poniedziałek, 25 listopada 2013

Ps. I love you (P.S. Kocham Cię, Dobra Książka)

Chciałabym tak powiedzieć, lecz wiem, że nie mogę,
zamknęłabym w taki sposób do (prawdziwego) szczęścia drogę;
gdyż za każdym razem, gdy opuszczałam tego mężczyznę,
lub teraz, gdy wychodziłam mijając tego młodego gentleman’a;
czułam, że źle robię spoglądając na niego mymi oczami,
doszukując się szczegółów, czegoś co było między nami;
doszukując się Ciebie, tego w czym byłam zakochana.
Nic nie robisz, a jesteś, gdy się nikt nie zjawia,
i co ciekawe to mi od razu humor szybko poprawia;
wyrzuciłam nawet z telefonu jakiś czas temu Twój głos,
i co z tego;
skoro myśli wypełniasz, gdy nie ma w pobliżu nic choćby
ciekawego.
Tyle dni, tyle wieczorów, tyle nocy i poranków,
tyle zmierzchów, chwili przedświtem, tyle zaćmień,
tyle księżyców w nowiu, tyle wschodów i zachodów słońca
tyle chwil ulotnych dla miłujących się kochanków;
mija bezustannie jak dla nie stojących pod drzewem cień,
a mogłoby być tyle nowych szczęśliwych chwil do końca.
I do nowego początku...

(remeake z sierpień 2010)



Ps. I love you (P.S. Kocham Cię, Dobra Książka)

Dlaczego właśnie ten wiersz? Ponieważ mamy małą zmianę z powodu czasu. Z tego powodu wrzucam parę wierszy na szybko. Na tygodniu postaram się dodać pierwsze inne. Być może, będzie to kontynuacja cytatów z Kinomaniaka, być może już te według Waszych propozycji. Tym razem, jak widać "PS. I love You"(P.S. Kocham cię, 2007) i kobieta, która trzymała obraz swojego mężczyzny bardzo długo przy sobie. Wszystko zaczęło się zmieniać od dnia jej urodzin, i jednego z niezwykłych prezentów. Prezentu, który zapoczątkował szereg innych. W tej roli Hilary Swank. Bohaterce, którą jest Holly towarzyszą także Daniel Connelly (Harry Connick Jr.), który jest przyjacielem, ale oczekuje jednak czegoś innego; a także pojawiający się w trakcie filmu William (Jeffrey Dean Morgan, znany pewnie wielu z późniejszego filmu "Jedz, módl się, kochaj" - zobacz tu). 

O czym jest PS. Kocham Cię?

Historia pięknej miłości, która potrafi trwać także, gdy nie ma już osoby, która była tak bliska - tu Gerry Kennedy (Gerard Butler). Scenariusz napisany przez Steven'a Rogers i Richard'a LaGravenese przy współpracy z Monolith Films, sprawił, że powstało niezwykłe dzieło. A muzyka, którą skomponował John Powell sprawia, że film się tym szczególniej ogląda. Zwłaszcza, że ma on na swoim koncie kompozycje do: Kung Fu Panda i jej 2 część(2008 i 2011), Happy Feet: Tupot małych stóp i jego kontynuacja(2006 i 2011), Epoka lodowcowa i jej kontynuacje - Odwilż(2006), Wędrówka kontynentów 3D(2012), Piorun(2007), Mrówka Z(1998) czy komedii romantycznej Dwa tygodnie na miłość(2002, z Sandrą Bullock i Hugh Grant'em w rolach głównych). Na podstawie powieści Cecelii Ahern postało, więc piękne dzieło filmowe o tym samym tytule "P.S. Kocham Cię"

Wielbicieli książki "PS. Kocham Cię" zapraszam też na mojego poprzedniego bloga, gdzie również wiersz dopasowany do tego filmu -> PS. I love You. Warto też przeczytać wiersz do fragmentu z "Pamiętników Wampirów"(Vampire Diaries) (zobacz tutaj), gdzie to kobieta śpi; a mężczyzna walczy o jej miłość i... przebudzenie.



Inne: wiersze miłosne
Post zawiera wątki: Daniel Connelly
Gerry Kennedy
P.S. Kocham cię 2007
Cecelii Ahern

***

~Nelcia, racja kojarze, kolory, kolory i... ciemność:]
~Aleksandra Gniazdowska, tak już jakoś jest, że jedni drugich czasem naprowadzamy. Czy to, bądź zwykłą poprawką ortograficzną, czy danym tekstem. Ważne, żebyśmy się wtedy zastanowili i podjęli własne decyzje. A to, jak postąpimy niech będzie naszą własną opinią na dany temat, jakakolwiek, by ona nie była. 
Zaprzeczająca, bądź przyjęta do siebie. Ważne, by była nasza własna:)


czwartek, 21 listopada 2013

Cristina inspiration song's Sarah Connor - Get It Right

Chcesz być, jak model? Tak?
Zaczynamy, chodź.
Trzymaj fason, plecy proste,
obrót w bok,
teraz uda, miednica w tył,
no już skok.
Przejdź się po wybiegu,
prawa noga, tu lewa noga,
nie garb się, idź,
nie zatrzyma Cię nikt,
czy lato, czy zima sroga.
Teraz wyćwicz jeszcze ruch,
tak jak ten od skautów zuch,
i idź, w prawo noga, potem lewa w bok,
od Ciebie zależy Twój następny krok.
Trzymaj fason, plecy proste,
obrót w bok,
teraz uda, miednica w tył,
no już skok.
Ja mówię idź, Ty idziesz, wykonujesz polecenia,
Ja mówię idź, Ty idziesz, tak, według zalecenia,
Ja mówię idź, Ty idziesz, jednak na sposób swój,
Ja mówię idź, Ty idziesz, to tylko pokaz jest mój.
(październik 2013)


Cristina inspiration song's Sarah Connor - Get It Right

Cristina El privilegio de amar (1998-1999), czyli stara, ale naprawdę dobra telenowela meksykańska z Adelą Noriegą (Cristina Miranda) i René Strickler'em (Víctor Manuel Duval Rivera) w rolach głównych. Kolejno współczesna polska komedia romantyczna z wybiegiem w tle, czyli Miłość na wybiegu (2009), z Karoliną Gorczycą (Julia) i Marcinem Dorocińskim (fotograf Kacper). By dotrzeć do Sarah Connor i jej rytmicznej piosenki Get It Right. Temat model, modelka myślę, że jak najbardziej...

Wyrażenia powiązane z tym postem to:

  • Sarah Connor - Get It Right
  • Sarah Connors - mimo, że to literówka

***

~galeria bloga sam-barks, myślę, że nie za bardzo, bym się nawet nadawała. To po prostu wątek, film, inspiracja. Zresztą modelka modelce nie równa,tak jak i wśród innych ludzi.
~Crazy Mustang, jeden to film, ale ten pierwszy to serial:)
~Agnieszka, myślę, ze akurat w całości nie oddaje tego czym konczy się nierozwazny modeling, ale fakt, że sam w sobie coś z temetu mobilizacji posiada;]
~Ruda, zaplanowana lektura na niedzielę
~NightHunter, dzięki i witam, choć zdaje mi się, że jednak ponownie
~słodka idiotka, myślę, że pseudonimu też nie nadałaś sobie takiego bez powodu, tylko inni też dostają równie śmieszne, a czasami aż głupie komentarze, które na swój sposób również są miłe
~galeria bloga sam-barks, spoko. Czasem nawet wśród komentarzy dochodzi do nieporozumień, bo nie raz się pisze w jakiś specyficzny sposób. Także przepraszam za omyłkę. W przeciwieństwie do naszego spierania się kiedyś o rozum serca i rozum rozumu, bo nie wiedziałam jak, go adekwatnie odpisać, w dany sposób, a nie inaczej. Wyszło, że eponine kierowała się rozumem, a nie rozumem serca. Nie rozumem rozumu. To była wtedy perełka wśród komentarzy, stąd ją tak pamiętam:) Jednakże na tyle dobra, że zmusiła mnie do sprostowania, jeśli wogóle ktoś je zrozumiał.
~Lola, a Ten na górze na bok się przewraca, co ode mnie chcą ;] Bo tak, wołają imienia. Choć może się z tego cieszy? A kto tam wie.
~Wszyscy, serdecznie dziękuję za komentarza. Są nie tylko uciechą, ale też i motywacją do kolejnych. W najbliższym czasie planuję zająć się tymi wątkami, które zostały przez Was zaproponowane. Więc, jak tylko znajdę czas, by obejrzeć, to zaraz potem powinien znaleźć się wpis. Postaram się to zrobić w miarę po sobie, w taki sposób powstanie cykl wierszy na zamówienie, z docelową dedykacją dla...poszczególnych osób.
~Iris, tak, dla osób, które nie znają danego serialu trudnością w określeniu całości na pewno jest fakt, że niekiedy trzeba, by obejrzeć szereg odcinków, by coś wywnioskować, a film jest jeden :)
~Alex, miłe, że budzę nie tylko wasze patrzenie na dane fragmenty pod konkretnym kątem, ale też i skojarzenia z czymś podobnym. Skojarzenia pomagają pamiętać, więc na swój sposób to wspomożycielki nauki. Co do kariery modelki fakt, jest pełna z tego, co się widzi lub słyszy, wyrzeczeń. Szczególnie moją uwagę na przykład poruszają akty, gdzie niekiedy nie pojawiają się kobiety. Wprawdzie, jak to kobieta, nie oglądam mało ich oglądam, ale jak już się zdarzy to.... Widać zamiast kobiet dziewczęta, które jakby czuły się puste od środka, jeśli wiesz o, co mi chodzi. Być może robią takie zdjęcia, bo lubią, są ludzie, które lubią takowe wyglądać. Ale ja widzę w takich zdjęciach tj. mówię, czasami dzieci, którym jakby czegoś zabrakło. Zimne, lodowate. Nawet, gdy w tle jest ogień.
 

wtorek, 19 listopada 2013

Inspiration The Impossible Dream - Sarah Connor

Ten wiersz, ta pieśń, to moja modlitwa,
modlitwa o bliźnich,
modlitwa o pokój na całym świecie,
modlitwa o dobro,
wiosną, zimą, jesienią i w lecie.
Ten wiersz, ta pieśń, to moja modlitwa,
byś czasem spróbował być takim,
takim, jak ten samarytanin,
takim, który się zatrzyma przy ubogim,
takim, co nie minie go jak inni,
taki wierzący czy poganin.
Ten wiersz, ta pieśń, to moja modlitwa,
o lepsze jutro, o lepsze niż to dziś,
o lepsze jutro, o ten worek piasku,
worek piasku, który napełniłeś własnymi rękami,
worek piasku, który wzmocni podmokłe tu wały,
podmokłe wały, te które potrafią pękać czasami.
Ten wiersz, ta pieśń, to moja modlitwa,
modlitwa byś podał czasem rękę,
modlitwa byś podał czasem rękę stojącej obok,
stojącej obok osobie, która być może nie ma nikogo,
nikogo, kto by tak jak mszy podczas modlitwy,
uścisnął jej rękę podczas znaku pokoju,
Znaku pokoju, takiego jaki proszę, dla każdego.
(październik 2013)

Inspiration The Impossible Dream - Sarah Connor

W tym tygodniu odchodzę od poprzedniego typu wątków. Być może jeszcze wrócę i omówię kilka cytatów kolejnych z Kinomaniaka, dziś wpis na szybko. Inspiracją dla tego wiersza była piosenka "The Impossible Dream" wykonywana przez Sarah Connor. Oraz, jak się okazuje coś, co nagle przyszło mi do głowy podczas jej słuchania, czyli  "Przypowieści o miłosiernym Samarytaninie" (Łk 10,30-37). To, że przy filmie bliżej też jest o niej wzmianka to przypadek. Widocznie nastąpiło po czasie, by myśl do niej wróciła. Jakieś szczególne wydarzenie z tym związane? Nie, od tak. Odpowiadam z góry. Na komentarze odpowiem na tygodniu. Czytam je od razu, ale chciałabym na spokojnie napisać odpowiedzi, a na ten moment to nie tak bardzo możliwe. Dziękuję, jednak za nie i pozdrawiam.

Ten post znalazłeś m.in., dzięki wyrażeniom:
  • verse movie
  • Impossible Dream
***
~ Aleksandra Gniazdowska, w tym przypadku z muzyki. Siedzę, słucham na słuchawkach, bądź nie. I albo mnie od razu nachodzi i piszę, albo zdarza się, że stwierdzam podczas słuchania, że z tej piosenki coś będzie. I tak potem ją sobie puszczam w wolnej chwili i piszę, co mi przypomina ta muzyka. Piszę to, z czym mi się i kojarzy. Jaki obraz mi przekazuje.
~ Bartłomiej Kapustka, jak widać nawet w część przypowieści, czasem w muzyce piosenki się mieści :)
~ Wszyscy, serdecznie dziękuję za komentarze. Po ilości odwiedzin widzę, że zaglądacie tu coraz częściej, co sprawia, że tym bardziej czuję się zobowiązana wstawiać codziennie coś nowego. (Jak najbardziej robiąc odpoczynek na weekend :)) Jednak, ponieważ mam też życie poza blogiem wybaczcie, jeśli czasem się nie wyrabiam:) Reszta komentarzy została podpięta pod Katyń ponieważ chcę w miarę zachować tu porządek, by nie trzeba było kilometra skakać do komentarzy. Ogólnie w planach mam osobną stronę z odpowiedziami na komentarze, to mniej będziecie potem musieli ich szukać, mimo, że staram się odpowiedzi klarownie oznaczać skąd są wstecz :]

~ Alex, przede wszystkim wspomagający całość jest komentarz. Buntownik w końcu dochodzi do wniosku, że po radę można się udać jedynie do Tego na górze. Ale nie zawsze wie, gdzie go znaleźć. Nieraz uświadamia sobie, że był tak zajęty innymi rzeczami, że nie zauważył jego zniknięcia. Wiersz mówi, o tym gdzie jest. A fragment piosenki wspomaga tą treść, ten przekaz.
~ Danielciax, Ty odwiedzasz mojego, ja odwiedzam Twojego, to chyba naturalne:)

~ Justeenqa, filmy mają to do siebie, że potrafią także wzruszać
~ Aga i ~ Ewa, bywa i tak. Robert Pattinson miał to szczęście, że jak to z gwiazdą, która pojawi się na ekranie i jest o niej głośno, dostał od razu parę ról przez co niektórzy mogli odczuć nadmiar. Choć z mojej strony bardziej mnie razi, jak widzę kilka polskich filmów po sobie, a w nich ta sama obsada. Jak widać każdy ma czasem jakieś, "ale" :)
~ galeria bloga sam-barks, ~ Roxanne Clouster, ~ agnieszka, dodałam tło do wiersza, bo nie chciał przyjmować obrazka powiększonego jako tła, a ja bym tylko nałożyła tekst, ale już mniejsza. Stąd zrobiłam grafikę ;]
~ Ruda i ~@CzarnyKapturek, część odpowiedzi dla Ciebie to ta sama co do ~Aga i ~ Ewa. Druga część brzmi. Ja osobiście, jakoś nie mogę się przekonać do samego Pitt'a i Cage'a, ale zdarza mi się filmy z nimi oglądać. Choćby nie zapomnę komentarza, jak jechaliśmy na "Troję" do kina: wiem, że jedziecie dla pewnego aktora. Tak brzmiała mniej więcej, ale mnie już w tamtym momencie w to mi grał. Różne są filmy, różnie ludzie, różne upodobania. Może kiedyś trafisz na swój film z Pattinson'em i Ci się spodoba, a może nie. Czas pokaże :)