj, że tu byłaś szczęśliwa,
choćby jako małe dziecko,
małe dziecko...

(styczeń 2014)
Źródło obrazka: gildia.pl

Inspiration snow and Evacuating London - The Chronicles of Narnia The Lion, the Witch and the Wardrobe Soundtrack

Film Opowieści z Narnii: Lew, czarownica i stara szafa (The Chronicles of Narnia: The Lion, the Witch and the Wardrobe, 2005) i ścieżka dźwiękowa z The Chronicles of Narnia Soundtrack. Konkretnie 2 Track - Evacuating London skomponowany przez Harry Gregson'a Williams'a. Dodając śnieg, leżący obecnie na dworze i prześladujący mnie przez cały czas spędzany w pracy za oknem. Leżący bezładnie na gałęziach drzew.

Powiązane:

czwartek, 16 stycznia 2014

Priest: Kto jest niewinny?

"Niech pierwszy rzuci kamień",
kto niewinny, zło ominął całym ciałem, całą duszą,
gdy na świecie zarówno dobra materialne, tak kuszą,
jak i inne, te ulotne, te zjawiające się ot tak.
"Niech pierwszy rzuci kamień",
ten kto nie kochał nigdy, ani skrycie,
ani otwarcie, i nie dał by na pożarcie,
tego uczucia, które w nim tkwi.
Mimo, wrzasków, mimo ciszy dookoła,
są pewne prawy, od których nie zdoła (się),
przejść od tak po prostu,
gdzie nieznaczna jest płeć, wzrost, piękno,
czy choćby brak zarostu.
"Niech pierwszy rzuci kamień",
kto nie zawinił ani razu, choćby w jednej chwili,
czasami, bądź na pewno to inni nas po prowadzili,
a my ulegliśmy, bądź staliśmy twardo, tak trwale.
Mały chłopiec chroniony przed złem, niedopilnowany w ogródku,
który w filmie nie występuje, ale jest wymyślonym przykładem,
siedząc, teoretycznie nic nie mogąc nie dobrego widzieć,
podczas kolejnych urywków pewnego widoku i rozkładem
sytuacji i miejsca, w którym się zdarzała,
doprowadza potem do ugryzienia przez psa,
bo psina obca już po prostu nie wytrzymała.
Otóż dziecko widziało za każdym razem mniej więcej o tej samej porze,
jak mija jego bramę człowiek, i przynajmniej raz kopie psa,
idącego wesoło obok niego, jakby uznawał go za właściciela,
jednak tamten go kopie, przecież to boli. Ale pies wraca,
może to lubi? Pewnie lubi, bo by uciekł już raz albo i z dwa.
I kiedy przychodzi moment, że dziecku dają psa,
dziecko od razu, bądź z czasem od ruchowo go kopie,
mimo, że przecież tyle się mówi o hamowaniu się, stopie.
Według przemocy, według nie czynienia takich rzeczy drugiemu,
obojętnie, czy zwierzęciu, czy być może stworzeniu swojemu.
Nikt nie miał prawa, wiedzieć, dziecko się bawiło,
komu mogło przyjść do głowy, że coś zobaczyło.
I tak budowało sobie świadomość, nawet o tym nie wiedząc,
nie mając pojęcia, czasami tylko je coś drażniło, gdy siedząc,
nie miało jakiegoś konkretnego ciekawego zajęcia.
"Niech pierwszy rzuci kamień",
kto nie pamięta, że pastorzy mieli rodziny,
a być może nadal mają,
nie sprawdzałam tej informacji ani krztyny.
Jednak tam, gdzie jest to uznane, szacunek się należy,
tak. jak i tam, gdzie tego nie ma, to od nas zależy.
Za czym jesteśmy, czego się boimy,
każdy ma swoje jestestwo,
wszyscy się jednak w jednoczymy,
w konkretnej rzeczy.
"Pięcie, jak Achillesowa", która kiedyś każdego gdzieś prowadzi,
powstrzymywać, można, ale współczuć, gdy kogoś ot rozsadzi.
I obojętnie, czy będzie to narzekanie na kapłana,
co ma słuszność, lub jej nie ma, by prowadzić modlitwę z wiernymi,
tak jak, obojętne czy tą "piętą" będzie to,
czy sama jego postawa - otwarcie się, czego się nieraz tak boimy.
Nie każdy ma odwagę przyznać się do swoich słabości,
ale skoro już takie istnieją, unikajmy najpierw złośliwości.
"Niech pierwszy rzuci kamień",
powinno, więc do zachowania równowagi prowadzić,
do przemyślenia, faktu, opadnięcia emocji, by radzić
sobie z tym co się czasem po prostu dzieje,
i zamiast się zastanawiać kto zawinił,
po prostu zachować spokój... i nadzieję.
Bo mimo, że sprawy trudne, nawet one w jakiś sposób się kiedyś spełniają,
a przez doświadczenie, zarówno bohaterów ich, jak i świat na inny zmieniają.
(styczeń 2014)

Priest: Who is innocent

Jakiś czas temu jedna z blogerek o pseudonimie słodka idiotka poprosiła o wiersz pod kątem filmu "Priest". Musiała jednak, chyba gdzieś przeoczyć zapytania o to, o który właściwie film jej chodzi. Znalazłam dwa:

  • Ksiądz (Priest, 1994) z rolami Robert'a Carlyle'a (Graham), Linus'a Roache'a (Greg Pilkington) i Tom'a Wilkinson'a (Matthew Thomas)
  • Ksiądz 3D (Priest, 2011), gdzie występują: Paul Bettany jako Ksiądz,  Karl Urban jako Czarny Kapelusz, Lily Collins jako Lucy Pace.
Z racji ulubienicy Lily Collins podejrzewam, że chodziło o ten drugi. Choć z drugiej strony wiele z Was ogląda filmy w których w jednej z ról pojawia się Robert Carlyle, stąd może to przypadek, może reguła. Jako pierwszy, jednak wpadł mi pod ręce film z 1994 roku, stąd też o nim będzie jest wiersz dzisiejszego wieczora. I myślę, że nawet bez dodatkowych próśb słodkiej idiotki skuszę się też na produkcję z 2011. Jest tam Karl Urban poza Lily, myślę więc, że warto na coś takiego choć rzucić okiem. Post powinien się wpasować też w fanów Originals, powstałych równolegle do 5 sezonu Pamiętników Wampirów. Dlaczego? Wieczorem wyjaśnienie... A wieczór stał się późnym wieczorem, albo nawet można powiedzieć nocą... To blog o filmach, więc pomijam fakt z jakiego powodu. I od razu dodaję powyżej wiersz.
Poza tym dodaję do informacji notkę, że Niech pierwszy rzuci kamień, oczywiście zainspirował fragment Biblii, ale w sumie i występujący w samym filmie "Priest"(1994), jako jedno ze zdań. A także, wiadomość, którą parafrazując bardzo w wierszu, można porównać, do tego co uczynił brat kobiety, która wpadła Marcel'owi w oko. I jej słów, które wypowiada, w którymś z odcinków serialu Originals. Nie wierząc, że jej brat postąpił, jak postąpił sam z siebie. I mimo, że w filmie ukazuje się wampiry jako źródło problemu, często może być inne, zauważalne, bądź nie zauważalne. A wychodzące w odpowiedniej chwili na jaw. Jak pięta Achilles'a, której mało się spodziewano, bo pewnie już wcześniej by nie dotrwał kolejnych walk.

Tytuł polski:

Ksiądz: Kto niewinny

Posta można znaleźć także po wyrażeniu:
Originals The

środa, 15 stycznia 2014

Rock of Ages: Droga Miłości

Droga miłości, przepełniona bólem,
przepełniona nim po latach rozłąki,
latach, które nam odebrano,
jak zabiera się światło, gdy pąki
już kwitną, by później wydać owoce.
Droga miłości, przepełniona bólem,
zranieniami po drodze, po ścieżkach życia,
ścieżkach, które nie zawsze były proste,
skały ostre spotkało się czasem,
wśród niby tak łagodnego leśnego poszycia.
Droga miłości, przepełniona bólem,
gdybyś wiedziała, że trwasz, jak trwałaś,
te lata temu, kiedy nawet nie myślano,
nawet nie spodziewano się przez chwile,
że będziesz trwać, i trwać
"dłużej niż na zawsze",
bo co ja mogłabym Tobie dać.
Droga miłości, przepełniona bólem,
jeśli jeszcze mnie pamiętasz,
obudź się, obudź serce i na mnie spójrz,
jak to się działo podczas tańca,
czy podczas tej powrotnej drogi,
gdzie z puszką w ręce kilkoro nas dążyło,
dążyło wracając z pewnego miejsca,
mijając kościelnego placu progi.
Droga miłości, przepełniona bólem,
daj się poznać, zamienić w rzeczywistość pragnienia,
ach droga miłości, doczekamy wtedy spełnienia...

(styczeń 2014)
Rock of Ages (2012)
Źródło obrazka: gildia.pl

Rock of Ages: Dear Love

Inspiracja piosenką I Want To Know What Love Is w wykonaniu Tom'a Cruise'a (Stacee Jaxx) i Malin Akerman (właściwie Malin Åkerman, grająca Constance Sack) do filmu Rock of Ages (2012). Muzyka sprawia, że czuje się wprost, jakby śpiewano o wspomnieniach. Dalekich wspomnieniach, które gdzieś odeszły. Słowa piosenki, są już nieco inne. Stąd i w wierszu na sam koniec jest lekka karykatura treści filmu (choćby puszki...). Sam utwór musi sięgać przynajmniej 1984 roku, kiedy to znalazł się jako singiel w albumie Agent Provocateur grupy Foreigner. Dla wielbicieli gwiazd latynoskich należy wspomnieć, że w tym filmie gra m.in. Diego Boneta (Drew Boley), znany również pod nazwiskiem González. Poznało go wielu z nas w serialu ReBelDe.