Drążek nad ziemią się chwieje,
lekko unosi w przód i tył na boki,
Drążek nad ziemią się chwieje,
na linach rozpięty, jak sam szeroki.
I dłoń, dłoń, która się go trzyma,
i druga, która chwyta kogoś rękę,
wiszące nad ziemią dwa ciała,
jedno ufające jakże drugiemu,
w taki sposób ominą wielką udrękę,
gdyby, któremuś się ot stała,
krzywda na skutek systemu,
zmienionego bez wiedzy i gestii drugiego,
czegoś, co nie było w planach, zaskakującego.
Zaufanie, na wysokości szczególnie ważne,
jak i w życiu, gdy powstać musimy,