Spokój, płynie statek po wodzie,
spokój, już po ciężkiej przygodzie,
spokój, bo woda się uspokoiła,
spokój, trwoga go już opuściła.
Stawiane były zadania,
stawiane skrzętnie i trwale,
niby nie do pokonania,
ze strachem tańce, bale.
Przed dziewczyną stało zadanie,
i przed jej bratem,
stało nie jedno pożądanie,
które ze światem,
pożegnać się musiało, gdy zwalczyli męki,
pokonali dręczące ich serca nie małe udręki.
Tak i statek wraz z nimi, po szerokiej wodzie,
wydostał się z burz i mgieł odmętów,
ruszył po spokojnym oceanie ku dobrej przygodzie.
(grudzień 2014)
Przychodzi taki moment w filmie Opowieść z Narnii: Podróż Wędrowca do świtu, gdzie nie ma siły i dwoje ostatniego rodzeństwa, które dotarło do tej krainy wprost musi zwalczyć swoje obawy.
Łucja walczy z podobieństwem do siostry (Zuzanny) i nie zatraceniem własnego ja - nieznana, bo nikt nie widział jej postaci. Edward walczy z troskami, które mu towarzyszą odkąd pierwszy raz zjawił się w tej krainie - ze słabością, a raczej jej poczuciem. Nie jest taki, jak starszy od niego Piotr.
Ale nie tylko Łucja i Edward musieli pokonać własne słabości. Każdy kto razem z nimi był na statku wystawiany był na podobne próby, aż do momentu; gdy udało im się wyjść na spokojną wodę.
Ten post porusza wątki:
- Narnia Podróż film
- Podróż Wędrowca do Świtu Narnia
- filmy Narnia