mimo, że czyste było do tej pory,
jeśli fragment brać z X-men'ów pod uwagę,
to z jednej stroni niebezpieczeństwo,
z drugiej to tylko są takie pozory.
Te stalaktyty i stalagmity,
te chmur kolumnady kłębiaste,
ochronę stanowią dla statku,
co między nimi się unosi,
manewr steru wyśmienity,
dla przeciwnika zakłócenia,
bohaterowie unikną wypadku,
tylko innych dalej wynosi.
Ci, co próbowali strzelać,
Ci, co próbowali zbić statek z lotu po niebie,
na niejednym takim kłębie chmur się przejechali,
od niejednej błyskawicy wśród nich też spadali.
A statek i jego załoga leciał dalej, i dalej,
po czystym jakże niebie,
póki nie trafił, na coś innego,
innego od samego siebie.
(styczeń 2015)
Film X-men 2 (2003) to jeden z serii filmów dotyczących szczególnie utalentowanych ludzi. Zmutowanych ludzi. Odmienionych przez męski gen, który był inny niż zwyczajne. To tak pokrótce.
Co się zaś tyczy wątku. Tak, jak kameleon się chowa zmieniając kolory i zapewniając sobie w ten sposób bezpieczeństwo, tak i tutaj statek. Statek, na którego pokładzie jest ktoś (kobieta, w tej roli Halle Berry), kto może mu pomóc się schować. Tak, jak wewnętrzne ukształtowanie genetyczne i uroda kameleona go chroni. Błyskawice i ciemne chmury, które z pozoru mogły by się wydawać zwiastunem czegoś niedobrego. Czegoś, co może nas wprawić w niedobry nastrój. Z drugiej strony okazuje się, że jest wszystko ok. A kłębiaste chmury służą za pomoc w stworzeniu schronienia dla potrzebującego go statku.
Inny post na temat: X-men