a zwierzęta wychodzą z ukrycia.
Po długim śnie, wychodzi z jamy miś,
chce zacząć nowy dzień, właśnie dziś.
Nasiona w ziemi rosną,
by zakwitnąć tą wiosną.
Ptaki z ciepłych krajów wracają,
nowe gniazda zakładają.
W ziemi kret kopie norę,
by skończyć ją w porę.
Wiewiórka znalazła orzech
z przed zimy,
A my na nią
patrzymy.
(ok 2004 roku)
Zdjęcie z prywatnej galerii Versemovie
Wszelkie prawa zastrzeżone
Microcosmos and Makrokosmos: Spring
Wiersz na tyle stary, że nawet trudno mi określić datę jego powstania. Tytuł wiosna, może jedynie znaczyć, że tworzyłam go mniej więcej o tej porze. Choć i to może być nie do końca, bo przecież zdarza się pisać i o zimie latem, i odwrotnie. Przede wszystkim jednak widząc ten wiersz po otwarciu zeszytu, z którego chciałam przepisać wiersz na dziś skojarzył mi się Mikrokosmos (Microcosmos: Le peuple de l'herbe, 1996) i Makrokosmos (Le peuple migrateur, 2001). Stąd też i dlatego dopasowałam wiersz właśnie do niego. Tym bardziej, że siedząc w fotelu i pracując pada na mnie przez okno bardzo mocno słońce. A, dzięki temu, że przymrozki są na dworze, to wewnątrz mieszkania tylko je najbardziej czuć. Nie wiatr, nie chłód.
Przy okazji tego posta chciałam podziękować wszystkim za komentarze i odwiedzanie mojego bloga, w sumie te ilości odsłon i na poprzedniej wersji bloga Versemovie i na tej, skądś się biorą. Powiadamiam też, że najpewniej wieczorem odwiedzę wreszcie blogi, na których jeszcze ostatnimi dniami nie byłam. I uzupełnię zwrotnie komentarze. Jak mówiłam mam trochę ograniczony czas obecnie. Stąd takie, jakby skróty w pisaniu.
Post zawiera wątki:
Post zawiera wątki:
- Microcosmos and Makrokosmos
- Wiosna wiersze