wtorek, 15 marca 2016

Wyspa dzieci, a 500 zł na dziecko

A dzieci rosną, rosną na drzewach
Dwa plus jeden, Wyspa dzieci
Zna ktoś taką piosenkę,
gdzie o dzieciach na drzewach się śpiewa,
więc nie dzieci z kapusty, nie bocian,
a tam, gdzie nie każdy się może spodziewa.
Jeśli się przyjrzeć jednak bez metafor,
temu zagadnieniu, to nie urodzenie,
a po prostu najzwyklejsze utrzymanie,
stawia w życiu rodziców ot... pytanie.
Bo posiadać to jedno, 
a przecież wyprawka nie na całe życie,
Bo posiadać to jedno,
a w szkole podręczniki z czasem do opłacenia,
i drzewo pełne większych latorośli, się ocenia.
Czy 500 zł starczy na utrzymanie ?
Czy na dziecko na pewno zostanie wydane ?
Czy nie lepiej było by zainwestować w podręczniki, 
wtedy na pewno na ten cel by środki poszły otrzymane.
Czy nie lepiej było by opłacić żłobek, przedszkole,
potem szkołę lub zajęcia dodatkowe,
by dziecko miało szansę poznawać i stare informacje,
i te zagadnienia, tak dla niego nowe.
Posadzić drzewo, którym jest rodzina,
czasem, jak w piosence,
że wydaje pięknie obfite duże owoce - prosto,
ale utrzymanie, to temat omawiany teraz... ostro.
A co Wy na ten  temat sądzicie ?
Może jakieś zdanie własne nosicie?
(marzec 2016)

Drzewo z owocami
źródło: Wikimedia

Rzadko piszemy nawiązując do wiadomości dnia codziennego, jednak czasem się zdarza. Dziś nawiązanie do piosenki, a zarazem temat ostatniego czasu. Trudno pisać o polityce, gdy się niezbyt ją zna. Ale każdy ma prawo do wyrażenia swojego stanowiska w danej sprawie.
Temat 500 zł na dziecko jest na pewien sposób na plus, z drugiej strony nie do końca
jest pomyślanym. Co z samotnymi rodzicami lub rodzicami, którzy mają siebie i dziecko na utrzymaniu i środki, które na to nie starczają? Co z osobami o wyższych zarobkach, co też otrzymują tę kwotę, mimo, że tak naprawdę jest to kwota, która mogłaby innym przydać się o wiele bardziej ? Zastanawiać się można nad tematem zrzekania się pieniędzy, tylko, jak utrzymać wtedy wszystko w ładzie i porządku. Jakaś lista, która wyznaczona od Państwa pokazywałaby, że jedna osoba z listy tych najmniej potrzebujących może oddać innej osobie środki mimo, że nie spełnia ona kryteriów byłoby najpewniej dobrym pomysłem. 

Rzetelny i uporządkowany zapis pozwolił by, że pieniądze na pewno otrzyma rodzina potrzebująca, na przykład posiadająca jedno dziecko; dzięki temu, że inna rodzina, o lepszych dochodach takie przyznane sobie środki pozwoliła na ten cel przekazać. Drugi problem, jednak polega na tym, czy na pewno środki przekazane rodzicom zostaną przekazane na dziecko ? To jest pewien aspekt problemowy, który można by na przykład przełożyć po prostu na dofinansowanie na przykład edukacji przeznaczając środki na konkretne rzeczy. Podręczniki, czy opłacenia tego jedynego posiłku; które dziecko ma w szkole.

Podręczniki i przybory szkolne kupowane, co roku pochłaniają co nie miara budżetu znacznej części społeczeństwa. Ponadto, jeśli w kraju nie będzie zatrudnienia dla rodziców to i to nie zatrzyma ludzi przed wyjazdami, gdzie będą mogli zapewnić zarówno sobie byt, jak i dzieciom. Pomijając tych rodziców, którzy zostawiają dzieci pod opieką krewnych już teraz, by za granicą zarabiać środki na utrzymanie rodziny w kraju.

Wyspa dzieci wygląda, więc pięknie z perspektywy piosenki zespołu Dwa plus Jeden - Dzieci rosną na drzewach. 


Ktoś w przyszłości będzie miał na kogo zarabiać, jeśli system w ogóle zadziała. Aby, jednak owoce miały szanse rosnąć przydaje się sprawny system wspomagania rodzin. Dobrze, więc, że program zgłoszono do poprawek. Tylko, co z tego finalnie wyniknie ? Czy plusy ?

***

Dla szczegółu i tych, którzy nie słyszeli o zespole Dwa plus jeden. Tutaj w ostatnim akapicie jest kilka ważnych informacji na jego temat: Dwa plus jeden

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz