sobota, 14 grudnia 2013

The Vow and converse Sortilegio

-Modlitwy składa się Bogu lub bogom
Trudno więc powiedzieć bym składał Ci modlitwę,
Raczej to dziękczynienie,
Za Twoją postać, za to, że jesteś,
Za to ze jesteś ze mną zawsze.
-Czy to niedobre poranki,
 Kiedy cię nie pamiętam
 Czy te lepsze,
 Gdy budząc się przy Tobie wiem,
 Że mogę czuć się bezpieczna?

 Ktoś życzył by teraz pewnie wrogom,

 Którzy do tego dopuścili, rozegrać kolejna bitwę
 A ja proszę o im wybaczenie,
 Dlatego, że mam tutaj Ciebie, Twoją postać 
 Twoją postać, przy której to
 Właściwymi są każde przystanki
 Na których się zatrzymuje
 Pamiętam cię
 I wiem, ze po otwarciu drzwi domu
 Zastanę Ciebie, tak stateczna.

-Opanowana przez delikatny zapach płatków róż

Który unosi się w naszej łazience,
-Wtulona w Twój tors w naszym ulubionym fotelu
 Przy kominku,
-Lecz pamięć wadliwa w tym przypadku jest, cóż
-Może przypomnieć mi w piosence
Choć i tutaj może się też wydać, że nie ma celu;
Czy upominku
Który dostałam na ostania gwiazdkę,
Nie przypomni mi się wątek ani trochę
-Ani tej zielonej wstążki która jeszcze dziś pamiętam
-Przewiązanej wokół mojej szyi
Twój, jak twierdzisz ulubiony prezent na tamte święta.
Przywrócona Ci wśród igieł choinki,
-Wśród śniegu za oknem,
Który leżał płatkami, a i padał
-Tak drobnymi, a pięknymi
 Białymi śnieżynkami
-Zachwycającymi także dziewczynki.
(grudzień 2013)
 
      The Vow (I że cię nie opuszczę, 2012)           kadr z Sortilegio (Zaklęta miłość, 2009)
              Źródło obrazka: gildia.pl

The Vow and converse Sortilegio

Nietypowo z okazji 2 miesiąca nowego adresu bloga, który obchodzimy w dniu dzisiejszym... wątek dodatkowy: 

The Vow, czyli I że cię nie opuszczę (2012)

Przy okazji pozdrowienia dla największej ze znanych mi blogerek Channing'a, występującej pod pseudonimem Ruda:). I krótko o filmie, o którym nie można powiedzieć znam Cię na pamięć; lecz znam Cię, bo mam pamięć. W rolach głównych Rachel McAdams (jako Paige) i kochający ją mimo wszystko, już tutaj wspomniany Channing Tatum (Leo). 
Czasem pamięć, to nie tylko "Pamiętnik" (The Notebook, 2004), czasem też i nie "50 pierwszych randek" (50 First Dates, 2004). Ani też "Zakochany bez pamięci" (Eternal Sunshine of the Spotless Mind, 2004) ze znanym z roli pewnego hobbita, aktorem znanym jako Elijah Wood. Mimo, że jak widać rok 2004 ma szczęście do filmów w tej tematyce. I także tytułowy film nie jest, jak francuska... No właśnie, jaki francuski film dotyczy tematu pamięci ?

La Vie d'une autre (Zakochana bez pamięci,  2012) z Juliette Binoche

Choć na swój sposób każdy z tych filmów coś z innym łączy.
Film "I, że Cię nie opuszczę" uważam, że pasuje wiersz powstał na podstawie scenariusza Abby Kohn, Marc'a Silverstein, Michael'a Sucsy, Jason'a Katims. Podstawą do scenariusza stały się materiały i historia zebrane przez Stuart'a Sender'a. Dystrybucją zaś zajęło się Forum Film Poland Sp. z o.o. Początkowo wiersz był monologiem napisanym o wieczorem, następnie stał się dialogiem, i stąd jego forma. Treść z lekką naciągana, ale jako autorka wierszy mam do tego prawo. Jako, że piszę pod filmy, więc o tym informuję, jakby komuś coś z wątków nie pasowało:)
Gdy akcję odwrócić w drugą stronę i mężczyznę uznać za tego nie pamiętającego przypisać można, by także wiersz na przykład do jednej z najlepszych meksykańskich telenoweli (czujne oko patrzy, nie serial ;]). Jaka to telenowela ?

Zaklęta miłość (Sortilegio, 2009)

Tutaj nie grana przez Jacqueline Bracamontes, María José Samaniego de Lombardo lub inaczej Sandra Miranda traci na początku pamięć, a... grany przez William'a Levy, Alejandro 'Alex' Lombardo. Choć tak naprawdę oboje mają dobrą pamięć, a chodziło tylko o stworzenie komplikacji jednemu z nich. Sporych komplikacji. Przez, co powstaje równie piękna historia, jak inne (biorąc pod uwagę tylko ten wątek, a pomijając inne wątki telenoweli - w tym, również wymazywanie dla odmiany jej pamięci). Zwłaszcza, że powstał, gdy miałam słuchawki w uszach, a z nich rozbrzmiewało Il Divo wykonujący Sortilegio del amor, właśnie do tego filmu.

Ten post znalazłeś m.in. po słowie:
  • nie serial

***
~Amy, na ten poprostu mnie naszło o poranku słuchając piosenki Il Divo. Tylko tyle
~Wszystkim dziękuję za serdecznie opinie, komentarze i refleksje. Do osób, które wstawiają tam adres bloga, proszę, by ograniczyć się do jednego adresu, bo chciałabym akceptować wszystkie Wasze opinie, a podwójne linki trochę mi wiązały przynajmniej raz ręce

RBD - Salvame
~Ewa, może nie przesadzajmy ;] w końcu to RBD zrobił jakąś większą karierę, jak na razie moja rozwija się raczej w innym - co cieszące zawodowym kierunku
~galeria bloga sam-barks, czasem trzeba po prostu wymyślić, jak ująć inaczej to, co wszyscy ujmują w taki sam sposób, aby pozostać oryginalnym:)
~Alex, dziękuję uroczy jest równie myślę Twój owy komentarz, jak mówisz, że dobrym mój wiersz:)
~Agnieszka, o patrz, mogłam jeszcze dodać dla Ciebie dedykację, ale gapa ze mnie;p sorki
~aniqa11, versemovie na dobranoc, hmmm... tego jeszcze nie próbowałam, tak nazywać; choć podobne już wnioski gdzieś słyszałam ;D
~Crazy Mustang, ja dzięki Wam też odkrywam wiele nowych mi nieznanych zakamarków muzyki, inspiracji, tytułów
~LeaNaya, witam i dziękuję za komentarz. Zajrzę, mimo, że serialu nie kojarzę
~Marysia Połeć, hmmm magiczne. Ciekawe, co by zaparci niedopuszczający równości i modlitwy powiedzieli. Z całym szacunkiem do religii. Ale wiem, że też są tacy, co nawet filmów magicznych oglądać nie pozwalają, bo że wbiją się do głowy. Och stratne było by wiele wątków, a przecież wiara to też na swój sposób magia. A cuda, to czary od Pana. Taka metafora, mam nadzieję, że nikogo nie obrażam w tym momencie
The Originals: He will give a hand
~RosAlice, tak jak najbardziej chodzi o odłam "Pamiętników Wampirów", tak jak odpowiedziałam na Twoim blogu. Czas pisania jest przeróżny, bo czasem piszę od tak z palca od ręki, a czasem jest to chwila dłużej, bo na przykład szukam sensownego rymu.

czwartek, 12 grudnia 2013

RBD - Salvame, czyli Miłość Jako Dar Z Nieba!

Jest taki dar od Pana z niebios,
 jest taki skarb co w sercu nosimy,
 to miłość, dzięki, której się budzimy,
 otwieramy się dla całego świata.

Wznosi nas, jak skrzydła,
 do wysokiego lotu,
 Wzmacnia nas, gdy mamy wokół,
 trochę (zbędnego) kłopotu.
 

Jest widokiem,
 na którym można wzrok zatrzymać,
 gdy błądzi po świecie nie widząc,
 nic ciekawego;
 Jest obrazkiem,
 małym zdjęciem utrzymującym wciąż
 wspomnienia, których pamięć nie może,
 chwytając (coś) nowego.

Jest wschodem słońca o poranku,
 gdy rosa na trawie niczym łzy,
 które schną potem, dając...
 szczęście, a moim jesteś Ty.

Więc wznieś ręce do góry,
 gdy poczujesz braku mnie pragnienie,
 Więc uwierz, gdy masz nadzieję,
 Twoja mocna wiara to snów spełnienie.

Jest muzyką,
 której słuchać możesz o każdej porze,
 gdy wokół nie ma piosenki,
 co Ci w codziennych troskach pomoże.

Jest słońcem świecącym na niebie,
 jakże blisko by dać ciepło,
 a zarazem, jak daleko,
 by chronić i nie sparzyć Ciebie.

Wzajemna ciesząca podwójnie,
 nie tylko jedną, lecz dwie strony,
 czasami, jakże mocno,
 jest to sekret przed innymi tajony.

Jest, więc też tajemnicą,
 której, jak dzieci się broni,
 czy chociażby zwierząt,
 których nikt poza nami nie ochroni.

Jest słońcem zachodzącym,
 która zamyka dostęp do nas,
 dla małej części otoczenia,
 jakże (to) czas wszystko zmienia.

Wspomnieniem, więc też zostaje,
 gdy fal morskich,
 jak klif w końcu nie wytrzyma,
 wtedy przychodzi nowa pora-zima.

Jest jej zakończeniem,
 po odejściu ze świata,
 bądź jeszcze na nim,
 wiosną w stronę lata.

Jest słońcem, więc skrytym głęboko,
 pod płaszczem księżyca schowanym,
 trwającym nieustannie,
 mimo nowego unoszącego się wysoko,
 czy jego braku, który oddany
 w Niebie zostanie.


(październik 2012)

Kadry z teledysku Salvame - RBD

RBD - Salvame

Mimo, że utwór dość świeży, jak na niektóre, to... dopasowanie. Przypomina mi zarówno Salvame wykonywane przez RBD (Rebelde, w składzie: Anahí, Maite Perroni, Dulce María, Christopher Uckermann, Christian Chávez, Alfonso Herrera - gdzie w sumie powstał też i serial Zbuntowani) - bardzo możliwe, że ono było inspiracją. Ale też zaraz potem skojarzyłam go z pewną muzyką w ten sam deseń pod względem melodycznym. Przynajmniej mi się tak samo kojarzyła, z muzyką pojawiającą się w Rebound (Nowszy Model, 2009) z Catherine Zeta-Jones i Justin'em Bartha. A Wam się z czym kojarzy?

Powiązany post z wspomnianą muzyką z "Nowszy model" na Verse movie Rebound: Live
Posta porusza temat: Nowszy Model 2009

środa, 11 grudnia 2013

Szybcy i Wściekli inspiracją do wiersza (The Fast and the Furious)

Zgrzyt kół, pisk, iskier snop,
Zgrzyt kół, pisk, iskier snop,
czarno biały teńsówek na gazie,
niby dobro, niby zło,
jakiś to kolor w każdym razie.
Zgrzyt kół, pisk, iskier snop,
sprzęgło trzymaj, trzymaj, trzyma...
teraz dodaj, tylko nie w płot,
tam jedź na prawo, wiadukt po lewej się pojawi,
dodaj gazu, jeszcze trochę, niech się auto zabawi.
Zgrzyt kół, pisk, i jeszcze jeden,
opona się pali, och będzie starta,
no hej, come on, dodaj gazu,
ta bryka naprawdę tego jest warta.
Przyśpiesz, jeszcze chwila, lewa Twoja zajęta,
przyśpiesz, gaz do dechy, coś taka teraz spięta.
Zawracaj, o ua, kawalkada,
dam radę,
to auto niech z boku się skrada.
Zgrzyt kół, pisk, iskier snop,
teraz ze spluwy leci,
nie podasz jej tutaj obok,
gdzie indziej poleci.
Oż palant,
czekaj,
już tylko niech człowiek mnie bliżej podleci,
ouuuu ... trzask, cisza, nie wydobywa się wrzask.
Dodaj gazu, dalej, zobacz, jej tam już nie ma,
podjedź bliżej, gdzie, jeszcze bliżej,
asfalt gorący od szybkości, niczym ziemia,
tak ta pustynna, wokół, tak, poniżej.
Dawaj gazu mała, a Ty siedź spokojnie,
zaraz Cię przejmiemy, w tej całej wojnie.
Pisk opon, dodaj gazu, lewa, głowę schyl,
kulka przeszyła powietrze, ten to ma styl.
Iskra leci, druga kolejna, już nie olej,
nie gaz, a silnik do wymiany,
zatarty, do czerwoności,
a i jakże też tam poobijany.
Pisk opon, stop, gaz do dechy,
rura dymem pali, przód poszedł do góry,
dodaj jeszcze trochę gazu,
jakbyś chciał się wbić nie w foltel,
nie w przód, a niemal tam hen pod chmury.
Zapach paonej opony się unosi,
kolejny zakręt,
lecz kto go tam tu teraz prosi;
Gaz do dechy, turbodoładowanie,
dzisiaj Cię nikt nie dostanie...
(grudzień 2013)
The Fast and the Furious (Szybcy i wściekli, 2001)
Źródło obrazków: gildia.pl

The Fast and the Furious

Tak, jak obiecałam następny w kolejności wiersz z dedykacją. Tym razem dla The Fast and the Furious, czyli Szybcy i wściekli (2001). Części jest więcej, bo aż do siedmiu, ale o tym później. Czytelniczka Ewa poprosiła o szczególny wiersz. Pojawia się w nim kontekstownie jej bohater, czyli Paul Walker (12 września 1973 - 30 listopada 2013) grający tam Brian'a O'Conner'a

Starałam się zachować temat filmu, jak i bohaterów. Stąd ktoś kto widział film może wyobrazić sobie w niektórych jego fragmentach obrazy Vin'a Diesel (Dominic Toretto), Jordany Brewster (Mia Toretto), czy znanej m.in. z serialu Lost, albo teraz wchodzącego do kin kontynuacji filmu  MaczetaMichelle Rodriguez (Letty). Dystrybucją filmu zajęło się United International Pictures Sp z o.o., a scenariusz napisała grupa, w której skład weszli:  Gary Scott Thompson, David Ayer, Erik Bergquist. 

Jak się okazuje to film na faktach (tego nie wiedziałam), a konkretnie na podstawie artykułu Ken Li "Racer X" i materiałów do scenariusza, jak i historii przygotowanych przez Gary Scott Thompson'a. Ta produkcja Niemiec i USA, jak już wspomniano wyżej doczekała się kontynuacji w postaci: Za szybcy, za wściekli (2 Fast 2 Furious, 2003), Szybko i wściekle (Fast & Furious, 2009), Szybcy i wściekli 5 (Fast Five, 2011), Szybcy i wściekli 6 (Furious 6, 2013), Szybcy i wściekli 7 (The Fast and the Furious 7, 2014). Nie zauważyłam części 4, nie wiem czy nie było czy ktoś mnie doedukuje??

I taka mała notka ode mnie. Pozwoliłam sobie nie nadawać wierszowi imienia aktora, któremu Ty, Ewo dedykujesz wiersz. Obecnie, gdy media nagłaśniają sprawę. A jego bliscy, tak, czy tak cierpią. W ten sposób przypomina mi się fragment z "Diana: Ostatnie dni księżniczki" (2007, TV) i słowa mniej więcej "Ci, którzy o tym pisali mają jej krew na rękach". Tu jest zupełnie inaczej, chodziło o zupełnie inny wypadek samochodowy. Jednak z tego powodu, a nie innego wiersz ma tytuł taki, a nie inny. Być może z czasem napiszę, coś i o samym aktorze (bo wyglądał bardzo sympatycznie), ale na razie to myślę wystarczy.

***
NOTATKA DO KAPTURKA jest też DO WSZYSTKICH ! - dzięki za uwagę
***
~@CzarnyKapturek, z całym szacunkiem do osób, które proszą o kolejny wiersz w ten deseń. Błagam Was dziewczyny przeczytajcie info moje pod wierszem, jak i Kapturka. Tak, jak wspomniałam. Odejście kogokolwiek jest wyjątkowym ciężarem dla bliskich, a media wcale tego nie ułatwiają. Są niejako nawet  współmiernikiem, że nagle wszyscy tak przeżywają. 
A pomyślmy sobie teraz tak. Zwykły papież, stały tam tłumy. Tłumy pisały. Ile gazet teraz jest o Papieżu. W tej chwili. Miesięczników, czy dodatków w gazecie na temat jego życia? 
Albo czasami się zdarzy, albo nie ma. Wcale. To samo dotyczy Jackson'a. Zaraz po jego odejściu wszystko szumiało pisało itd. w radiu puszczą i może jego piosenki, ale gdzie w tym momencie jest artykuł, jak żył Michael?
Sporadyczne. Jak będzie rocznica, to też napiszą trochę i cisza na cały rok. Nie mnie osądzać, ale uważam to za wystarczające wytłumaczenie dlaczego mimo, że aktor wydał mi się sympatyczny i tak nalegacie. Pominę na razie jego osobę, a poruszę inne wiersze. Kolejno z czasem, gdzieś się pewnie zjawi, jak mówię nie teraz. Pozdrawiam, i przepraszam, jeśli kogoś tym rażę.

~Ew@, nie święta jeszcze przed nami. A jak ze śniegiem, nie wiem. Pogodynką nie jestem...
~Jagoda, rozweselam, zmuszam do rozmyślań, edukuję, a teraz... uspokajam. Dzięki za autorów, tych pojedynczych drobiazgów, bo są bardzo miłe.