Dzwon, dzwon.
Słychać jego głęboki ton.
Ptak. Tak.
Jego lot to czasem znak.
Ptak może unosić się wysoko,
niczym wieże Notre-Dame;
Ale też ptak może być, gdzieś nisko,
całkiem sam.
Bywa, że przeplatające się życia,
człowieka i zwierzęcia,
którego terytorium się naruszyło;
Krzyżują się tak,
że jedno zagraża nie tylko sobie,
ale i innym wśród, których żyło.
Gdy ogień, który wynaleziono,
aby ciepło przynosił,
czy zapewniał bezpieczeństwo;
W zakamarki wieży wniesiono,
a nikt nie prosił,
ogień stał się, jak przekleństwo.
Niedostrzeżony, bo w miłosierdziu był już wyczekiwany,
pojawił się, tak dla wszystkich gdzieś niespodziewany.
Uznawany ja nie wierzę, uznawany to znów omamy,
a ogień się rozwijał, by być zauważony przez inne organy.
Dla dobra wspólnego, ile stworzeń w świecie żyje,
każde powinno zwracać uwagę, na reguły innych;
Dla dobra wspólnego, ile różnorodności świat kryje,
każde stworzenie jest do ukochania i poszanowania.
Notre-Dame płonie a wszystkie drogi zamknięte,
rozbudowano miasta, sieci uliczne, rąbnięte.
Plany uliczne, plany budowlane zaniechane,
teraz każdy drobiazg daje o sobie znać,
a ludzie wiedzą, że szybko nie pójdą spać.
Ogień się rozrasta, serca łamią się od bólu,
tyle zniszczenia w miejscu historii budowanej przez lata;
znika powoli nadzieja, że los jeszcze z nią nas poprzeplata.
Modlitwy do nieba, rezygnacja i rozpacz niecierpliwości,
w niejednym sercu to ona właśnie, gdzieś głęboko gości.
I nagle zjawia się na drobiazgów najcenniejszych szansa ocalenia,
na ostatnich procentach baterii dochodzi do Cudu Wybawienia.
Ogień dalej się pali, ogień się nadal nie zatrzymuje,
być może budynek się zaraz zawali, ludzi się hamuje.
Wykonujący swoją pracę walczą do końca, aż ktoś lukę znajduje,
dostęp do wieży wydaje się otwarty, ochotnik niech ją uratuje.
Wolontariuszy szczerego serca i wielkiej wiary okazuje się więcej niż się zdawało,
idzie kilku ochotników tam, gdzie ogień wielki; a zderzenie dwóch światów powstało.
Po błędach i nauczkach, po przejściu drogi różnymi sposobami,
ochotnicy gaszą pożar, nadzieja mierzy się z wiarą i miłością;
praca, którą tak precyzyjnie w drobiazgach teraz wykonają sami.
Na koniec przychodzi tylko pytanie,
czy lepiej żyć spokojnie i przestrzegać reguł,
pamiętać o historii i znaczeniu wartości każdej pracy, czy tradycji;
Czy zastanawiać się, czy coś zostanie,
gdy świat do krańców wytrzymałości się sprowadza niczym organizm człowieka,
relacje i zdrowie zawsze będą Nam towarzyszyć, tylko; kiedy z miłością się na nie czeka.
sierpień 2022 (20-23)
wtorek, 23 sierpnia 2022
Notre-Dame płonie, ale czy musiało do tego dojść? Przestrzegajmy reguł z miłości, nie miłosierdzia!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz